Unia Europejska pracuje nad przepisami mającymi nakłonić firmy do prowadzenia bardziej odpowiedzialnego biznesu już od kilku lat. Wniosek dotyczący dyrektywy w sprawie należytej staranności przedsiębiorstw w obszarze zrównoważonego rozwoju przyjęła najpierw Komisja Europejska. Na początku czerwca stanowisko stanowiące wstęp do rozmów zatwierdził Parlament Europejski. Następnym krokiem będzie dyskusja z państwami członkowskimi na temat ostatecznego kształtu przepisów. Jeśli regulacja rzeczywiście zostanie w przyszłości przyjęta w formie dyrektywy, państwa członkowskie będą musiały implementować ją krajowymi aktami prawnymi w ciągu dwóch lat. 

Czytaj też: Raportowanie niefinansowe coraz bliżej - niewiele firm gotowych​ >>

 

Cel: Jak najmniej negatywnego wpływu na ludzi i środowisko

Co mają zakładać nowe unijne przepisy? Przede wszystkim chodzi o to, by firmy zwracały jak największą uwagę na to, w jaki sposób ich działalność wpływa na ludzi i środowisko. Mają więc zostać zobowiązane do zachowywania należytej staranności, identyfikowania, zapobiegania i łagodzenia negatywnych wpływów, i to nie tylko w zakresie samego przedsiębiorstwa, ale także swoich partnerów biznesowych. Chodzi zwłaszcza o: zapobieganie łamaniu praw człowieka (np. wyzysku pracowników, niewolniczej pracy dzieci),  zanieczyszczaniu środowiska i degradacji różnorodności biologicznej. Przepisy mają być stosowane do wszystkich firm z siedzibą w UE (niezależnie od sektora), w tym usług finansowych zatrudniających ponad 250 pracowników i mających globalny obrót przekraczający 40 mln euro. W niektórych przypadkach mają objąć też przedsiębiorców spoza UE – decydujący będzie zysk uzyskiwany w UE. 

Czytaj w LEX: Co oznacza należyta staranność dla banku zgodnie z Dyrektywą w sprawie należytej staranności przedsiębiorstw w zakresie zrównoważonego rozwoju >

 

Prawo uczciwego biznesu

W dyskusji na temat nowych regulacji podkreślono, że część państw członkowskich sama zaczęła podejmować inicjatywy w zakresie tworzenia prawa ograniczającego negatywny wpływ firm. Regulacje te są jednak szczątkowe i rozproszone – konieczne jest więc uporządkowanie i stworzenie jednolitego aktu prawnego. Aby zapewnić przestrzeganie przepisów, planowane jest także zabezpieczenie regulacji dotkliwymi sankcjami. Firmy mają ponosić ewentualnie nie tylko odpowiedzialność odszkodowawczą, ale będą musiały też liczyć się z ukaraniem przez krajowe organy kontrolne. Wśród planowanych środków mają znaleźć się: publiczne informowanie o tym, które firmy nie przestrzegają zasad, wycofanie towarów firmy z rynku lub grzywny w wysokości co najmniej 5 proc. globalnego obrotu netto. Na wdrożenie obowiązków duże i średnie firmy będą miały około 3-4 lat, mniejsze – dodatkowo rok. Podczas ostatniego posiedzenia stanowisko negocjacyjne Parlamentu zostało przyjęto 366 głosami za, 225 było przeciw, 38 osób wstrzymało się od głosu.

- Prawo dotyczące odpowiedzialności korporacyjnej musi zapewnić, że przyszłość będzie należeć do firm, które traktują ludzi i środowisko w zdrowy sposób - a nie do firm, które stworzyły model dochodów ze szkód wyrządzanych środowisku i jego eksploatacji. Większość firm poważnie traktuje swoje obowiązki wobec ludzi i środowiska. Pomagamy tym firmom, stosując "prawo uczciwego biznesu". Jednocześnie odcinamy się od tych, które lekceważą zasady – podsumowała podczas posiedzenia sprawozdawczyni Lara Wolters.

Czytaj w LEX: Europejski Zielony Ład, czyli nowa strategia UE w zakresie ochrony środowiska i klimatu >

- Proponowane przepisy to przełom, jeśli chodzi o zasady prowadzenia działalności gospodarczej przez przedsiębiorstwa w całym globalnym łańcuchu dostaw. Chcemy w ten sposób bronić praw człowieka i przewodzić zielonej transformacji. Nie możemy przymykać oka na to, co dzieje się w naszych łańcuchach wartości. Potrzebna jest zmiana w naszym modelu gospodarczym. Na rynku coraz bardziej dojrzewa poparcie tej inicjatywy – konsumenci domagają się bardziej zrównoważonych produktów. Jestem przekonany, że wielu ludzi biznesu jest gotowych na zaangażowanie się w tę kwestię – stwierdził Didier Reynders, komisarz do spraw wymiaru sprawiedliwości.

Czytaj w LEX: Sikora Alicja, Europejski Zielony Ład - wyzwania zielonej transformacji >

 

Nowość
Prawo handlowe. Zagadnienia wybrane
-10%
Nowość

Maja Piątkowska, Katarzyna Siemion

Sprawdź  

Cena promocyjna: 71.11 zł

|

Cena regularna: 79 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 59.25 zł


Przepisy potrzebne, ale mogą przełożyć się na wzrost cen

Anna Grudzień–Kurpiewska, radca prawny, prowadząca indywidualną praktykę prawną, ocenia, że kwestia odpowiedzialności firm wciąż jest problematyczna. Biznes nadal korzysta z usług partnerów, którzy wykorzystują dzieci do niewolniczej pracy, a z łamaniem praw człowieka mamy do czynienia nawet na terenie Europy. Prawa pracowników również nie zawsze są odpowiednio respektowane.

- Dlatego firmy powinny być odgórnie zobligowane do czuwania nad przestrzeganiem praw człowieka. Uważam, że taki obowiązek powinien być procedowany już wcześniej. Natomiast, w mojej ocenie, wpłynie to na wzrost cen różnych usług i towarów. Dla  przykładu, jeśli zamysłem przepisów jest, aby nie współpracować z kontrahentem, który nie przestrzega praw człowieka, to nie będzie już ubrań z Chin czy Bangladeszu od tych wytwórców, którzy wykorzystują dzieci. Ustanie zalew ubrań z Azji. Skorzysta na tym nasza europejska produkcja, ale ona jest droższa – podkreśla prawniczka.

Zaznacza jednak, że regulacje niewątpliwie są potrzebne – i muszą być połączone z dotkliwymi karami, bo potrzebne są skuteczne narzędzia. Jej zdaniem, dzięki temu środowisko i prawa człowieka mogą w końcu zacząć się bardziej liczyć w biznesie.

Czytaj w LEX: Dostarczanie czystej, przystępnej cenowo i bezpiecznej energii w świetle zamierzeń Europejskiego Zielonego Ładu >

Anna Çoban, adwokat i partner w Kancelarii Adwokackiej Çoban Legal wskazuje, że zaproponowane sankcje rzeczywiście są dotkliwe - i otwarte pozostaje pytanie, czy państwa członkowskie rzeczywiście wyrażą zgodę na takie rozwiązania. Z drugiej strony, biorąc pod uwagę odroczenie skuteczności przepisów, ewentualne nowe obowiązki nie będą dla nikogo zaskoczeniem. 

- Sądzę, że co do skuteczności ewentualnych sankcji będziemy mogli się wypowiedzieć w momencie, kiedy poznamy dokładne możliwości prowadzenia kontroli w przedsiębiorstwach. To od uprawnień organów kontroli będzie zależała właśnie ta skuteczność. Nowe obowiązki mają mieć zastosowanie za ok. 3-4 lata, co daje firmom czas na odpowiednie przygotowanie się - podsumowuje prawniczka. 

Zobacz nagranie szkolenia w LEX: ESG w przedsiębiorstwie - nowe regulacje i obowiązki >