Czytaj: Rising Stars 2022 - znamy już młodych prawników - liderów jutra>>

Patrycja Rojek-Socha: Jedną z rzeczy, która panią wyróżnia spośród pozostałych laureatów jest dość unikalna specjalizacja. Przypomnijmy chodzi o praktykę azjatycką, wpieranie przedsiębiorców planujących i prowadzących biznes w Indiach. Skąd wziął się pomysł?

Judyta Latymowicz: Ta specjalizacja łączy moje zainteresowania z wykształceniem, to efekt tego jak wyobrażałam sobie moją pracę na rynku. Była to naturalna konsekwencja moich wyborów jeszcze w okresie studiów, bo studiowałam równolegle indologię i prawo. I oczywiście wydawać by się mogło, że jest to egzotyczne połączenie, ale od zawsze chciałam udowodnić, że te dwa światy nie są od siebie odległe oraz mogą do siebie pasować i przekuć się w taką specjalizację, która będzie unikatowa, ale jednocześnie uzasadniona rynkowo. Indie od zawsze jawią się jako bardzo perspektywiczny rynek, początkowo niedoceniany bądź nie tak znany jak chociażby rynek chiński, jeśli myślimy o krajach azjatyckich. W momencie, gdy podejmowałam decyzję o wyborze studiów, wiedziałam, że w przyszłości ten region będzie coraz bardziej zyskiwał na znaczeniu, bo bez wątpienia jest to kraj wielkich możliwości. W mojej pracy chciałam znaleźć miejsce dla obu tych obszarów, zwłaszcza, że prawo połączone z indologią daje ciekawy balans, który pozwala mi wychodzić poza ramy każdego z tych zawodów i realizować projekty, których bez posiadanego background’u nie udałoby mi się przeprowadzić.

 

 

Czytaj: Specjalizacja orężem prawnika na rynku, ale zbyt wąska może szkodzić klientowi>>

Czy plan na przyszłość pojawił się już studiach?

Miałam taki pomysł, a może raczej marzenie, gdyż nie jest to oczywista droga, jeśli chodzi o specjalizację prawniczą. Realizacja tego pomysłu i przekucie go w plan nie było też łatwe, chociażby dlatego, że zdobywanie doświadczenia w niszowej specjalizacji w dużym stopniu wymaga indywidualnej inicjatywy i ciągłego samodzielnego rozwoju. Dopiero przejście tej drogi i spojrzenie z perspektywy, na to co udało mi się osiągnąć, pokazało mi, że było warto, choć po drodze napotkałam wiele przeszkód. Jednym z głównych wyzwań było to, że moją specjalizację tworzyłam samodzielnie od postaw, co wymagało od mnie dużo cierpliwości i sporo odwagi. Dlatego podczas gali konkursowej powiedziałam, że ta nagroda jest dla mnie ukoronowaniem mojej dotychczasowej drogi i dowodem na to, że ten pomysł był dobry. Potrzebowałam obiektywnego potwierdzenia z zewnątrz, że to co buduję, ma sens, bo można mieć wewnętrzne przekonanie o zasadności wyboru, ale na koniec weryfikuje nas rynek i środowisko, w którym funkcjonujemy. Od klientów otrzymywałam sygnały potwierdzające, że to jest bardzo dobry i potrzebny kierunek, ale niezwykle istotne było dla mnie usłyszeć, że również w ocenie środowiska, ekspertów zasiadających w kapitule konkursowej moja praca i specjalizacja mają rację bytu na polskim rynku prawniczym. Dlatego ta nagroda jest tak dla mnie ogromnie ważna, bo stanowi potwierdzenie, że moja działalność została doceniona, oczywiście obok mojej aktywności społecznej, w którą zaangażowana jestem równie mocno.

Czytaj w LEX: Analiza opłacalności sprawy/rentowności kancelarii >>>

Zobacz w LEX: Jak założyć własną kancelarię prawną krok po kroku >>>

Jak wyglądała w takim razie ścieżka kariery, było łatwo, było trudno wpasować się w rynek?

Prawdę mówiąc przeszłam długą drogę, bo nie jest łatwo tworzyć praktykę w kancelarii od podstaw, zwłaszcza w przypadku specjalizacji, która nie jest na rynku rozpoznawalna. Po ukończeniu indologii zaczęłam studia doktoranckie, a w kolejnym roku ukończyłam prawo i wybrałam aplikację adwokacką. Cały czas funkcjonowałam równolegle w tych dwóch światach, chcąc połączyć ze sobą obie specjalizacje. W początkowej fazie mojej kariery wykonywałam pracę prawnika procesowego. Następnie coraz więcej pracowałam dla klientów zagranicznych, doradzając im w obszarze ich bieżącej działalności, choć w tamtym czasie jeszcze nie współpracowałam bezpośrednio z klientami indyjskimi. Natomiast cały czas pracowałam dla klienta biznesowego, miałam też coraz więcej pracy w międzynarodowych projektach. Wiedziałam, że jest to moja droga, tylko musiałam poczekać na właściwy moment, żeby móc zrealizować mój pomysł na siebie jakim, było stworzenie dedykowanej praktyki azjatyckiej, z naciskiem na Indie. Zdanie egzaminu adwokackiego dało mi ten ważny, brakujący element – uprawnienia do samodzielnego wykonywania zawodu, które było przełomowym momentem w mojej karierze, ponieważ pozwoliło mi podjąć decyzję o wyjeździe zagranicznym na kilka miesięcy, by zebrać w Indiach materiały do mojej pracy doktorskiej, dokończyć doktorat i zdobyć niezbędne doświadczenie w pracy prawnika na rynku indyjskim. Po powrocie miałam też bardziej otwarte spojrzenie na ten zawód i wiedziałam, jak chciałabym, żeby wyglądała moja specjalizacja, a to zaowocowało stworzeniem dedykowanej praktyki Asia and India Desk.

Czytaj też: Zawodowy pełnomocnik w social media - aspekty praktyczne >>>

Zobacz w LEX: Narzędzia marketingu prawnika w internecie - jak dać się zauważyć? >>>

 

To dopytam, czy jest to rynek łatwy dla kobiety/adwokatki biorąc pod uwagę tamtejsze uwarunkowania kulturowe, społeczne. Co było najtrudniejsze?

Ten rynek jest generalnie wymagający, a kobiety muszą mierzyć się z wieloma wyzwaniami. Uważam, że dla rozpoczęcia działalności na rynku indyjskim bardzo istotne było zrozumienie kultury i społeczeństwa Indii takim, jakie jest – do czego też przygotowały mnie studia indologiczne. Oczywiście niezwykle istotne było poznanie indyjskich regulacji prawnych, ale najtrudniejsze było zbudowanie zaufania, czego nie da się stworzyć na odległość i potrzeba do tego czasu oraz osobistej relacji. Tym bardziej, że tradycyjnie kultura Indii jest patriarchalna, hierarchiczna i jest zaliczana do kultur wysokiego kontekstu, w której nie komunikuje się wprost, tylko trzeba czytać między wierszami. Początki nie były łatwe, ponieważ musiałam często udowadniać, że to, iż jestem kobietą nie oznacza, że mam mniejszą wiedzę i kompetencje w porównaniu do mężczyzn. Przykładowo, niejednokrotnie gdy pojawiałam się na spotkaniu np. z moim wspólnikiem albo współpracownikiem z naszej kancelarii, automatycznie zakładano, że on jest moim przełożonym i do niego kierowano pytania. Pytano mnie także o to ilu mamy partnerów w kancelarii, jak długo wykonuję już zawód, ale jeśli ma się świadomość różnic kulturowych, to takie sytuacje nie dziwią. W Indiach panuje powszechne przekonanie, że kobiety są świetne w zarządzaniu rodziną, a zatem, że w świecie zawodowym lepiej sprawdzą się w podobnych rolach, ukierunkowanych bardziej na inteligencję emocjonalną. Dlatego ciągle istnieje pogląd, że kobiety nie są tak kompetentne, jeśli chodzi o specjalistyczne i techniczne zawody. Natomiast to, że działam aktywnie na tym rynku i oprócz wiedzy teoretycznej, zdobyłam też praktyczne doświadczenie wprowadzając już kilku polskich przedsiębiorców do Indii, jest obecnie potwierdzeniem, że jako kobieta mogę tę specjalizację rozwijać i dziś nie jest to kwestionowane.

Czytaj w LEX: Wiedza prawników o psychologii zeznań świadków >>>

Czytaj w LEX: Kaczmarek Przemysław - Architektura sądowa a tożsamość prawnika >>>

Dodatkową inspiracją dla mnie były prawniczki indyjskie, które spotkałam praktykując w kancelariach prawnych w Indiach. Wiele z nich zdobyło uznanie na rynku prawniczym, z powodzeniem rozwijają swoją karierę i mają mocną pozycję w biznesie. Stąd też m.in. moja działalność społeczna na rzecz wzmacniania przedsiębiorczości kobiet. Fundacja, w której działam czerpie swój pomysł właśnie z Indii i holistycznego podejścia do życia i biznesu. Utworzyły ją kobiety, z myślą o innych kobietach.

Przypomnijmy, mówimy o Fundacji Wicci Poland-India, w której pani jest przewodniczącą Rady. Cel to działania na rzecz rozwoju kobiecej przedsiębiorczości.

Tak, dokładnie, celem Fundacji jest promowanie idei przedsiębiorczości kobiet, wspieranie rozwoju firm prowadzonych przez kobiety, przyczynienie się do ugruntowania pozycji kobiet w świecie biznesu i wzmocnienie ich wiary we własne możliwości. To unikalna organizacja zrzeszająca Polki w kraju i za granicą. Jesteśmy również częścią networku WICCI, która jest wiodącą biznesową organizacją non-profit w Indiach, zrzeszającą ponad 200 tysięcy kobiet przedsiębiorczyń na całym świecie z różnych środowisk biznesowych, działającą na zasadach siostrzeństwa i wsparcia. Z tej właśnie organizacji bierze się myśl przewodnia naszej Fundacji i często budzi u wielu osób zdziwienie, że to właśnie w Indiach znalazła ona swoją inspirację. Nasza działalność jest skierowana do wszystkich kobiet, które chcą coś zmienić w życiu. Przez to, że jesteśmy nakierunkowane na to, by aktywizować kobiety zawodowo i biznesowo, pomagamy im wystartować z własnym biznesem. Mamy bardzo ciekawy autorski program Fundacji, który miałam przyjemność współtworzyć. Nazywa się "Szkoła Rodzenia Biznesu" (SZRB), trwa 9 miesięcy, tak jak ciąża, i stanowi praktyczny kurs, mający na celu przygotowanie kobiet do tego, by mogły otworzyć własny biznes. Co istotne, program stanowi połączenie zajęć dla rozwoju kompetencji twardych i miękkich. Obejmuje również np. warsztaty psychologiczne czy program mentoringowy, ponieważ kobiety często same się zbyt surowo się oceniają, wątpią w swoje możliwości i tym samym torpedują własne plany, co nasza Szkoła stara się zmienić. W tym roku organizowaliśmy w Katowicach duże dwu-dniowe wydarzenie, pt. Forum Ekonomiczne Kobiet: Biznes w zgodzie ze sobą, na którym podsumowałyśmy również ostatnią edycję naszej Szkoły. Największą satysfakcją, także moją osobistą, było to, że wiele uczestniczek, które wzięły udział w tym projekcie faktycznie założyło swój własny biznes i w czasie Forum opowiedziały o swoim sukcesie. Uczestniczki opisały też, jak ta Szkoła realnie zmieniła ich życie i dała odwagę do zrealizowania swoich marzeń. To jest bardzo motywujące.

Czytaj: Wielka trójka rządzi u prawników - nowe technologie, klient i ochrona informacji>>

Czytaj w LEX: Język polski jako narzędzie komunikacji prawodawcy i prawnika >>>

Czy obecnie są jeszcze jakieś bariery jeśli chodzi o pani specjalizację?

Myślę, że generalnie ten rynek i moja specjalizacja wymagają dużo cierpliwości. Procesy trwają dłużej, rynek jest specyficzny, w związku z czym bez tej cierpliwości i znajomości uwarunkowań kulturowych, bardzo trudno jest osiągnąć sukces. Do tego procedowanych jest wiele zmian w przepisach, więc cały czas trzeba być na bieżąco. Jest to pewna bariera, dlatego też zawsze tłumaczę swoim klientom, że pomimo trudności, Indie tę cierpliwość potrafią wynagrodzić z nawiązką. Niewątpliwie więc zrozumienie rynku, na który chce się wejść jest bardzo ważna, dlatego kiedy wspieram przedsiębiorców zagranicznych prowadzących działalność w Polsce, dużo czasu poświęcam na przybliżeniu im naszych polskich uwarunkowań kulturowych i biznesowych. Jeśli chodzi o inne jeszcze bariery, to powiedziałabym, że najważniejsze jest odczarowanie w powszechnej świadomości obrazu Indii, wyłącznie jako miejsca wakacji, czy orientalnej kuchni i utrwalanie przekazu, że to doskonała destynacja dla przedsięwzięć biznesowych. Tam naprawdę jest przyszłość dla biznesu. Ważne jest także zachęcanie do inwestowania w Polsce i pokazywanie istniejących perspektyw w naszym regionie, objaśnianie funkcjonujących regulacji, czemu właśnie służą prowadzone przeze mnie blogi. Do tego oczywiście potrzebna jest też odpowiednia koniunktura gospodarcza czy upraszczanie procedur, ale to są już czynniki zewnętrzne.

Czytaj w LEX: Zienkiewicz Adam - Collaborative law - praktyka prawnicza oparta na współpracy >>>

Właśnie chciałabym jeszcze zapytać o blogi? Skąd pomysł na nie i czy pomagają w pracy?

Blogi z pewnością zwiększają rozpoznawalność marki osobistej prawniczki/prawnika i pokazują, że ta osoba ma praktyczne doświadczenie w dziedzinie, której dotyczy blog. Pozwalają też klientom, którzy są potencjalnie zainteresowani zagadnieniami z obszaru naszej specjalizacji, dotrzeć do nas, dlatego w tym kontekście pomagają w pracy. Powstanie bloga Prawo w Indiach było odpowiedzią na zapotrzebowanie rynku coraz chętniej spoglądającego na Indie, jako perspektywicznego kraju na rozwijanie swojego biznesu. Blog poświęcony jest praktycznym aspektom prawnym związanym z prowadzeniem działalności w Indiach i jest pierwszym polskojęzycznym źródłem, będącym praktycznym przewodnikiem po Indiach dla osób i firm, które myślą o tym kraju w kontekście ekspansji swojego biznesu. Moim celem było, żeby polscy przedsiębiorcy znaleźli platformę do pozyskania wiedzy o Indiach i praktycznych informacji, które zachęcą ich, a potem pomogą w założeniu czy prowadzeniu biznesu w tym regionie i zwiększą obecność polskich inwestycji w Azji Południowej. Podobne było również założenie dla powstania bloga Law in Poland, skierowanego dla zagranicznych przedsiębiorców prowadzących działalność w Polsce, lub rozważających ten kierunek. Do jego założenia zachęcili mnie klienci. Ten blog ma na celu w przystępny sposób pomóc w zrozumieniu realiów i objaśnieniu ważnych dla cudzoziemców regulacji obowiązujących w Polsce.

 


Wąska lub unikalna specjalizacja - pomysł na siebie, sposób na konkurencję na rynku?

Zdecydowanie specjalizacja jest niezbędna, a najważniejszy w odnalezieniu swojej specjalizacji jest pomysł oraz konsekwencja w jego realizowaniu, i to by się nie poddawać, jeżeli na drodze są przeszkody lub specjalizacja wydaje się z początku trudna. Jeśli mamy silne przekonanie, że nasz pomysł jest dobry, to warto go realizować i rozwijać, nawet jeśli jakiś czas może zająć potwierdzenie, że była to słuszna decyzja. Dlatego oprócz marzeń o unikalnej specjalizacji, trzeba wyznaczać sobie cele i mieć plan, który pozwoli nam w spokoju poczekać i przekonać się czy nasz pomysł się sprawdził. Dlatego też w naszej kancelarii połączyliśmy siły przez osoby zajmujące się różnymi, ale komplementarnymi dziedzinami prawa i oprócz samej obsługi biznesu, zajmujemy się również kilkoma innymi przyszłościowymi obszarami, tj. np. obsługą projektów z obszaru tzw. „smart city”.

Czy prawniczka, prawnik powinni mieć - jeżeli chodzi o wykształcenie - dodatkowy kierunek?

Uważam, że to bardzo pomaga. Po pierwsze interdyscyplinarność, czyli połączenie prawa z inną dziedziną, szczególnie taką, która na pierwszy rzut oka jest dość daleka, pozwala prawniczce, prawnikowi rozwinąć się, nie tylko w zawodzie, ale również zyskać nieszablonowe spojrzenie na wiele spraw, w tym na wykonywaną pracę i zrozumienie potrzeb swoich klientów. Znalezienie swojej niszy, postawienie na nowe specjalizacje, a najlepiej ich samodzielne wykreowanie pozwoli prawnikom wyróżnić się i konkurować na rynku ze znanymi markami, szczególnie, jeśli prawniczka, prawnik myśli o prowadzeniu własnej kancelarii. Poza tym, jeśli dodatkowy kierunek jest naszym hobby i pasją, to nie ma lepszego połączenia.

Judyta Latymowicz jest współzałożycielką i partnerką w kancelarii LEGALLY.SMART LATYMOWICZ, LIŻEWSKI, ROZBICKA-CIEŚLINSKA, TKACZYK, KANCELARIA ADWOKATÓW I RADCÓW PRAWNYCH SPÓŁKA PARTNERSKA.