Sąd Apelacyjny w Warszawie zasądził solidarnie od m.st. Warszawy oraz Skarbu Państwa – Komendanta Stołecznego Policji kwotę 15 tys. zł zadośćuczynienia na rzecz mężczyzny, który został pomyłkowo uznany za zmarłego. Sąd nakazał też obu podmiotom przesłanie do powoda pisemnego oświadczenia z przeprosinami. Wyrok jest prawomocny. Na prośbę Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka pokrzywdzonego reprezentował pro bono adw. Andrzej Tomaszek z Kancelarii Drzewiecki, Tomaszek & Wspólnicy.

W lutym 2012 roku, mężczyzna złożył do urzędu miasta wniosek o wydanie nowego dowodu osobistego z uwagi na wygaśnięcie terminu ważności poprzedniego dokumentu. Poinformowano go jednak, że jest to niemożliwe, gdyż został on skreślony z ewidencji ludności. Zwrócił się więc do odpowiednich organów o unieważnienie aktu zgonu. Ostatecznie doszło do tego jednak dopiero po ponad roku – w czerwcu 2013 roku.

 


Umarł, więc nie może dostać dowodu osobistego

W październiku 2011 roku do oddziału ratunkowego warszawskiego szpitala przyjęto bezdomnego mężczyznę, który nie posiadał żadnych dokumentów, przedstawiał się jako A.K.. Mężczyzna zmarł, a na nazwisko A.K. wydany został akt zgonu, pod takim nazwiskiem został też pochowany na cmentarzu.

Kilka miesięcy później, w lutym 2012 roku, mężczyzna o nazwisku A.K. złożył do urzędu miasta wniosek o wydanie nowego dowodu osobistego z uwagi na wygaśnięcie terminu ważności poprzedniego dokumentu. Poinformowano go jednak, że jest to niemożliwe, gdyż został on skreślony z ewidencji ludności. A.K. zwrócił się więc do odpowiednich organów o unieważnienie aktu zgonu. Ostatecznie doszło do tego jednak dopiero po ponad roku – w czerwcu 2013 roku.

Pozew sądowy

W swoim pozwie A.K. domagał się między innymi od Skarbu Państwa – Komendanta Stołecznego Policji oraz m.st. Warszawy zadośćuczynienia oraz przeprosin. Wskazywał, że wskutek uznania go za zmarłego oraz długotrwałego postępowania zmierzającego do unieważnienia błędnego aktu zgonu, doznał istotnych cierpień psychicznych. Ponadto z uwagi na brak dowodu osobistego, miał utrudniony dostęp do opieki medycznej.

Sąd Okręgowy w Warszawie wyrokiem z maja 2020 roku zdecydował m.in. o oddaleniu powództwa. Jak wynika z uzasadnienia, w ocenie sądu działanie funkcjonariuszy Policji nie miało charakteru bezprawnego, ponieważ weryfikacja danych zmarłego opierała się na dokumentacji przedstawionej przez szpital, w której wskazane były dane pacjenta. Jednocześnie, jak wskazał sąd, pomimo tego że pacjent, który zmarł, podał inny miesiąc urodzenia niż A.K., to wszystkie inne informacje zgadzały się z tym co pacjent przekazał. Dlatego zdaniem sądu I instancji z punktu widzenia procedur, nie było potrzeby wykonywania dalszych czynności wyjaśniających, bo jak się wówczas wydawało, wszystko ustalono.

Sąd okręgowy uznał, że Kierownik Urzędu Stanu Cywilnego m.st. Warszawy sporządził akt zgonu na podstawie dokumentów, które nie zawierały żadnych rozbieżności oraz braków i z obiektywnego punktu widzenia były wystarczające do sporządzenia aktu zgonu. W ocenie sądu stan zdrowia psychicznego A.K. oraz funkcjonowanie emocjonalno-społeczne – pomimo odczuwalnego czasowo dyskomfortu, uległy poprawie. Samo zaś wydanie aktu zgonu, który został następnie unieważniony, nie spowodowało długofalowych, negatywnych skutków w stanie psychicznym, emocjonalnym, czy somatycznym powoda, co miały potwierdzić dwa niezależne zespoły biegłych sądowych w niniejszej sprawie.

Apelacja i uznanie działania policji i miasta za bezprawne

Z wyrokiem nie zgodził się A.K., którego pełnomocnik wniósł apelację. Sąd Apelacyjny w Warszawie uznał za bezprawne działanie m.st. Warszawy oraz Komendy Społecznej Policji.

Wyrokiem z 3 marca 2021 roku, Sąd Apelacyjny w Warszawie, na posiedzeniu niejawnym, zmienił zaskarżony wyrok i uznał, że m.st. Warszawa oraz Skarb Państwa – Komendant Stołeczny Policji powinni skierować pisemne oświadczenie do A.K. z przeprosinami oraz zasądził od nich solidarnie kwotę 15 000 zł zadośćuczynienia na rzecz A.K.

Wyrok jest prawomocny. 

 

 [-LINKI SIP LEX-]