Te informacje mogą być kluczowe w najbliższych tygodniach. 15 czerwca br. TSUE wypowie się w zakresie dwóch pytań prejudycjalnych. Jedno dotyczy możliwości domagania się wynagrodzenia za korzystanie z kapitału, drugie zabezpieczenia spłaty rat. Jeśli wyroki będą prokonsumenckie, ruszy kolejna fala pozwów.

Część pełnomocników już w momencie zapoznania się z umową klienta informuje go jaką dokumentację musi zgromadzić. Oczywistością jest umowa, regulamin (bo często właśnie tam znajdują się klauzule abuzywne, trzeba o niego wystąpić do banku) a także zaświadczenia dotyczące np. kwoty - z rozbiciem na raty - dotychczasowych wpłat. W zależności od sytuacji, sposobu spłaty, mogę być potrzebne i dodatkowe dokumenty. Poszczególne zaświadczenia - o czym też trzeba pamiętać są płatne zgodnie z bankowym taryfikatorem i czeka się na nie nawet miesiąc. Skierowanie pozwu powinno również poprzedzić wezwania do dobrowolnego spełnienia świadczenia przez bank.  

WZORY DOKUMENTÓW:

 

Dużo zależy od zdolności organizacyjnych, doświadczenia i obciążenia ilością spraw kancelarii, której zlecono poprowadzenie sprawy, a także od stopnia skomplikowania sprawy. - Przeciętnie zajmuje nam to jednak około dwóch miesięcy - w tym czasie poza przygotowaniem pozwu wykonujemy wyliczenia roszczeń, składamy stosowne oświadczenia bankowi (takie jak oświadczenie o świadomości skutków nieważności umowy kredytu). Z reguły rozliczamy też wzajemne świadczenia po to aby nie narażać klientów na pozew banków o zwrot kapitału kredytu – mówi Radosław Górski, radca prawny Kancelaria Prawna Radosław Górski i Wspólnicy sp.k.

Czytaj: 
TSUE rozstrzygnie, czy frankowicz w Getin Noble Bank może zabezpieczyć swoje roszczenia>>

Rzecznik TSUE: Bankom nie przysługuje wynagrodzenie za korzystanie z kapitału. Wyrok w czerwcu>>

Zbyt szybkie tempo nie jest dobre

Rafał Olejnik, adwokat i partner zarządzający z Kancelarii Adwokackiej Dowlegal współpracuje ze swoimi klientami w ściśle określonym i wypracowanym od lat schemacie, tzn. po dokonanej analizie umowy kredytowej zaleca kredytobiorcom, aby wystąpili do banku z wnioskiem o wydanie zaświadczenia o spłacie kredytu. W celu złożenia skutecznego pozwu kredytobiorca powinien sobie zarezerwować około jednego miesiąca.

- Jeśli klient ma komplet dokumentów, w tym zaświadczenia z banku, to u mnie analityk dokonuje wyliczeń (do 4 tygodni), przygotowujemy wezwanie do zapłaty, bank przesyła odpowiedź na wezwanie do zapłaty (mają 30 dni). Wtedy, czyli w praktyce dwa i pół miesiąca później, rozpoczynamy prace nad pozwem, czas zależy od ilości terminów sądowych, one mają priorytet. W praktyce od zgromadzenia dokumentów do wniesienie pozwu mijają zwykle 3-4 miesiące – podaje adwokat Joanna Wędrychowska, Kancelaria Adwokat Joanna Wędrychowska.

- Jeżeli posiadamy komplet dokumentacji i nic nie wymaga uzupełnienia lub wyjaśnienia z bankiem lub kredytobiorcą, to czas na przygotowanie powództwa powinien mieścić się w czasie ok. 2-3 miesięcy. W tym okresie należy podjąć czynności przedprocesowe, np. wezwanie do zapłaty, złożenie reklamacji do banku oraz dokonać wyliczenia roszczeń. Zakończenie postępowania przedprocesowego daje nam możliwość skierowania spray na drogę postępowania sądowego – mówi radca prawny Wojciech Bochenek, Bochenek i Wspólnicy Kancelaria Radców Prawnych Spółka Komandytowa.

Czytaj też: Konstruowanie roszczenia w pozwie frankowym – zagadnienia praktyczne >>

W kancelarii radcy prawnego Marka Skrobackiego od zgromadzenia kompletu dokumentów do złożenia pozwu potrzeba zwykle ok. 1 miesiąca. - W naszej kancelarii mamy własnych analityków, którzy przygotowują pełne zestawienie wszystkich świadczeń obu stron, a na tej podstawie są formułowane roszczenia – optymalnie dla kredytobiorcy. Uważam, że najlepsza droga dla kredytobiorcy to dokonanie potrącenia w zakresie rozliczenia kapitału jeszcze przed wniesieniem pozwu. Skierowanie wezwania do zapłaty i dokonanie potrącenia to są czynności, które zwykle dokonujemy przed złożeniem pozwu – podaje Marek Skrobacki.

Czytaj też: Zasady rozliczenia stron w razie stwierdzenia nieważności umowy kredytu udzielonego w CHF (teoria salda i teoria dwóch kondykcji) - linia orzecznicza >>

 

Wzór pozwu? Tak, ale z indywidualnym podejściem 

Jak tłumaczy Dawid Woźniak, adwokat z CDZ Chajec i Wspólnicy Kancelaria Prawna, wypracowanie przez kancelarię odpowiedniego wzoru pozwu dotyczącego umowy danego banku to know how, który może jej pomóc sprawnie przeprocesować sprawę, ale zbyt automatyczne potraktowanie tego procesu może powodować, że umkną w tym wszystkim indywidualne okoliczności sprawy.

- Często umowy mają analogiczne brzmienie, ale w mojej ocenie każda sprawa wymaga indywidualnej analizy i dokładnego potwierdzenia z klientem stanu faktycznego jego sprawy. Wydaje się, że niepokój klienta powinien budzić zarówno zbyt krótki czas sporządzenia pozwu – bo oznacza, że sprawa najprawdopodobniej trafiła do „generatora” pozwów i nie poświęcono jej należytej, indywidualnej uwagi, ale także niepokojące powinno być wielomiesięczne oczekiwanie na sporządzenie pozwu, które może być wynikiem przyjęcia przez kancelarię zbyt dużej ilości spraw – mówi Dawid Woźniak.

Mec. Olejnik zaznacza, że zdarzają się sytuacje niezależne od kredytobiorców, które wpływają na szybkość inicjowania postępowania. To np. wszelkie kwestie związane ze spadkobraniem, gdzie spadkobierca wstąpił po śmierci kredytobiorcy w jego prawa, albo kwestie związane z rozwodem małżonków, gdzie potrzebne do pozwu są dokumenty związane z wejściem w prawa kredytobiorców, co zajmuje czas

Sprawdź też: Jakie skutki podatkowe niesie za sobą ugoda z bankiem dotycząca spłaty kredytu we frankach szwajcarskich? >  

Bez dokumentów -  trudno będzie iść do sądu

Przed rozpoczęciem sporu z bankiem należy przygotować podstawowe dokumenty, które powinien posiadać każdy kredytobiorca.

- Do takich dokumentów zaliczymy: umowę kredytową, regulamin udzielania kredytów oraz aneksy, jeżeli były zawarte. Wskazane dokumenty dają podstawę do przeanalizowania sprawy oraz wskazania klientowi możliwości działania w jego sprawie, oszacowania wartości roszczeń oraz zweryfikowania potencjalnych niebezpieczeństw – mówi Wojciech Bochenek.

Jeżeli okaże się, że kredytobiorca nie posiada kompletu powyższych dokumentów, lub ma niepełną dokumentację, w tym wypadku należy zwrócić się do banku o ich wydanie. - Dodatkowo, każdy kredytobiorca, powinien pozyskać z banku dodatkowe dokumenty, które stanowią podstawę wyliczenia roszczeń, zarówno w zakresie nieważności umowy kredytowej jak i odfrankowienia. W tym wypadku kredytobiorcy powinni pozyskać z banku historię spłaty kredytu, historię kształtowania się oprocentowania, informacje o dodatkowych kosztach około kredytowych oraz informacje o dacie i kwotach uruchomienia kredytu – tłumaczy Wojciech Bochenek.

Dokumenty te będą stanowiły podstawę do wyliczenia wartości roszczeń oraz zostaną załączone do pozwu jako dowody. - Istotne jest, aby dokładnie zweryfikować treść wydanych przez bank zaświadczeń i dokumentów, gdyż zdarzają się sytuacje, w których banki potrafią błędnie wydać dokumentację, wydać ją w sposób wybiórczy lub niewłaściwy. Takie sytuacje determinują podjęcie dodatkowych czynność względem banku np. złożenie reklamacji, co niestety przekłada się na czas przygotowania powództwa – mówi mec. Bochenek.

Czytaj też: Dopuszczalność skutecznego wystąpienia przez bank z żądaniem zapłaty wynagrodzenia przez kredytobiorcę za korzystanie z kapitału uzyskanego w następstwie nieważnej umowy kredytu frankowego - linia orzecznicza >>

Zdarzają się sytuacje, gdy banki grają na czas i niechętnie współpracują przy dostarczaniu dokumentów. Dawid Woźniak wskazuje na takie praktyki, jak brak uznawania pełnomocnictw (co doprowadziło do dominującej praktyki, że to klient bezpośrednio a nie kancelaria występuje do banku o zaświadczenia), przesyłanie dokumentacji na nieaktualne adresy, oczekiwanie przez bank na opłatę, o czym klient dowiaduje się po złożeniu reklamacji na brak wystawienia zaświadczeń np. po dwóch miesiąca oczekiwania.

- Ogromnym wyzwaniem organizacyjnym dla banków okazują się często klienci przebywający na stałe za granicą – tutaj brak istotnego zaangażowania klienta w spełnieniu bankowych procedur może bardzo opóźnić skompletowanie dokumentacji – mówi Dawid Woźniak.