Propozycja odmiejscowienia rejestracji aktów zgonu wprowadziłaby, według Ogólnopolskiego Porozumienia Organizacji Samorządowych, duże ułatwienie i odformalizowanie procesu rejestracji aktu zgonu. Z kolei rozwiązania odnoszące się do zastosowania technologii informatycznych oraz komunikacji elektronicznej wskazują, że udział osoby zgłaszającej zgon będzie bezcelowy.

Cały proces rejestracji zgonu funkcjonujący źle

Jednak zdaniem ekspertów samo odmiejscowienie nie za wiele pomoże, problemem jest źle funkcjonujący cały proces rejestracji zgonu od chwili stwierdzenia zgonu przez lekarza do chwili pochówku. Zgon, który nastąpił poza szpitalem musi stwierdzić - czyli wystawić kartę zgonu - jedynie lekarz rodzinny, co absorbuje czas, który można byłoby przeznaczyć na leczenie chorych.

Jak nam mówi Sławomir Wojciechowski, kierownik USC w Nowej Soli, ekspert Ogólnopolskiego Porozumienia Organizacji Samorządowych z zakresie spraw obywatelskich, panaceum na to miała być nowa ustawa, której projekt opracowało Ministerstwo Zdrowia już w końcówce 2019 roku.

- Cenne wskazówki, jak skrócić proces rejestracji aktu zgonu w USC przekazywały również samorządy, które odpowiadają za funkcjonowanie urzędów stanu cywilnego. Dotyczą one głównie potencjału jaki niesie ze sobą wykorzystanie komunikacji elektronicznej między systemami informatycznymi, bez potrzeby angażowania ludzi. Na te systemu państwo wydatkuje bardzo dużo pieniędzy z budżetu w skali roku a mimo to nadal wszystkie dokumenty niezbędne do zarejestrowania aktu zgonu a następnie dokonania pochówku są w postaci papierowej i dostarczane są do instytucji (USC, administracja cmentarza) przez obywateli - podkreśla.

 


Gdzie fakt – tam akt

Z dniem 1 marca 2015 r. weszły w życie przepisy ustawy Prawo o aktach stanu cywilnego, które odmiejscowiły wiele czynności kierownika Urzędu Stanu Cywilnego. Jednakże, jak wskazuje Katarzyna Bozińska, kierownik USC w Grudziądzu, z wieloletniego doświadczenia i pracy z księgami aktów stanu cywilnego, aktami zbiorowymi – zasadnym jest, utrzymanie opcji „gdzie fakt – tam akt”.

Barbara Sawicka, zastępca dyrektora USC w Łodzi sceptycznie odnosi się do odmiejscowienia rejestracji zgonów. - Jak wskazuje doświadczenie związane z wprowadzonym już odmiejscowieniem innych spraw, powoduje przepływ interesantów do urzędów większych miast. Kolejne zwiększenie napływu interesantów uniemożliwi nam wywiązywanie się z obowiązków w ustawowych terminach - mówi.

Odmiejscowienie to więcej interesantów w urzędach dużych miast

Zgadza się z tym Karolina Gałecka, rzecznik prasowy Urzędu M. St. Warszawy, która podkreśla, że odmiejscowienie nie przynosi efektu rozproszenia, a wręcz przeciwnie - kumulację rejestracji w dużych ośrodkach miejskich. - W Warszawie szczególnie odczuwamy wzrost liczby realizowanych zadań na skutek odmiejscowienia np. wydawanych odpisów aktów czy też transkrypcji zagranicznych aktów – dodaje.

Również zdaniem Katarzyny Kołuckiej, zastępcy kierownika Urzędu Stanu Cywilnego w Poznaniu, zmiana może okazać się niekorzystna z punku widzenia USC w dużych miastach. Jak mówi, odmiejscowienie innych czynności z zakresu rejestracji stanu cywilnego, wpłynęło bardzo znacząco na wzrost liczby klientów w USC w Poznaniu. - Odmiejscowienie spowodowało, że klienci wolą załatwiać sprawy w dużych urzędach, które postrzegają jako zapewniające odpowiednią jakość i szybkość działania, a posiadana przez kadrę wiedza i doświadczenie jest dla nich gwarantem właściwego załatwienia najtrudniejszych, indywidualnych przypadków - podkreśla. I dodaje, że na podstawie tych doświadczeń można przypuszczać, że odmiejscowienie rejestracji zgonów spowodowałoby wzrost liczby tych spraw.

Rejestracja zgonu przez internet, bez obecności osoby

Jak wskazują analizy, konieczność zgłoszenia się do urzędu stanu cywilnego w celu zarejestrowania aktu zgonu jest niepotrzebna. Weryfikacja danych prowadzona przez kierownika USC w procesie rejestracji aktu zgonu polega wyłącznie na sprawdzeniu informacji zawartych w dokumentach (karta zgonu) lub rejestrach publicznych (rejestr stanu cywilnego, rejestr PESEL). Funkcja osoby zgłaszającej zgon sprowadza się do roli pośrednika, który dostarcza dokumenty w postaci papierowej do USC.

Barbara Sawicka zaznacza, że na podstawie łódzkich doświadczeń można stwierdzić, że udział osoby zgłaszającej zgon w jego rejestracji nie jest niezbędny. - Wykorzystanie technologii informatycznych do przepływu danych jest pożądane i przewidywane. Natomiast kluczowe jest, kiedy takie rozwiązania zostaną wdrożone - mówi. I dodaje, że Prawo o aktach stanu cywilnego przewiduje przekazywanie kart zgonu kierownikowi urzędu stanu cywilnego w formie dokumentu elektronicznego dopiero 1 stycznia 2023 roku.

Jednak zdaniem Karoliny Gałeckiej sprawa wymaga głębszego rozważenia, bo wiąże się z odebraniem odpisu aktu zgonu, który jest wydawany bezpośrednio po rejestracji aktu. - W przypadku rejestracji on-line odpis aktu stanu cywilnego, który miałby formę elektroniczną powinien być honorowany we wszystkich polskich instytucjach. W chwili obecnej nie ma takiej możliwości, dlatego też rejestracja on-line mija się z celem - mówi.

Doświadczenia pandemii za droga online

Według Katarzyny Kołuckiej doświadczenia nabyte w czasie pandemii wskazują, że pożądane byłoby inne uregulowanie sposobu zgłaszania zgonu nie przez osobiste stawiennictwo osoby zobowiązanej do zgłoszenia, a przekazywanie danych pomiędzy podmiotami medycznymi stwierdzającymi zgon a urzędem stanu cywilnego powinno się odbywać z wykorzystaniem technologii informatycznych.

Katarzyna Bozińska dodaje, że podobnie, jak usługa zgłoszenia urodzenia dziecka drogą elektroniczną, forma zgłoszenia zgonu w formie elektronicznej cieszyłaby się w Grudziądzu ogromnym zainteresowaniem.

Jak dodaje Sławomir Wojciechowski, „pochwalić wypada ZUS”, który pod koniec ubiegłego roku, z inicjatywy samorządów oraz MSWiA zobowiązał się, że do wypłaty świadczenia z tytułu zgonu będzie sam poprzez ePUAP pobierał odpisy aktów stanu cywilnego z USC. - Ta komunikacja działa i przynosi wymierne korzyści. Elektroniczna komunikacja między ZUS i USC nie generuje kosztów, jest bardzo szybka i nie obciąża obywateli. Ten przykład uwidacznia, że wszystko zależy od dobrych chęci i realnego zaangażowania się odpowiednich podmiotów w usprawnienie procesu wymiany danych – mówi.