Prowadzący firmy szykują się na Wszystkich Świętych i Boże Narodzenie już od miesięcy. Ale bez rejestracji w CEIDG też można w tym czasie, i to zgodnie z prawem, dorobić niezłą sumkę. Obecna kwota pozwalająca na prowadzenie tzw. działalności nierejestrowanej wynosi 2700 zł brutto. To znacznie więcej niż rok temu, kiedy można było w ten sposób uzyskać tylko 1505 zł. Biorąc pod uwagę, że przed nami wzmożone zakupy w okresie, gdy odwiedzamy groby bliskich, a wkrótce rozpoczniemy przygotowania świąteczne, warto rozejrzeć się za możliwością takiego zarobku i zapoznać się z wymogami. I to zarówno prawnymi, jak i określanymi przez miasta.

Czytaj też: 1 lipca wchodzi w życie nowy próg dla działalności nieewidencjonowanej​ >>

Bez firmy też się da

Działalność nierejestrowana jest dopuszczalna, jeżeli miesięczne przychody z niej nie przekraczają (od 1 lipca 2023 r.) 75 proc. kwoty minimalnego wynagrodzenia, wcześniej było to tylko 50 proc. Jednak taką działalność można prowadzić pod pewnymi warunkami -  musi zajmować się nią osoba fizyczna, która nie wykonywała działalności gospodarczej przez ostatnie 60 miesięcy, przy czym chodzi o wpis do CEIDG. Jeżeli więc miała zarejestrowaną firmę w innym kraju, nie ma to znaczenia, może podjąć w Polsce działalność nierejestrową. Może też ją podjąć nawet wówczas, gdy nie zamknęła firmy, ale ją zawiesiła i nie odwiesiła przez ostatnie pięć lat. Więcej, może ją prowadzić osoba zatrudniona na etat czy np. na umowę zlecenia.

Nie znaczy to jednak, że taka osoba nie ma żadnych obowiązków. Musi prowadzić uproszczoną ewidencję sprzedaży, rozliczać PIT-36 od przychodów z tej działalności po zakończeniu roku podatkowego, przestrzegać praw konsumentów czy wystawiać faktury lub rachunki, o ile klient tego zażąda. W porównaniu jednak z prowadzeniem firmy, taka osoba zyskuje sporo luzu. Nie musi zgłaszać działalności w ewidencji przedsiębiorców (CEIDG), urzędzie skarbowym i GUS. Nie płaci też składek na obowiązkowe ubezpieczenia społeczne ani ubezpieczenia zdrowotne. To w niektórych sytuacjach nawet korzystniejsze niż przy umowie zlecenia, bowiem wówczas składki na ZUS odprowadza pracodawca. Skoro taka osoba nie jest przedsiębiorcą, nie musi też płacić zaliczek na podatek. Nie odprowadza także VAT. 

- Co do zasady obejmuje ją zwolnienie podmiotowe, bo przychody z działalności nierejestrowej nie przekraczają 200 tys. zł w skali roku. Poza tym, o ile przychody nie przekraczają 20 tys. zł rocznie oraz sprzedawane towary bądź usługi nie podlegają obowiązkowej fiskalizacji, taka osoba nie musi posiadać kasy fiskalnej. Jednak, przy obecnych dopuszczalnych kwotach jest możliwe, że jeśli ktoś w ciągu roku taka kwotę przekroczy, to będzie musiał kasę fiskalna mieć – przestrzega Przemysław Pruszyński z Konfederacji Lewiatan. 

Działalność taką trzeba prowadzić samodzielnie - nie jest możliwe użycie formy spółki cywilnej. 

 

ZUS z haczykiem

Zasadą jest, że taka osoba nie ma obowiązku odprowadzania składek ZUS, choć pojawiła się wątpliwość związana z interpretacją dotyczącą zajmowania się usługami.

- Przy usługach osoba prowadząca działalność nierejestrową nie ma obowiązku rejestracji w CEIDG i ZUS, ale według urzędu mamy tu do czynienia  z umową zlecenia i tak naprawdę to zlecający usługę zawiera ze zleceniobiorcą umowę zlecenia zgodnie z kodeksem cywilnym. W takiej sytuacji ZUS uznał , że to na zlecającym ciąży obowiązek zarejestrowania umowy i odprowadzenia składek społecznych oraz zdrowotnych do ZUS (interpretacja indywidualna z 4 sierpnia 2022 r., sygn. DI/100000/43/616/2022 [decyzja nr 470], Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w Gdańsku). Jest to dużym problemem np. przy udzielaniu korepetycji czy dorabianiu przez manicurzystki. Ale przykładowo przy gastronomii wątpliwości jest tak wiele, że ani resorty finansów oraz rozwoju, ani ZUS nie rozstrzygają tej kwestii - mówi Przemysław Pruszyński.

Jednak zdaniem eksperta zarówno sprzedaż zniczy, jak i pańskiej skórki, a nawet gorących kiełbasek, taką daniną nie będzie objęta.

Można dorobić więcej

- Jeżeli sprzedaż swoich produktów (także detaliczną) prowadzi rolnik-producent roślin, to nie podlega PIT, chyba że produkcja roślin stanowi tzw. dział specjalny produkcji rolnej. Do takich należy uprawa w szklarniach ogrzewanych i nieogrzewanych powyżej 25 m kw. (m.in. roślin ozdobnych) oraz ich uprawa w tunelach foliowych ogrzewanych powyżej 50 mkw. Jeżeli rolnicy prowadzą taką działalność, są opodatkowani w ramach działów specjalnych z produkcji rolnej, stawkę uiszcza się w tym przypadku od powierzchni upraw – mówi Przemysław Pruszyński.

Jak wskazuje ekspert, uprawa kwiatów w gruncie i w nieogrzewanych tunelach działem specjalnym produkcji rolnej nie jest (zobacz też: Opodatkowanie dochodów ze sprzedaży roślin ozdobnych, 0114-KDIP3-1.4011.556.2023.1.LS).

Na więcej niż 2700 zł może liczyć rodzina, jeżeli jest w niej więcej niż jedna dorosła osoba. Takiej działalności może się podjąć każda z nich. Dwoje rodziców plus dorosłe dziecko mogą więc sięgnąć nawet po 8100 zł przychodu. Trzeba jednak pamiętać, że każda taka osoba musi być właścicielem towaru, który sprzedaje i odrębnie rozliczać PIT. Wynająć stoisko często trzeba to też zrobić odrębnie, bo miasta w swoich uchwałach zastrzegają, że odstępowanie nie jest dozwolone.

Innym sposobem na osiągnięcie podczas listopadowego święta więcej niż 2700 zł przychodu jest prowadzenie sprzedaży w październiku i listopadzie. Doskonale może się to sprawdzić w tym roku, kiedy rodziny będą odwiedzać cmentarze już z od soboty 28 października, a kończyć 1, 2 a nawet 5 listopada. Przychód bowiem liczy się miesięcznie – czyli osobno za październik i za listopad.

- Czyli to, co zarobimy do 31 października osobno od tego, co 1 listopada i w następnych dniach – potwierdza ekspert Lewiatana.

To znaczy, że łącznie w okresie odwiedzania grobów może to być 5400 zł. Zakładając 30 proc. marżę i pełne wykorzystanie limitu, daje to ok. 1600 zł za kilka dni pracy.

A co, jeżeli ktoś przekroczy takie kwoty? W takiej sytuacji musi założyć działalność gospodarczą. Ma na to tydzień od dnia, kiedy do takiego przekroczenia doszło.

 


O miejsce niełatwo

Jednak po to, żeby zarobić na święcie, potrzebne jest dobre miejsce do handlowania. Na ogół takie powierzchnie rozchodzą się jak ciepłe bułeczki i trzeba zadbać o nie znacznie wcześniej.

Jak mówi Włodzimierz Tutaj, rzecznik prasowy w urzędzie miasta Częstochowy, wynajem stoisk handlowych odbywa się przez zgłoszenie wniosku o zajęcie pasa drogowego do Miejskiego Zarządu Dróg. 

- Przy przydzielaniu miejsc handlowych MZD kieruje się kolejnością składanych wniosków, a także długością deklarowanego okresu zajęcia pasa drogowego z preferencjami dla stanowisk długoterminowych i przydziałem jednego stanowiska dla jednej osoby uprawnionej do prowadzenia działalności handlowej lub firmy. Stoiskom wynajmowanym przy cmentarzach nadaje się numerację – tłumaczy rzecznik.

Jak uzupełnia Maciej Hasik z Miejskiego Zarządu Dróg, do wniosku należy dołączyć odpowiednią mapę i uzyskać decyzję. Zazwyczaj nie ma ograniczeń co do liczby dni handlu, chyba że droga ma być zamknięta (wówczas na czas zamknięcia). Powinno też się prowadzić działalność gospodarczą (dla MZD nie jest to warunkiem, ale urząd skarbowy często sprawdza to na miejscu podczas kontroli). Handlowcy prowadzą listę oczekujących już od marca, tworzy się kolejka. 

Opłata wynosi od 1 zł do 2,5 zł za m kw. za dzień w zależności od kategorii drogi. To znacznie mniej niż w stolicy, gdzie sprzedawcy kwiatów i zniczy muszą liczyć się przy cmentarzach z opłatami 20 zł/mkw, podobnie pod małą gastronomię (nieco drożej jest 1 listopada). Metr kw. na sprzedaż waty cukrowej, pańskiej skórki i obwarzanków wyceniono jeszcze  wyżej – na 60 zł.

Na listopadowy czas częstochowski MZD wydaje ok. 100 tego typu decyzji administracyjnych.

Włodzimierz Tutaj dodaje, że możliwość sezonowego handlu przed 1 listopada oraz w okresie przed świętami Bożego Narodzenia jest także na miejskich targowiskach - w razie wolnych stanowisk oraz po uiszczeniu opłat targowych.

Z kolei w Słupsku osoby zainteresowane handlem w okresie Wszystkich Świętych musiały się liczyć z losowaniem, które zostało wyznaczone na konkretny dzień we wrześniu. W tym roku przyjmowano odrębnie wnioski od producentów kwiatów i odrębnie od pozostałych sprzedających. Później, do 13 października decydowała kolejność składania wniosków. Tu także stanowisk odstępować nie wolno.