23 listopada w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich odbędzie się debata na temat praktycznych problemów w stosowaniu ustawy z 22 listopada 2013 r. o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzających zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób, która jest podstawą kierowania do KOZZD-u. Poruszonych ma być wiele kwestii, m.in. na jakich zasadach i kiedy Służba Więzienna wnosi do sądu o uznanie, że osoba kończąca karę może stwarzać zagrożenie, dlaczego sądy, mimo, że mogą orzekać tylko nadzór policji, decydują się na bardziej restrykcyjny środek oraz jakie znaczenie i jakie problemy rodzą w tym kontekście opinie psychologów, psychiatrów i seksuologów. Patronem medialnym seminarium jest Prawo.pl. 

Czytaj: Odszkodowanie za pobyt w Gostyninie? - pozwów przybywa>>

Ponad 30 wystąpień RPO

RPO w sprawie KOZZD w Gostyninie skierował ponad 30 wystąpień generalnych do ministra sprawiedliwości, ministra zdrowia, premiera.  Prosił w nich o podjęcie inicjatywy legislacyjnej i wskazywał na konkretną potrzebę zmian w wielu aspektach. Jego przedstawiciele nie mają wątpliwości, że ustawa powinna zostać znowelizowana kompleksowo, bo zawiera tak ogromna ilość luk prawnych, bądź przepisów wymagających zmiany.

Ustawa przewiduje bezterminowe pozbawianie wolności w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie osób, które odbyły kary więzienia, ale zostały uznane za stwarzające zagrożenie dla życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób. Pozwala też na orzeczenie środka ograniczającego wolność - nadzoru prewencyjnego (bez umieszczania w ośrodku). O tym, który środek wybrać, decyduje sąd cywilny.

Adam Bodnar w swoich wystąpieniach wskazuje, że obecnie ani ustawa, ani Kodeks postępowania cywilnego nie regulują sytuacji osób, wobec których zapadła prawomocna decyzja o umieszczeniu w Ośrodku – następnie uchylona przez Sąd Najwyższy, który po kasacji zwrócił sprawę do ponownego rozpoznania. W efekcie nie ma wtedy podstawy do dalszego pobytu takiej osoby w KOZZD. Takie przypadki miały jednak dotąd miejsce, co może rodzić odpowiedzialność odszkodowawczą Skarbu Państwa. 

Czytaj: RPO: pacjenci Gostynina pytają czy to dożywocie>>

Kolejnym problem według niego, jest stosowanie przez sądy zabezpieczenia cywilnego, polegającego na pozbawieniu wolności w ośrodku osoby, wobec której trwa sądowa procedura, czy uznać ją za stwarzającą  zagrożenie. Sądy odwoływały się do przepisów prawa cywilnego o takim zabezpieczeniu - na tej podstawie umieszczały takie osoby w KOZZD do czasu ostatecznego rozstrzygnięcia. 30 stycznia 2019 r. Sąd Najwyższy, w składzie 3-osobowym, uznał jednak, że niedopuszczalne jest udzielenie takiego zabezpieczenia w postaci izolacji w ośrodku. 

Po tej uchwale - jak ocenia RPO - osoby, których takie rozstrzygnięcie dotyczyło, powinny zostać zwolnione z KOZZD, tak się jednak nie stało. 

Sprawdź w LEX: Czy osobie, która przebywa w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym przysługuje prawo do świadczeń z pomocy społecznej? >

Pobyt w ośrodku jak ... dożywocie 

Duże wątpliwości i Rzecznika Praw Obywatelskich i obrońców praw człowieka budzi też sama procedura przedłużania pobytu w KOZZD. Praktykuje pokazuje, że mimo wniosków samego dyrektora placówki, szanse na jej opuszczenie praktycznie nie istnieją. W ciągu siedmiu lat obowiązywania regulacji z ośrodka sąd zwolnił jedną osobę. 

- Podczas decydowania przez sąd o dalszym pobycie danej osoby w KOZZD powinno się jej zagwarantować realizację prawa do bycia wysłuchanym przez sąd. Decyzja o przedłużeniu pobytu powinna zaś przybierać formę postanowienia sądu, które jest zaskarżalne - nie zaś tylko notatki do akt sprawy - wskazuje RPO. 

Czytaj: Sprawa pacjentki z Gostynina jak "puszka Pandory" - resort zdrowia szuka rozwiązania>>

W jego ocenie problemem są też opinie biegłych. W wyroku z 23 listopada 2016 r. Trybunał Konstytucyjny uznał za niekonstytucyjny przepis, że opinię w sprawie zwolnienia z KOZZD sporządza tylko jeden psychiatra. W jego ocenie powinno ich być dwóch – tak, jak przy kierowaniu do placówki. Mimo projektu Senatu, przepis ustawy wciąż nie został zmieniony.

Sprawdź w LEX: W jakim zakresie ma zastosowanie ustawa z 14.12.2018 r. o ochronie danych osobowych przetwarzanych w związku z zapobieganiem i zwalczaniem przestępczości do działalności sądu w związku z zastosowanymi wyłączeniami w art. 3 ust. 1? >

Konieczna zmiana filozofii w podejściu do KOZZD-u 

Kolejnymi brakami - na jakie wskazują eksperci - jest to, że ustawa nie precyzuje ani tego jak powinno wyglądać codzienne życie w ośrodku, ani jak przygotować przebywające w nim osoby do opuszczenia go. Chodzi  przede wszystkim o możliwość wykonywania pracy, naukę zawodu, budowanie więzi z rodziną, naukę funkcjonowania w społeczeństwie. W Gostyninie nadal jedyną formą aktywność na świeżym powietrzy jest 1 godzinę spaceru dziennie. 

- Takie placówki, jak w Gostyninie, istnieją w innych państwach, np. w Niemczech, gdzie działają przy zakładach karnych (być może warto rozważyć takie rozwiązanie).  Przewidziane są tam wyjścia poza ośrodek, swobodny pobyt na świeżym powietrzu, pojedyncze pokoje. Pacjentów zachęca się np. do gotowania, spędzania czasu na warsztatach czy uprawiania ogródka - mówi Prawo.pl dr Ewa Dawidziuk, dyrektor Zespołu do spraw Wykonywania Kar przy Biurze RPO. 

 


Ustawa z 2013 r. nie reguluje też praw osób przebywających w ośrodku i podstaw ich ograniczenia - kar ale także i nagród.  - Zgodnie z Konstytucją ograniczenie praw i wolności musi wynikać z ustawy. Dziś stanowi zaś o tym regulamin wewnętrzny, wydawany przez dyrektora ośrodka - do czego ustawa go nie upoważnia. Pacjenci muszą zaś mieć jasność, jakie prawa im przysługują i jakie środki dyscyplinujące można stosować wobec naruszenia przez nich porządku i bezpieczeństwa - podnoszą eksperci.

Czytaj omówienie w LEX: Bezterminowy pobyt w ośrodku dla groźnych przestępców zgodny z Konstytucją RP >

Brak szans na skuteczną terapię 

Ustawowym zadaniem KOZZD jako podmiotu leczniczego jest terapia osób stwarzających zagrożenie. Problem w tym - że według ekspertów - ośrodek w Gostyninie nie stwarza warunków do jej przeprowadzania. Nie gwarantuje prawa do prywatności, a brak perspektyw na zwolnienie działa demotywująco. 

W KOZZD nadal przebywa też kobieta (jako jedyna), u której podejrzewana jest schizofrenia. Przedstawiciele Rzecznika Praw Obywatelskich zainteresowali się jej sytuacją podczas wizytowania placówki w 2017 r. Przebywała tam jednak znaczenie wcześniej. Do placówki - z kolei - trafiła po odbyciu kary za zaatakowanie innego pacjenta przebywającego na oddziale psychiatrycznym.

Czytaj omówienie w LEX: Ustawa o izolacji groźnych przestępców nie dotyczy osób chorych psychicznie >

Już w listopadzie 2016 r. lekarze psychiatrzy z KOZZD-u stwierdzili w swojej opinii skierowanej do sądu w Płocku, że pobyt kobiety w ośrodku jest nieadekwatny do jej stanu zdrowia. Podnosili, że ma objawy psychopatologiczne, takie jak halucynacje słuchowe namawiające ją do popełnienia samobójstwa (wiele razy próbowała zrobić sobie krzywdę). Zaznaczali, że powinna trafić do leczenia psychiatrycznego

Mimo to - decyzją sądu w Płocku - nadal pozostaje w ośrodku. Problemem w tej sprawie jest też luka w przepisach. Gdyby uznano, że jest chora psychicznie, to w prosty sposób nie można jej przewieźć do zakładu psychiatrycznego gdzie są środki zabezpieczające. Mogą tam przebywać tylko osoby, które popełniły czyn zabroniony. 

 


Ministerstwa pracują nad zmianami

O tym, że zmiany są konieczne przyznaje Ministerstwo Zdrowia.  Nieoficjalnie od dłuższego czasu mówi się, że resort zdrowia chciałby się nawet pozbyć odpowiedzialności za placówkę. 

Czytaj omówienie w LEX: Strasburg: przymusowe leczenie zamknięte po odbyciu kary z naruszeniem prawa do wolności osadzonego. Kadusic przeciwko Szwajcarii - wyrok ETPC z dnia 9 stycznia 2018 r., skarga nr 43977/13 >

Wiceminister zdrowia Zbigniew Król w odpowiedzi przesłanej w marcu RPO poinformował, że oba resorty podjęły współpracę "w celu wprowadzenia kompleksowych zmian w ustawie". 

 - Zaproponowane zostały szczegółowe zmiany legislacyjne dotyczące prawidłowej realizacji zadań przez ośrodek, które w chwili obecnej są analizowane przez Ministerstwo Sprawiedliwości – dodał.

Kilka miesięcy wcześniej, jesienią 2018 r., przyznał, że resort dostrzega zarówno przepełnienie ośrodka  jak i konieczność zmian w prawie.  
- Problemem są ramy prawne, gdzie takie instytucje, ośrodki powinny być przypisane. Ze strony resortu zdrowia możemy gwarantować wsparcie w zakresie medycznym, maksymalnie i najlepiej jak potrafimy. Odnośnie kierowania, odnośnie lokowania tych pacjentów, odnośnie decyzji przedłużających ich pobyt musimy zmienić prawo - mówił wówczas.