Teraz zgodnie z przepisami ustawy o zawodach pielęgniarki i położnej nie jest możliwe prowadzenie kształcenia na studiach pierwszego stopnia na kierunkach pielęgniarstwo i położnictwo w formie niestacjonarnej. Jednak to ma się zmienić.

W czwartek rząd ma się zająć nowelizacją ustawy o zawodach pielęgniarki i położnej. Projektowane zmiany mają umożliwić podjęcie kształcenia w zawodach pielęgniarki i położnej na studiach pierwszego stopnia prowadzonych w formie niestacjonarnej przez osoby pracujące. Resort podaje, że dzięki tej zmianie osoby wykonujące inne zawody medyczne będą mogły uzyskać nowe kwalifikacje zawodowe i podjąć pracę w zawodzie pielęgniarki lub położnej.

 

Coraz więcej uczelni chce uczyć pielęgniarki, ale nadal są ogromne braki - czytaj tutaj>>

Ministerstwo podkreśla, że taką zmianą kwalifikacji zawodowych są zainteresowani np. ratownicy medyczni i opiekunowie medyczni, ale z powodu pracy nie są w stanie zacząć takich studiów. Zmiana przepisów ma pomóc realne zwiększyć liczbę studentów na kierunkach pielęgniarstwo i położnictwo. Przypomnijmy, że teraz ich mamy zdecydowanie za mało.

- Na początku byliśmy sceptyczni do pomysłu utworzenia studiów niestacjonarnych, ale teraz jesteśmy za wprowadzeniem takiego rozwiązania – mówi Zofia Małas, prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych. – Ze względu na duże braki w zawodzie, konieczne jest utworzenie takiej formy kształcenia. Teraz tylko ważne jest, by jakość kształcenia była na odpowiednim poziomie - mówi.

Zgodnie z projektem treści programowe studiów pierwszego stopnia na kierunkach pielęgniarstwo i położnictwo prowadzonych w formie niestacjonarnej oraz czas trwania i liczba godzin na tych studiach będą takie same, jak dla studiów prowadzonych w formie stacjonarnej.

 
Nowe świadczenie, by pielęgniarki samodzielnie przyjmowały pacjentów - czytaj tutaj>>

Za mało pielęgniarek

W 2015 r. wskaźnik pielęgniarek zatrudnionych na 1 tys. mieszkańców w Rzeczypospolitej Polskiej wynosił 5,2, natomiast średni wskaźnik pielęgniarek na 1 tys. mieszkańców w krajach OECD wzrósł z 7,3 w 2000 r. do 9,0 w 2015 r. (wg OECD).

Jak podało Ministerstwo Zdrowia na koniec 2018 r. w porównaniu do 2014 r. było o 13 417 więcej aktywnych zawodowo pielęgniarek i o 2891 więcej aktywnych zawodowy położnych. W ocenie resortu tak stało się dzięki podniesieniu wynagrodzeń oraz poprawie warunków pracy m.in.: poprzez wprowadzenie minimalnych norm zatrudnienia. Minister zdrowia prof. Łukasz Szumowski podkreślał, że pierwszy raz w historii w tym roku 100 proc. absolwentek pielęgniarstwa i położnictwa odebrało prawo wykonywania zawodu. W poprzednich latach nawet 30 proc. absolwentek nie zaczynało pracy w zawodzie. W ogóle nie odbierało dyplomu, bo wolało pójść do pracy np.:  w gabinetach kosmetologicznych.

Obietnice ministra, czyli sześć dni urlopu szkoleniowego dla pielęgniarek​ - czytaj tutaj>>

Jednak mimo pozytywnej zmiany, to i tak nadal sytuacja w pielęgniarstwie jest dramatyczna. Jak podawał minister zdrowia, żebyśmy mogli zatrzymać odpływ związany z demografią, potrzebujemy ponad 8 tysięcy rocznie absolwentów wchodzących do zawodu, a studia zaczyna teraz ok. pięć tysięcy osób.

Braki w pielęgniarstwie – sytuacja jest dramatyczna - czytaj tutaj>>

 

 


Sześć dni płatnego urlopu

Projekt zakłada także utworzenie 6 dni roboczych rocznie płatnego urlopu szkoleniowego. Będzie on płatny według zasad obowiązujących przy obliczaniu wynagrodzenia za urlop wypoczynkowy.

Z tego dodatkowego urlopu będą mogły skorzystać pielęgniarki i położne podnoszące swoje kwalifikacje zawodowe. Udział w formach podnoszenia kwalifikacji zawodowych będzie potwierdzany przez pielęgniarkę i położną poprzez niezwłoczne przedstawienie pracodawcy dokumentu poświadczającego jej udział w danej formie podnoszenia kwalifikacji zawodowych. 

Co zawiera pakiet Szumowskiego dla pielęgniarek? - czytaj tutaj>>

Przypomnijmy, że wprowadzenie płatnego urlopu szkoleniowego jest realizacją ustaleń Porozumienia zawartego w dniu 9 lipca 2018 r. pomiędzy Ogólnopolskim Związkiem Zawodowym Pielęgniarek i Położnych i Naczelną Izbą Pielęgniarek i Położnych a Ministrem Zdrowia i Narodowym Funduszem Zdrowia.