W projekcie zmian przedstawionych przez Ministerstwo do specustawy dotyczącej walki z koronawirusem - do którego dotarło Prawo.pl - jest szereg rozwiązań na wypadek objęcia sądu powszechnego czy wojskowego kwarantanną. W takiej sytuacji prezes sądu apelacyjnego może wyznaczyć inny sąd równorzędny, położony na obszarze tej samej apelacji, jako właściwy do rozpoznawania spraw pilnych, a jeśli problem będzie dotyczyć wszystkich sądów powszechnych lub wojskowych na obszarze apelacji - I prezes Sądu Najwyższego na wniosek prezesa sądu apelacyjnego ma wyznaczyć inny sąd równorzędny, położony w miarę możliwości na obszarze sąsiedniej apelacji.

Czytaj również: Są projekty ustaw wprowadzających tarczę antykryzysową >>

 


 

Są też propozycje dotyczące delegowania sędziów do innych sądów, które w tym okresie są w szczególnej potrzebie. Ma o tym decydować prezes sądu apelacyjnego, ale za zgodą delegowanego sędziego. Tożsame rozwiązania mają zostać wprowadzone w sądach administracyjnych.

Czytaj w LEX: Bieg terminu przedawnienia roszczeń w dobie epidemii >

Prawnicy pozytywnie oceniają kierunek zmian, jednak zgodnie wskazują na pewne braki w ich dopracowaniu. Te ostatnie - jak dodają, mogą nieść za sobą poważne konsekwencje i uderzać w prawa obywatelskie. 

Czytaj w LEX: Funkcjonowanie kancelarii prawnej i środki prawne w praktyce w sytuacji stanu zagrożenia epidemicznego koronawirusem >

Po pierwsze - katalog spraw pilnych 

Do końca kwietnia - zgodnie z rekomendacją Ministerstwa Sprawiedliwości - sądy w całym kraju zdjęły z wokand postanowienia i sprawy jawne. Poza tymi, które są pilne. Stąd jednym z głównym postulatów prawników był katalog spraw niecierpiących zwłoki. 

MS chce, by znalazły się w nim m.in.: wnioski o zastosowanie tymczasowych aresztów, sprawy dotyczące zatrzymania, w których orzeczono środek zabezpieczający, przesłuchania świadka w postępowaniu przygotowawczym przez sąd, dotyczące europejskiego nakazu aresztowania, zarządzenia przerwy w wykonaniu kary w systemie dozoru elektronicznego, ale też dotyczące odebrania dziecka, umieszczenia lub przedłużenia pobytu nieletniego w schronisku dla nieletnich, umieszczenia małoletniego cudzoziemca w placówce opiekuńczo-wychowawczej, wnioski o ustanowienie kuratora w celu reprezentowania interesów małoletnich w postępowaniu przed sądem lub innym organem i wnioski dotyczące przemocy w rodzinie. 

Czytaj: Sądy "protezami" rozwiązują problem biegu terminów>>

Bieg terminów procesowych będzie zawieszony - MS proponuje szybkie zmiany>>

Adwokat Rafał Dębowski, sekretarz Naczelnej Rady Adwokackiej, ma wątpliwości czy katalog został właściwie określony. - Nieobjęcie nim zażaleń na tymczasowy areszt, to poważny błąd legislacyjny. Wolność osoby to jedna z najważniejszych kategorii spraw. Skoro można rozpoznawać sprawy o zastosowanie aresztu, tym bardziej trzeba rozpoznawać zażalenia na takie orzeczenia. Wszystkie sprawy aresztowe bezwzględnie są sprawami pilnymi - dodaje. W jego ocenie ustawa powinna też utrzymywać rozpoznawanie spraw pilnych z udziałem stron i świadków, ale także tych, które mogą się toczyć bez udziału stron. 

 


Luka, która uderzy w areszty?

Na kwestię tę zwraca uwagę Krzysztof Kurosz, prezes Sądu Rejonowego dla Łodzi – Śródmieścia. W jego ocenie do spraw pilnych należałoby zaliczyć wnioski w przedmiocie zastosowania, uchylenia bądź przedłużenia tymczasowego aresztowania. 

- Przede wszystkim trzeba się zdecydować, czy jako pilne powinny być traktowane sprawy osób, które są tymczasowe aresztowane, ale sprawa jest już przed sądem - mówi. I dodaje, że ograniczenie spraw pilnych w sprawach karnych, do wniosku o zastosowanie tymczasowego aresztowania, przy jednoczesnym przepisie o nieprzeprowadzaniu rozpraw i posiedzeń, może oznaczać, że każdą osobę tymczasowo aresztowaną, po upływie terminu aresztu, niezależnie od rangi zarzutów i okoliczności sprawy, należałoby zwolnić z aresztu śledczego. 

Czytaj w LEX: Zagrożenie koronawirusem a prawo do prywatności >  

- Można poszukiwać rozwiązań kompromisowych, w postaci decydowania w przedmiocie tymczasowego aresztowania na każdym etapie sprawy na posiedzeniu odbywającym się przy użyciu urządzeń technicznych umożliwiających przeprowadzenie tej czynności na odległość - mówi. 

Czytaj: Sędzia Kurosz: Specustawa powinna uregulować katalog spraw pilnych i zasady wnoszenia pism>>

W ocenie adwokata Przemysława Rosatiego posiedzenie w sprawie pilnej, z udziałem profesjonalnego pełnomocnika, powinno być możliwe przy użyciu urządzeń technicznych umożliwiających przeprowadzenie tej czynności na odległość z jednoczesnym bezpośrednim przekazem obrazu i dźwięku. Wskazuje, że takie rozwiązania uzasadnia właśnie stan zagrożenia epidemicznego lub epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19. 

Czytaj w LEX: Darmowa pomoc prawna i poradnictwo obywatelskie - komunikat w związku z zagrożeniem Covid-19 >

Pilne - czyli "nadzwyczajne przypadki" 

Z kolei sędzia Aneta Łazarska z Sądu Okręgowego w Warszawie, ocenia że w katalogu spraw pilnych zbyt szeroka jest kategoria spraw o zabezpieczenie. - Można bowiem przewidywać, że w istocie w każdej kategorii spraw tj. o zapłatę, wydanie, ustalenie może być złożony wniosek o zabezpieczenie. Wtedy sądy zmierzą się z zalewem nowych spraw lub już toczących się, w których strony będą wnosić o zabezpieczenie, co mija się z celem ustawy - mówi. 

I dodaje, że taka kategoria powinna być wąska i dotyczyć zabezpieczeń w ważnych życiowo sprawach. - Nie jesteśmy przygotowani do lawinowego rozpatrywania wniosków o zabezpieczenie w milionach spraw, które są w sądach - mówi.   

Wskazuje równocześnie, że sprawy pilne powinny mieć  charakter ekstraordynaryjny, bo praktycznie sądy zawiesiły swoje funkcjonowanie.
- Powinna być klauzula „inne sprawy są pilne w nadzwyczajnych przypadkach, gdy sąd tak postanowi”
- mówi sędzia Łazarska.

W podobnym tonie wypowiadają się inni prawnicy. - Uważam, że to dobry kierunek. Co do zasady, bo zawsze kazuistyczne wyliczenia rodzi problem, gdy pojawi się sytuacja nieuregulowana - mówi sędzia Arkadiusz Krupa z Sądu Rejonowego w Łobzie.

Mec. Rosati ocenia, że ważne byłoby umożliwienie sądowi podjęcia decyzji o potraktowaniu danej sprawy jako pilnej, jeżeli - w ocenie sądu - przemawiałyby za tym jej okoliczności lub przedmiot. 

- Rozwiązanie takie byłoby elastyczne i pozwalałoby na bieżąco reagować na sprawność działania wymiaru sprawiedliwości - mówi.  

Czytaj w LEX: Prawa i obowiązki pełnomocników procesowych w praktyce w związku z koronawirusem >

Bieg terminów wstrzymany lub zawieszony

Ministerstwo Sprawiedliwości, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, reguluje wpływ stanu epidemii lub stanu zagrożenia epidemicznego na bieg terminów procesowych i materialnoprawnych oraz na kształt niektórych stosunków prawnych. Zgodnie z propozycjami przewidziano w szczególności wstrzymanie nierozpoczętego i przerwanie albo zawieszenie rozpoczętego biegu terminów procesowych.

Czytaj: 
Wirus w natarciu - adwokaci chcą zmian w zakresie przedawnień i zawieszeń spraw>>

Zagrożenie koronawirusem - NRA chce ochrony pełnomocników i stron​>>
 

I tak: w okresie stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19 bieg terminów procesowych w postępowaniach sądowych, w tym sądowoadministracyjnych, postępowaniach egzekucyjnych, karnych, karno-skarbowych, w sprawach o wykroczenia, administracyjnych, egzekucyjnych w administracji, a także terminów w innych postępowaniach prowadzonych na podstawie ustawy - nie rozpoczyna się, a rozpoczęty ulega zawieszeniu na ten okres. 

Rozwiązanie pozytywnie ocenia m.in. Maciej Bobrowicz, prezes Krajowej Rady Radców Prawnych, która również postulowała o taką zmianę. - To niezwykle istotne dla wszystkich pełnomocników i ich klientów - mówi serwisowi Prawo.pl.

Sędzia Łazarska wskazuje jednak, że przepisy są zbyt kazuistyczne i wskazuje, że w sprawach sądowych chodzi nie tyle o zawieszenie biegu terminów procesowych, co zawieszenie postępowań sądowych.

- Nie wiadomo, od kiedy należy liczyć okres zagrożenia epidemiologicznego czy epidemii. Po drugie, wykładnia tego przepisu może budzić wątpliwości, jakie terminy kształtują prawa i obowiązki stron, a jakie nie kształtują. Zawsze jest niebezpieczeństwo, że jakąś kategorię terminów można pominąć. Może to rodzić po ustaniu epidemii problemy sądowe, a na dzień dzisiejszy wprowadza stan niepewności prawnej dla obywateli, bo kwestia tego, czy dany termin podlega zawieszeniu czy nie - zależy od interpretacji prawnika, a później sądu - dodaje. 

 

Jak przekazywać sprawy w czasach zarazy

Wątpliwości prawników budzą też kwestie związane z przekazywaniem spraw pilnych z sądów, które całkowicie zaprzestały czynności z powodu koronawirusa. W ocenie mec. Dębowskiego przepis jest nieprecyzyjny choćby dlatego, że nie wiadomo jak go interpretować. 

- Jeśli przez całkowite zaprzestanie czynności sądu rozumieć zaprzestanie wszelkiej działalności, to nie będzie komu spakować, zewidencjonować i przekazać akt spraw. Bez akt nie da się rozpoznać żadnej sprawy, nawet pilnej (chyba że zaocznie). Sprzeciw budzi też rozwiązania zakładające, że w stanie epidemii trzeba organizować przenoszenie całych kategorii postępowań i prowadzić sprawy w innym sądzie do czasu zakończenia postępowania w danej instancji - mówi. 

I wyjaśnia, że mowa o ogromnym przedsięwzięciu logistycznym i o tym, by nie pogubić przy tym akt spraw najistotniejszych - bo pilnych w rozpoznaniu. 

- Przeniesienie spraw do innego sądu może skutkować tym, że obywatele zmuszeni zostaną do przemieszczania się między miastami, by uczestniczyć w sprawach pilnych. A co, jeśli ruch między miastami zostanie wstrzymany? Czeka nas kolejny sądowy paraliż? - pyta adwokat. 

Wątpliwości w tym zakresie ma również sędzia Łazarska. - Pytanie, kto w sądzie, który zaprzestał czynności ma dokonać analizy wszystkich spraw pilnych i niezakończonych i jak dokonać selekcji akt w czasie kwarantanny pracowników sądu i kwarantanny dokumentów - kwituje.