Pod koniec marca Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny wysłała pytania do dyrekcji 14 warszawskich szpitali z oddziałami ginekologiczno-położniczymi. Pytała, czy zabiegi legalnego przerwania ciąży (Dz.U. 1993 nr 17 poz. 78) są przeprowadzane, i ile wykonano od stycznia. Przypomnimy, że w polskim prawie są trzy sytuacje, kiedy aborcja jest legalna: ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej; w wypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby oraz kiedy zachodzi podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego.

Będą nowe prawa dla ciężarnych, ale dostęp do znieczulenia się nie poprawi - czytaj tutaj>>

 

Jedna z klauzulą sumienia

6 z 14 warszawskich placówek z oddziałem położniczo – ginekologicznym przeprowadza zabiegi przerywania ciąży. Szpital im. prof. Witolda Orłowskiego poinformował, że od początku 2019 roku nie wykonuje aborcji z powodu „braku personelu niezbędnego do wykonania tej procedury”. Wszystkie pielęgniarki podpisały klauzulę sumienia.

Personel medyczny, zgodnie z art. 39 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty (Dz. U. z 2008 r. Nr 136, poz. 857, z późn. zm.) może powstrzymać się od wykonania świadczeń zdrowotnych niezgodnych z jego sumieniem. Art. 30 nakłada jednak obowiązek wskazania realnej możliwości uzyskania tego świadczenia u innego lekarza lub w podmiocie leczniczym. Lekarz powinien też uzasadnić i odnotować fakt odmowy wykonania tej procedury w dokumentacji medycznej.

Siedem kolejnych szpitali nie wykonało od 2017 roku żadnego zabiegu przerwania ciąży. Nie powołują się oficjalnie na klauzulę sumienia.  Deklarują wykonywanie terminacji ciąży, a zera w statystykach za 2019 i 2017 rok tłumaczą „brakiem pacjentek, które zgłosiły się do szpitala ze wskazaniem do terminacji ciąży”.

 

RPO pyta, dlaczego na Podkarpaciu nie ma przerywania ciąży​ - czytaj tutaj>>

Pacjentki odesłane bez wpisu w dokumentacji

– W przypadku tych siedmiu szpitali można domniemywać, że deklaracja ma charakter fikcyjny. Od pacjentek wiemy, że niektóre z nich odsyłają pacjentki, bez wpisu do dokumentacji medycznej i wydania odmowy na piśmie. Nie zawsze wskazują też, gdzie taki zabieg mogą wykonać.  Nie można jednak wykluczyć, że wskutek zmian personalnych po 2017 r. niektóre szpitale obecnie świadczą zabiegi, ale same pacjentki – kierując się informacjami z forów internetowych, mediów - wolą udać się do sprawdzonych placówek jak Szpital Bielański. Dlatego na stronie Federacji publikujemy listy od szpitali, by kobiety mogły powołać się na deklaracje w rozmowach z ordynatorem czy dyrektorem szpitala– mówi Liliana Religa z  Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny.

Będą bezpłatne leki dla ciężarnych, ale niewiele kobiet z nich skorzysta - czytaj tutaj>>

Cała nadzieja w Warszawie

W większości polskich miast i miasteczek dostęp do legalnej aborcji jest bardzo trudny, a w niektórych regionach wręcz niemożliwy. Najgorsza sytuacja jest we wschodniej Polsce, np. w woj. podkarpackim od wielu lat nie wykonuje się terminacji ciąży, w lubelskim tylko pojedynczym kobietom udaje się na miejscu dokonać zabiegu, podobnie jak na Podlasiu.

Dla kobiet, które mają wskazania do zabiegu, często jedynym ratunkiem jest Warszawa. Dlatego monitoring polskich szpitali Federacja zaczęła właśnie w stolicy. Kolejny obejmie miasta wojewódzkie i mniejsze miejscowości.

- Warszawa przez wiele pacjentek jest postrzegana jako ostatnia deska ratunku, progresywna wyspa na mapie Polski, gdzie prawa pacjentek są przestrzegane. Jeśli w stolicy, którą uważamy za liberalną, połowa warszawskich szpitali uchyla się od przestrzegania prawa, to w innych miastach będzie znacznie gorzej. Dostajemy bardzo dużo zgłoszeń z całej Polski o niedostępności zabiegów przerwania ciąży. Kobiety piszą, że są przerażone, traktowane w sposób uwłaczający godności – mówi Liliana Religa.

Czy lekarz ma obowiązek złożenia zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa aborcji, jeśli pacjentka ujawni to w wywiadzie? - czytaj tutaj>>

 

Marek Świerczyński, Zbigniew Więckowski

Sprawdź  

Nadadzą bieg sprawie

Wyniki raportu „Prześwietlamy szpitale” zostaną skierowane do Narodowego Funduszu Zdrowia, Rzecznika Praw Pacjenta, Konsultantów wojewódzkich w dziedzinie ginekologii i położnictwa oraz Ministerstwa Zdrowia. Federacja chce, aby powołane do tego instytucje, przyjrzały się sytuacji.  

- Aborcja w przypadkach określonych w ustawie jest świadczeniem gwarantowanym. Nie wykonywanie tych procedur medycznych jest łamaniem praw pacjentek, narusza ustawę i świadczy o niewypełnianiu kontraktu z NFZ, za co fundusz może nałożyć kary – mówi Liliana Religa.