Po raz pierwszy rząd wstrzymał subwencję rozwojową w roku 2023. Argumentował wówczas, że środki z subwencji na 2023 rok zostały „przesunięte” i wypłacone samorządom wcześniej, pod koniec 2022 roku. Wtedy gminy, powiaty i województwa samorządowe otrzymały dodatkowe 13,7 mld zł, składające się z dwóch części. Jedna z nich, w kwocie 7,793 mld zł, to były środki pochodzące z subwencji rozwojowej dla jednostek samorządu terytorialnego (jst) na rok 2023. Ten zabieg miał się już nie powtórzyć. Okazuje się, że rząd powraca do niego w projekcie ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących realizacji ustawy budżetowej na rok 2024, czyli tzw. ustawy okołobudżetowej na 2024 r.

Na ubiegłotygodniowym posiedzeniu zespołu ds. systemu finansów publicznych Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego Sebastian Skuza, wiceminister finansów, przekonywał samorządy, że powinny być z tego zabiegu zadowolone, bo „lepiej mieć większe środki wcześniej, niż mniejsze później”.

 

Chcesz zapisać ten artykuł i wrócić do niego w przyszłości? Skorzystaj z nowych możliwości na Moje Prawo.pl

Załóż bezpłatne konto na Moje Prawo.pl >>

Samorządy: Kolejny krok ku destabilizacji systemu

Argumentacja nie przekonuje samorządów. Grzegorz Kubalski, zastępca dyrektora biura Związku Powiatów Polskich wskazuje, że subwencja rozwojowa miała być mechanizmem systemowym, który miał na celu pokrycie ubytków, które powstały w dochodach z podatku PIT w wyniku zmian wprowadzonych Polskim Ładem.

- Tymczasem zaczynamy mieć do czynienia z modelem, w którym środki otrzymane w danym roku musimy przenosić na rok następny po to, żeby w ogóle spiąć budżet – uważa Grzegorz Kubalski.

Krzysztof Mączkowski, skarbnik Łodzi, przypomina, że system rekompensat zaproponował sam rząd, miał on być jasny i przejrzysty. Samorządy go kwestionowały. Skoro rząd po raz drugi z rzędu, odstępuje od zaproponowanego przez siebie systemu, to potwierdza, że samorządy miały rację.

- Nie mogę zgodzić się z panem ministrem, który mówi, że środki, które teraz dostaliśmy w 2023 roku są zaliczkowo na 2024 roku. O ile w roku 2022 r. Ministerstwo Finansów jasno przekazywało, że środki uruchamiane w ostatnim kwartale 2022 r. są a conto 2023 r., to w tym roku, kiedy rozmawialiśmy o tych dodatkowych środkach - zarówno my, jak i rząd, mówiliśmy o stabilizacji tegorocznych budżetów.  Nie zgadzam się, że powinniśmy to kalkulować jako środki dodatkowe, które mają wspomóc w budżecie 2024 roku – wskazuje Krzysztof Mączkowski.

Zdaniem samorządów z Unii Metropoli Polskich, Związku Miast Polskich, Związku Powiatów Polskich, Unii Miasteczek Polskich oraz Związku Województw RP zaproponowane w projekcie ustawy okołobudżetowej rozwiązanie to nic innego jak ciąg dalszy destabilizowania systemu finansów samorządowych. Zastrzeżenia samorządowców dotyczą też art. 11, który wyłącza mechanizm wyrównania wysokości uzyskanego CIT dla części jednostek samorządu terytorialnego. Samorządowcy wskazują, że rząd – wprowadzając nadzwyczajne rozwiązania o charakterze epizodycznym – łamie wprowadzone przez siebie w 2021 r. zasady udziału JST we wpływach z PIT i CIT, niszczy reguły pewności prawa i zaufania do prawa oraz uniemożliwia samorządom jakiekolwiek racjonalne planowanie finansowe, a tym samym przygotowanie modeli finansowania nowych inwestycji w obecnej perspektywie finansowej UE.

- Pozyskanie funduszy unijnych związane jest z zagwarantowaniem przez jst wkładu własnego, opartego zarówno na wypracowanej nadwyżce operacyjnej, jak też na środkach zwrotnych (głównie kredytach i pożyczkach z emisji obligacji), które będą wymagały w procedurach bankowych wykazania wiarygodności wieloletnich planów finansowych w ocenie zdolności kredytowej jst – piszą samorządowcy w „apelu w sprawie destabilizacji finansów samorządu terytorialnego” skierowanego do rządu.

 

MF: Wzrost PIT i CIT. Samorządy: wzrost inflacyjny

Resort finansów zapowiada wzrost dochodów z podatków dochodowych: PIT i CIT. Minister Sebastian Skuza na posiedzeniu zespołu ds. systemu finansów publicznych KWRiST wskazywał, że wzmocnienie jednostek samorządu terytorialnego w roku przyszłym będzie znaczące. Planowane dochody jednostek samorządu terytorialnego w 2024 r. z tytułu:

  • udziału we wpływach z PIT wyniosą 72,9 mld zł, tj. więcej o 39,9 proc. od dochodów z 2023 r.
  • udziału we wpływach z podatku CIT  26,4 mld zł, tj. więcej o 20,9 proc. od dochodów z 2023 r.

– Naprawdę przyszły rok wydaje się obiecującym i myślę, że dokonaliśmy dużego wysiłku i chyba lepiej i bardziej zasadne było przekazanie tych środków (subwencja rozwojowa 2024) dla samorządu w roku bieżącym – przekonywał minister.

Ale samorządowcy ripostują, że ten prognozowany wzrost dochodów z PIT i CIT ma charakter przede wszystkim inflacyjny, a w rzeczywista wartość sumy dochodów samorządów z tych źródeł w 2024 r. jest w cenach stałych znacząco niższa niż w latach 2020 i 2021. Jak wskazują, powodem tego stanu rzeczy są zmiany w PIT, wprowadzone w latach 2021 i 2022.

Samorządowcy nie wiedzą też jak będzie się kształtował PIT i CIT w latach 2024 – 2026, a także dochody poszczególnych JST z tytułu udziałów w PIT i CIT w roku 2024, wraz ze wskazaniem kwot wpłat do budżetu państwa z przeznaczeniem na część równoważącą. Taka prognoza jest samorządom potrzebna aby mogły racjonalnie przygotowywać Wieloletnie Prognozy Finansowe, także pod kątem starania się o środki unijne. Resort finansów obiecał, że wkrótce przedstawi te dane.

 

Największe wyzwanie - utrzymać stabilność finansową

Eugeniusz Gołembiewski, burmistrz Kowala, przyznaje, że gdyby nie wsparcie otrzymane z tych 14 miliardów z Ministerstwa Finansów, gmina nie dotrwałaby do końca 2023 roku.

- Po raz pierwszy w mojej już trzydziestodwuletniej historii burmistrzowania w Kowalu zdarzyło się, że musiałem iść do banku pożyczać na płace.  Ale jeśli ja mam mieć w przyszłym roku, razem subwencją oświatową, 5,6 mln zł subwencji ogólnej, a w roku 2019 miałem 5,266 mln zł, same te wielkości mówią wiele za siebie – wskazuje Eugeniusz Gołembiewski.

O tym, że samorządowcom sen z oczu spędza niepokój o finanse, wskazuje też II edycja badania przygotowanego przez Wolters Kluwer Polska LEXOMETR Prawno-Samorządowy 2023. Wyzwania i perspektywy dla JST”. O ile w 2022 r. 70 proc. badanych jako najpoważniejsze wyzwanie na najbliższe lata widziało w finansowaniu zadań bieżących i rozwojowych, to w 2023 r. zagrożenie dla finansowania realizacji zadań wzrosło. Obecnie aż 81 proc. badanych wskazało finansowanie zadań bieżących i utrzymanie płynności finansowej jako największe wyzwanie dla samorządów w perspektywie pięciu lat.

Aż 70 proc. upatruje problemów w inflacji i wysokich, stale rosnących kosztach, a 66 proc. w finansowaniu oświaty. Niepewność finansowania zadań bieżących i rozwojowych również w ubiegłym roku przytłaczały większość uczestników badania LEXOMETR JST - w pytaniu otwartym wymieniło je 67 proc. badanych.