Tomasz Chróstny, prezes UOKiK, ukarał właśnie sześciu deweloperów na łączną kwotę 1,6 mln zł. Zarzuca im wprowadzanie konsumentów w błąd co do rzeczywistej ceny oferowanych lokali – głównie dodawanie powierzchni pod ściankami działowymi. Nie chodzi jednak o sposób naliczania powierzchni. Urząd wskazuje, że konsumenci czerpali informacje o oferowanych mieszkaniach - ich położeniu, rozkładzie, liczbie i wielkości pomieszczeń oraz całkowitej powierzchni - z kart lokali udostępnianych przez deweloperów, które w przypadku decyzji o kupnie nieruchomości stanowią integralną część umowy. Tak wynika z ustawy z 20 maja 2021 r. o ochronie praw nabywcy lokalu mieszkalnego lub domu jednorodzinnego oraz Deweloperskim Funduszu Gwarancyjnym (t. j. Dz. Z 2024 r. poz. 695), czyli tzw. ustawy deweloperskiej.
Doliczać można, ale klient ma wiedzieć
W kartach pięciu ukaranych nie było informacji o wielkości powierzchni pod ściankami działowymi, mimo że deweloperzy wliczają ją do metrażu mieszkań. Konsument nie mógł przez to ustalić, jaką część ceny stanowi cena za powierzchnię pod ściankami działowymi. Jeden z deweloperów zaś robił odwrotnie – ujawnił metraż pod ściankami działowymi, ale nie wliczał go do całkowitej powierzchni i ceny. Pozornie więc było niby taniej, ale niemiła niespodzianka czekała na nabywców przy akcie notarialnym, przenoszącym własność. Jak ustalił UOKiK, kupujący musieli dokonać dopłat za powierzchnię pod ściankami nadającymi się do demontażu.
Lista ukaranych wygląda następująco: JP Development Horyzont Poznań sp. komandytowa - ponad 1 mln zł, Capitalia Real Estate Gęsia Sp. z o.o. z Lublina (blisko 335 tys. zł), warszawskie Brama Wilanowska PL Sp. z o.o. oraz Śródmieście Wilanów PL Sp. z o.o. (odpowiednio: 100 tys. i ponad 56 tys. zł). Oprócz tego na cenzurowanym są też dwie spółki z o.o. z Wrocławia - Space Investment Strzegomska 3 Otyńska (ponad 46 tys. zł) i TN Stabłowice 1 (ponad 20 tys. zł). Choć deweloperzy kwestionują kary UOKiK, to już wszyscy zaprzestali kwestionowanych praktyk, ale też odwołali się od decyzji o ukaraniu do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
W ramach monitoringu deweloperów UOKiK sprawdza, jakie normy budowlane stosują przedsiębiorcy, jak je interpretują, w jaki sposób mierzą powierzchnię mieszkań i domów oraz w jaki sposób informują konsumentów o uwzględnianiu powierzchni pod ściankami działowymi. Badanie obejmuje deweloperów z 20 największych grup kapitałowych na tym rynku.
Nawet kilka procent metrażu mieszkania
O zmianę przepisów w zakresie liczenia powierzchni mieszkań – głównie odejmowaniu z metrażu powierzchni pod ściankami działowymi – apeluje Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, minister funduszy i polityki regionalnej. Jej zdaniem, są to „pseudometry” i odkąd normy budowlane dopuszczające liczenie powierzchni metrażu mieszkań zastąpiły przepisy jeszcze z czasów PRL, nawet kilkaset tysięcy konsumentów musiało zapłacić deweloperom miliardy złotych za metry kwadratowe pod ściankami działowymi. Inicjatywę Pełczyńskiej-Nałęcz popiera prezes UOKiK, ale zaznacza, że to w gestii jej resortu leży zmiana przepisów, zwłaszcza odwołujących się do aktualnych Polskich Norm przepisów budowlanych oraz ustawy deweloperskiej z 2021 r. Normy ustala zaś Polski Komitet Normalizacyjny, obecnie – od prawie pięciu lat - jest to norma PN-ISO 9836:2015-12, ale ukarani deweloperzy stosowali głównie jeszcze jej starszą poprzedniczkę z 1997 r.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.












