Nie bardzo też wiadomo, czy inspekcja weterynaryjna ma uprawnienia do wywlekania spod kanapy nieprzekonanego do szczepień mruczka. Przepisy pozostawiają sporo wątpliwości, choć z powodów czysto praktycznych obowiązku nie warto kontestować, zwłaszcza gdy kot lubi pospacerować po podwórku. Biorąc pod uwagę szybkość rozpatrywania spraw w Polsce oraz to, że wścieklizna zabija ze stuprocentową skutecznością, można w tym przypadku nigdy nie dowiedzieć się, jak celna okazała się nasza prawnicza argumentacja.

Zobacz w LEX: Rozporządzenie zmieniające rozporządzenie w sprawie zwalczania wścieklizny zwierząt na terenie powiatu otwockiego, mińskiego, garwolińskiego, kozienickiego, radomskiego, zwoleńskiego, wołomińskiego, miasta Radom i miasta stołecznego Warszawy >

Wojewoda nakłada obowiązek szczepień

Ustawa o ochronie zwierząt i zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt nakazuje szczepienie przeciwko wściekliźnie psów powyżej trzeciego miesiąca życia (art. 56 ust. 1). Trzeba je szczepić przynajmniej raz w roku. Konieczne jest też szczepienie lisów – koty ustawowemu obowiązkowi nie podlegają.

Ich zaszczepienie nakazał wojewoda rozporządzeniem (nr 49 z 31 grudnia 2021 r., Dz. Urz. woj. Mazowieckiego, poz. 12651). Dotyczy to kotów należących do mieszkańców niektórych dzielnic Warszawy:

  • Wesoła,
  • Targówek: część dzielnicy ograniczona od zachodu ul. Radzymińską,
  • Rembertów,
  • Praga Południe,

 

Obowiązek zaszczepienia domowych mruczków obejmuje też osoby zamieszkujące:

  • powiat otwocki;
  • powiat garwoliński;
  • powiat kozienicki;
  • powiat radomski;
  • miasto Radom;
  • powiat zwoleński;
  • powiat wołomiński.

 

A także gminy i miasta w powiecie mińskim:

  • Dębe Wielkie, Halinów, Mińsk Mazowiecki, Siennica, Stanisławów, Latowicz, Cegłów,
  • Halinów, Mińsk Mazowiecki, Sulejówek;

 

Jak stanowi art. 85 ust. 1a wspomnianej ustawy, brak szczepienia psa - a w przypadku wprowadzenia obowiązku ochronnego szczepienia kotów, także kota, to wykroczenie. Właścicielowi grozi do 500 zł grzywny.

Czytaj: Testament dla mizantropa - rodzinę trudno wydziedziczyć, ale można próbować>>
 

Koty sprawdza Inspekcja Weterynaryjna

Jako że obowiązek dotyczy wszystkich kotów, nawet tych, których łapka nigdy na dworze nie postała, wywołuje to sporo pytań – przede wszystkim o to, jak egzekwowane mają być te przepisy. Po pierwsze do obowiązku meldunkowego nie zawsze stosują się nawet ludzie, więc raczej trudno będzie stwierdzić, ile kotów zamieszkuje daną dzielnicę Warszawy. Nie ma też obowiązku rejestracji i czipowania wszystkich zwierząt, a z posiadania mruczka nikt nie tłumaczył się nawet w spisie powszechnym, więc trudno w ogóle oszacować, ilu kocich mieszkańców ma np. dzielnica Praga Południe lub Wawer. Być może jakąś pomocą byłby w tej kwestii Instagram, ale researchu w mediach społecznościowych służby prowadzić raczej nie będą.

- Osoba utrzymująca kota ma obowiązek udania się do lekarza weterynarii w celu podania zwierzęciu szczepionki w kierunku wścieklizny – mówi Prawo.pl dr Michał Rudy, prawnik z Uniwersytetu SWPS. - Nadzór nad realizacją tego obowiązku leży nie po stronie Państwowej Inspekcji Sanitarnej (Sanepidu) lecz po stronie organów Inspekcji Weterynaryjnej. W mojej ocenie najlepszym sposobem weryfikacji stopnia wykonania tego obowiązku, będzie sprawdzenie rejestru zaszczepionych kotów prowadzonego i przekazywanego do organów Inspekcji Weterynaryjnej przez poszczególne zakłady lecznicze dla zwierząt – mówi. Dodaje, że w sytuacji pokąsania człowieka przez kota, kwestia zaszczepienia zwierzęcia na pewno będzie też przedmiotem dochodzenia epizootycznego (czynności dotyczące wykrycia ogniska zakażenia).

 

Co wolno wojewodzie?

Może być to jednak bardziej skomplikowane niż się na pierwszy rzut oka wydaje – głównie przez to, że rozporządzenie wydał wojewoda.
- Szczepienie psów jest ustawowo nakazane, wynika to z art. 56 ust. 1 ustawy o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt – mówi pragnący zachować anonimowość radca prawny specjalizujący się w przepisach dotyczących zwierząt i prawa weterynaryjnego. - W praktyce wygląda to tak, że lekarze weterynarii wysyłają raz w miesiącu do powiatowego lekarza weterynarii zbiorcze zestawienie o szczepieniach. Wystawiają też stosowne zaświadczenia właścicielom psów – tłumaczy. Ten sam artykuł, tyle że w ust. 6 zawiera delegację ustawową dla ministra właściwego ds. rolnictwa do nałożenia obowiązku zaszczepienia kotów. Tymczasem uprawnienia wojewody wynikają z zupełnie innej podstawy prawnej – art. 46 wspomnianej ustawy.

Jak tłumaczy adwokat Maciej Śledź z kancelarii Nowosielski i Partnerzy, w zależności od sytuacji obowiązek szczepienia kotów może nałożyć tak wojewoda, jak i minister. - Przy czym działania wojewody powinno się traktować doraźnie, to jest w przypadku "zagrożenia lub wystąpienia choroby", podczas gdy działania ministra można traktować profilaktycznie, to jest "mając na względzie zmniejszenie ryzyka wystąpienia niektórych chorób zakaźnych" – tłumaczy mec. Śledź.

Kota nie trzeba tłumaczyć

Tyle że – jak zwraca uwagę prawnik zajmujący się prawem weterynaryjnym – problemem może być obowiązek raportowania i potwierdzania zaszczepienia kotów.
- Jeżeli rozporządzenie wyda minister, wszystko jest w porządku, przepis działa tak, jak w przypadku psów – lekarze wystawiają właścicielowi zwierzęcia zaświadczenie i wysyłają zestawienie o wykonanych szczepieniach. Przesądza o tym art. 56 ust. 7 ustawy, który nakazuje przepisy dotyczące psów stosować do kotów odpowiednio. Analogicznego zapisu nie ma jednak w art. 46, co rozwala cały system - mówi. Dodaje, że prawdopodobnie lekarze weterynarii i tak będą wystawiać dokumenty, ale niedopatrzenie pozostawia właścicielom kotów, którzy nie zaszczepią swoich zwierzaków, furtkę do wymigania się od odpowiedzialności – bo w odróżnieniu od zwolenników psów, potwierdzenia na papierze mieć nie muszą. Mogą po prostu twierdzić, że kota zaszczepili, a zaświadczenia nie mają.

Dyskusyjne uprawnienia organów

Ekspert zwraca uwagę, że problemem może być też zakres uprawnień inspekcji weterynaryjnej, m.in. dlatego, że Polska niespecjalnie przejęła się faktem, że od 21 kwietnia 2021 r. obowiązują przepisy unijnego rozporządzenia 429/2016 w sprawie przenośnych chorób zwierząt oraz zmieniające i uchylające niektóre akty w dziedzinie zdrowia zwierząt.

- Rozporządzenie nie wymaga implementacji i obowiązuje bezpośrednio, ale właściwe wdrożenie przepisów wymagałoby przyjęcia aktów około rozporządzeniowych, które umożliwiłyby właściwe stosowanie przepisów. Ich brak powoduje pewien dualizm prawny, czasem polskie służby opierają się na wspomnianej ustawie, czasem stosują przepisy unijne. Jeżeli weźmiemy pod uwagę polskie przepisy, a konkretnie ustawę o Inspekcji Weterynaryjnej – to nie ma ona prawa do kontrolowania prywatnych domów, art. 19 ust. 3 pkt 1 pozwala na kontrolę gospodarstw, centrów (organizacji), zakładów. Unijne przepisy pozwalają na więcej, ale brak spójności w tym zakresie może sprawić problemy – tłumaczy.

Innego zdania jest dr Michał Rudy, który podkreśla, że Inspekcja Weterynaryjna ma potrzebne uprawnienia do sprawdzania właścicieli kotów. - Nie spodziewam jednak się masowych kontroli urzędowych w mieszkaniach czy domach jednorodzinnych, chociaż Inspekcja Weterynaryjna ma kompetencje do prowadzenia takich kontroli – mówi. Przypomina też, że oprócz odpowiedzialności wykroczeniowej, właściciel kotów może być przymuszony do zaszczepienia kota w drodze ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji. Organ może nakładać na osobę uchylającą się od obowiązku grzywnę – nie może ona przekroczyć kwoty 10.000 złotych. Można ją nakładać wiele razy, choć łączna kwota nie może przekroczyć 50 tys. złotych. Niezapłacone grzywny podlegają umorzeniu, jeżeli obowiązek zostanie spełniony.

Czytaj w LEX: Kto powinien zaopiekować się bezdomnymi zwierzętami? >

Wolno żyjące koty zaszczepi miasto

O ile pies jest bezdomny albo ma właściciela, to koty mają więcej możliwości. Oprócz domowych mruczków oraz takich, które się komuś zgubiły lub zostały wyrzucone, są też koty wolno żyjące. O ich szczepienia w dzielnicach objętych obowiązkiem szczepień, zapytaliśmy Urząd Miasta st. Warszawa.

- Zgodnie z rozporządzeniem, obowiązek szczepienia kotów przeciw wściekliźnie spoczywa na ich właścicielach. Koty wolno żyjące będą przez miasto szczepione przeciw chorobie na takich samych zasadach, jakie obowiązywały do tej pory – przy okazji wizyty weterynaryjnej związanej z koniecznością kastracji, sterylizacji lub koniecznością udzielenia pomocy zwierzęciu. Szczepienia takie wykonywane są w lecznicach weterynaryjnych, które mają podpisane umowy z dzielnicami na leczenie bezdomnych zwierząt i wolno żyjących kotów - mówi Aleksandra Grzelak z biura prasowego urzędu miasta.