Samorządy mają problem z dopięciem budżetów m.in. ze względu na wprowadzone przez rząd obniżki podatku PIT, wzrost płacy minimalnej, a także - niedoszacowanie subwencji oświatowej czy wzrost cen energii.

Pół roku czekania

Przedstawiciele korporacji samorządowych już w maju prosili premiera Mateusza Morawieckiego o spotkanie, by wytłumaczyć mu trudną sytuację finansową JST. Od tego czasu minęło już 6 miesięcy, a premier nie znalazł czasu na rozmowę, choć w swoim expose mówił dużo i ciepło o samorządach. – Sytuacja finansowa samorządów jest bardzo zła, a będzie tragiczna. Tylko w 12 miastach Unii Metropolii Polskich zadłużenie rok do roku 2019 do 2020 ma wzrosnąć o 3,6 mld zł - powiedział Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku podczas czwartkowej konferencji pod Kancelarią Prezesa Rady Ministrów. Zaznaczył przy tym, że nominalnie budżet jego miasta wzrośnie o 65 mln zł, jednak tylko wydatki na oświatę wzrosną z 635 do 800 mln zł. Jednocześnie subwencja oświatowa wzrośnie o 40 mln – do 505 mln zł. To pokazuje, że Białystok dokłada do edukacji 300 mln zł.

 


Innym przykładem są zmiany w podatku PIT, które powodują, jak podaje Unia Metropolii Polskich, że w budżecie Łodzi na 2020 r. ubędzie po stronie dochodowej 140 mln zł. Jest to kwota, za którą można np. wybudować 350 km nowych chodników czy też kupić 14 nowych tramwajów PESA.

- Jeśli obniżanie podatków kończy się tym, że po kieszeni dostają wszystkie usługi komunalne, które mamy zapewnić dla mieszkańców, to za chwilę będziemy mieli bardzo trudną sytuację – dodał Michał Olszewski, wiceprezydent Warszawy. I przypomniał, że już w maju samorządowcy zaproponowali premierowi rozwiązanie, przez np. podniesienie udziału samorządu w podatku PIT czy CIT lub przyznanie udziałów w podatku VAT, z którego rząd teraz „reperuje” budżet państwa. Do rozmów niestety nie doszło i wszystkie samorządy w mniejszym lub większym stopniu walczą ze spięciem budżetu.

Zmiany podatkowe, zwiększone tzw. Janosikowe (czyli wpłaty bogatszych JST na rzecz biedniejszych), zbyt niska subwencja oświatowa powodują, że Warszawa w 2020 r. będzie miała dochody niższe o ponad 1,2 mld zł. Stolica w 17-miliardowym budżecie na przyszły rok blisko 5 mld wyda na edukację. Inne samorządy wydają na to zadanie proporcjonalne do wielkości swoich budżetów kwoty, oświata z roku na rok pochłania coraz większą część budżetów.

Jeszcze trudniejsza jest sytuacja gmin wiejskich i małych miasteczek, bo połowa z nich nie ma nadwyżki budżetowej. Już dziś dwie gminy nie są w stanie wypłacić nawet pensji nauczycielom. – Musimy rozmawiać o zmianie finansowania oświaty i szerzej, zmianie dochodów JST, jeśli chcemy efektywnie wydawać publiczne pieniądze, by osiągnąć efekt zrównoważonego rozwoju całego kraju - zwrócił uwagę Krzysztof Iwaniuk, wójt Terespola i szef Związku Gmin Wiejskich RP.

Czytaj też: Gmina Zawidz musi pożyczyć na pensje dla nauczycieli
 

Samorządowe, niekochane dzieci

Samorządowcy podkreślają, że realizacja planów rządu związanych z edukacją, ochroną zdrowia czy drogami nie uda się bez współpracy z silnymi samorządami. Premier winien więc je wzmacniać, nie osłabiać. – W expose premier mówił, że rząd generalnie kocha samorządy. My przez ostatnie 4 lata tej miłości w ogóle nie czujemy. Wręcz czujemy się jak dzieci mniej kochane – mówił Marek Wójcik, pełnomocnik ZMP ds. legislacji. Samorządowcy chcą się spotkać z premierem, by całościowo naświetlić mu sytuację. Są bowiem przekonani, że premier jest wprowadzany w błąd – pokazuje mu się tylko, jak rosną dochody samorządu, bez pokazania strony wydatkowej, która rośnie w dużo szybszym tempie. To powoduje, że zastraszająco szybko maleją nadwyżki finansowe miast, gmin i powiatów – z których mogą one finansować inwestycje.

Jak przypomina Unia Metropolii Polskich, która była inicjatorem spotkania pod kancelarią premiera, na pogarszającą się sytuację finansową miast i gmin ogólnopolskie korporacje samorządowe zwracały uwagę premierowi Mateuszowi Morawieckiemu i kierowanemu przez niego rządowi wielokrotnie, zarówno na forum Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, jak i kierując - 14 maja 2019 r. - pismo do Prezesa Rady Ministrów z prośbą o spotkanie i rozmowę o sytuacji finansowej JST. W piśmie tym samorządy zwracały m.in. uwagę, że rozważane wówczas zmiany w podatku PIT spowodują uszczerbek w dochodach JST w wysokości 5,2 mld zł. List ten pozostał jednak bez odpowiedzi.