Wydarzenie pod hasłem "Mediacje Rówieśnicze i Szkolne Sposobem Przeciwdziałania Konfliktom w Szkołach" rozpoczęło się w piątek, potrwa do soboty. Odbywa się w Warszawie, organizatorami są Centrum Mediacji przy Naczelnej Radzie Adwokackiej, Szkoła Podstawowa nr 143 im. Stefana Starzyńskiego w Warszawie i NRA. Przyczynkiem do konferencji było objęcie przez adwokackie Centrum patronatem Centrum Mediacji Rówieśniczych przy szkole, a celem samego patronatu jest promowanie idei mediacji, czyli bezkonfliktowego rozwiązywania sporów wśród młodzieży.

Czytaj: Pełnomocnik może być siłą napędową mediacji, ale dużo zależy od mediatora>>

Szkoła jak drugi dom, konflikty normą

- Konflikt jest nieodłączną częścią naszego życia, a szkoła jest przestrzenią, w której funkcjonują różnorodne grupy społeczne, wchodzące ze sobą w interakcje, uczniowie, nauczyciele, rodzice, dyrekcja - mówił dr Marcin Romanowski, wiceminister sprawiedliwości. Jak podkreślał oczywistością jest, że w tym środowisku powstają spory, ale - jak dodał - najważniejsze jest to jaką perspektywę w stosunku do nich przyjmujemy, jak na nie patrzymy i jak staramy się je rozwiązać. 

- Perspektywa dialogu jest fundamentalna. Ważne jest to, że zaczynamy ze sobą rozmawiać - mówił wiceminister. Dodawał, że dlatego jest tak ważne jest to, by mediacja była pierwszym wyborem jeśli chodzi o tego typu sytuacje. - Rok temu rozpoczęliśmy cykl spotkań z nauczycielami by się dowiedzieć jakie są potrzeby szkół jeśli chodzi o edukację prawną, mediację. Praktycznie na każdym spotkaniu obok zagadnień dotyczących np. pojęć prawnych, edukacji, pojawiała się też mediacja. Co pokazuje jak ważnym jest rozwiązaniem - dodał. 

Przemysław Rosati, prezes NRA, wypowiadał się w podobnym tonie. - Dom i szkoła, to tu spędzacie gros czasu, przede wszystkim by budować relacje, by uczyć się tego, a każda relacja, nawet najlepsza rodzi konflikt i albo rozwiązujemy go w sposób, w który nie powinniśmy, albo myślimy nad tym jak zrobić to w sposób dojrzały, taki który będzie akceptowany przez wszystkich - czyli w ramach mediacji rówieśniczej. I szukamy kolegi/koleżanki, kogoś kto będzie potrafił rozmawiać z dwoma osobami, pomiędzy którymi jest zbędny spór - wskazywał.  

W jego ocenie w mediacjach szkolnych istotną rolę odgrywają nauczyciele. - Chodzi o budowę prawidłowych relacji, tego co akceptujemy - mówił.

  

Rozstrzygnięcie gorsze dla stron od porozumienia

Adwokat dr Agnieszka Zemke-Górecka, wiceprezes Naczelnej Rady Adwokackiej, prezes Centrum Mediacji przy NRA wskazywała, że konieczne jest znalezienie nowego sposobu na rozwiązywanie konfliktów. - Poddanie się rozstrzygnięciom jest zawsze trudne, zawsze budzi niezadowolenie i sprzeciw. W momencie gdy dogadujemy się co do zasad, sposobu dalszego funkcjonowania naszej relacji wszystko jest bardziej akceptowalne. Adwokatura wie, że sąd jest bardzo poważną instytucją. Wymiar sprawiedliwości jest ogromną siłą, ale adwokatura od 10 lat wie, że są inne sposoby rozwiązywania sporu. Stąd decyzja by dać początek klubowi mediacyjnemu także w tej szkole. Chcemy wesprzeć tych młodych ludzi, którzy chcą zmienić świat - mówiła. 

Sędzia Aleksandra Rusin-Batko, dyrektor Departamentu Strategii i Funduszy Europejskich w Ministerstwie SprawiedliwoścJest podkreślała z kolei, że celem resortu jest to by edukacja dotycząca mediacji była rozpowszechniane wśród dzieci, nauczycieli i rodziców. Nie tylko by rozwiązywać obecne konflikty rówieśnicze i związane ze szkołą, ale z myślą o przyszłości. - Nawet konflikt z pozoru nierozwiązywalny, który generauje dużo emocji, po rozmowie, uspokojeniu się, da się rozwiązać. Mamy 485 tys. nauczycieli, kilka milionów uczniów i 20 tys. szkół, spory obszar do zagospodarowania i pracy w zakresie mediacji - stwierdziła. 

Podobnie jak inni uczestnicy konferencji podkreślała, że jest to też szansa na budowę społeczeństwa, które rzadziej będzie decydować się na sąd, a częściej na pozasądowe sposoby rozwiązywania sporów. Przypomniała, że mediacja ma już swoje miejsce w podstawie programowej - a nauczyciele mają zwracać uwagę jak młodzież do siebie się zwraca, czy słucha aktywnie i zaznajamiać dzieci z umiejętnościami miękkimi. 

- W MS współpracujemy z koordynatorami do spraw mediacji - sędziami sądów okręgowych, którzy zajmują się edukacją prawną, biorą udział w warsztatach, pracują z młodzieżą, wszystko po to by bezkonfliktowo rozwiązywać spory i, by w przyszłości młodzi ludzie jako dorośli nie byli klientami sądów - podsumowała.

Czytaj: Pandemia pokazała wagę mediacji, potrzebny jej dalszy rozwój>>

Dobre chęci nie wystarczą 

Karolina Wilamowska, adwokat z izby adwokackiej w Bydgoszczy, mediator Centrum Mediacji przy Naczelnej Radzie Adwokackiej i członek Komisji Edukacji Prawnej przy NRA podkreślała, że są trzy elementy, które wpływają na to, czy w zakresie mediacji jest szansa na sukces.  - Pierwsza kwestia to jest wsparcie administracyjne, wsparcie ze strony szkoły, ze strony koordynatorów, którzy chcą pomagać wspierać ale też wsparcie adwokatury, która jest gotowa pomagać, radzić jak mediacje prowadzić, żeby je prowadzić dobrze. Druga kwestia to to żeby mediacje się odbywały. Nie osiągniemy sukcesu jeśli nie zaczniemy od prowadzenia mediacji i nie zdobędziemy zaufania koleżenstwa, aby te sprawy rozwiązywać, pomagać rozwiązywać. Trzecia kluczowa kwestia to jest osoba koordynatora, osoby, która ma wpływ na to jak to centrum mediacji będzie funkcjonowało, w jaki sposób będzie zarządzane - mówiła.  

Zaznaczyła, że istotne jest również to by o prowadzeniu mediacji, o mediacjach rówieśniczych wiedzieli uczniowie, nauczyciele, rodzice. - Trudno mi sobie wyobrazić, że ja jako rodzic nie wiem o czymś takim, a moje dziecko w tym uczestniczy. Wszyscy, którzy jesteśmy mediatorami czujemy dużo przyjemności z tego by rozwiązywać problemy, konflikty. Ważna jest też kwestia finansowe, problemy dotyczące zaplecza finansowego, źródeł finansowania, zasad finansowania są jedną z głównych przyczyn, że w szkołach tak mało powstaje klubów czy centrów mediacji - powiedziała.