Opłata od sprzeciwu od nakazu zapłaty

Skargę do Trybunału wniosła mieszkanka Piasków w Zachodniopomorskiem. W maju 2011 r. Sąd Okręgowy w Koszalinie wydał przeciwko skarżącej nakaz zapłaty kwoty w wysokości 156 tys. zł.

Skarżąca wniosła w terminie zarzuty, w których podniosła, iż roszczenie powoda opierało się na nieważnej umowie dzierżawy zabezpieczonej przez nią wekslem in blanco. Skarżąca złożyła również wniosek o zwolnienie od kosztów sądowych argumentując, iż nie jest w stanie ich ponieść bez uszczerbku dla swojego utrzymania. Działalność gospodarcza prowadzona przez skarżącą wykazywała minimalny zysk roczny, nadto skarżąca wskazywała na miesięczne opłaty stałe z tytułu swego utrzymania. Sąd uwzględnił tę argumentację jedynie częściowo, zobowiązując skarżącą do zapłaty trzeciej części kosztów. Skarżąca odwołała się, a następnie - po zamknięciu działalności gospodarczej, która przynosiła straty - złożyła ponownie wniosek o zwolnienie od kosztów sądowych. Ostatecznie skarżąca złożyła trzy wnioski o pełne zwolnienie od kosztów sądowych, w których argumentowała, iż nie ma zatrudnienia i nie ma dochodu, nie ma majątku, a także iż nie mogła przewidzieć tego, że będzie toczyło się przeciwko niej postępowanie sądowe. Skarżąca uzyskała częściowe zwolnienie z kosztów: sąd wyznaczył opłatę od wniesienia zarzutów od sprzeciwu na kwotę 1000 zł. Skarżąca nie miała możliwości jej wniesienia, stąd jej zarzuty zostały odrzucone ze względu na brak opłaty. Przed Trybunałem skarżąca podniosła, iż w ten sposób zostało naruszonej jej prawo dostępu do sądu, stanowiące aspekt prawa do rzetelnego procesu w sprawie cywilnej z art. 6 ust. 1 Konwencji o prawach człowieka.

Trybunał zgodził się ze skarżącą i potwierdził naruszenie art. 6 ust. 1 Konwencji.

Czytaj: Strasburg: Polska łamie prawo do sądu >>
 

Opłata sądowa może stanowić blokadę w dostępie do sądu

Trybunał przypomniał swą ustaloną linię orzeczniczą, zgodnie z którą koszty postępowania cywilnego mogą stanowić ingerencję w samą istotę prawa strony do rzetelnego procesu cywilnego. Wysokość opłat sądowych nałożonych na stronę postępowania winna być badana indywidualnie w okolicznościach danej sprawy, przy czym znaczenie w tej mierze mają takie kwestie jak możliwość poniesienia takich kosztów przez zainteresowanego oraz etap postępowania, na którym pojawia się konieczność zapłaty kosztów.

Wysokość opłaty należy badać indywidualnie

Dalej Trybunał odniósł się do indywidualnej sytuacji skarżącej w niniejszej sprawie. Sąd krajowy przyznał jej częściowe zwolnienie z kosztów sądowych i zasądził opłatę w wysokości 20% opłaty należnej, to jest kwotę 1000 zł. Wcześniej skarżąca wykazała, iż przez pierwsze cztery miesiące 2011 r. jej działalność gospodarcza przyniosła dochód w wysokości 5 tys. zł, i na tych danych oparł się referendarz sądowy zwalniając skarżącą z kosztów sądowych jedynie częściowo. Sąd krajowy nie wziął jednak pod uwagę, że z czasem sytuacja skarżącej uległa pogorszeniu: działalność gospodarcza uległa likwidacji jako przynosząca straty, a skarżąca nie miała innego dochodu. Zdaniem Trybunału, polskie sądy nie uwzględniły odpowiednio tej kwestii, a utrata przez skarżącą dochodu sprawiła, iż straciła możliwość uiszczenia opłaty sądowej nawet w wysokości 20% opłaty ustawowo należnej.

Czytaj: TK: prawo do sądu nie oznacza zwrotu wszystkich kosztów >>
 

Etap postępowania najważniejszy

Trybunał odniósł się następnie do kwestii etapu postępowania, na którym to ograniczenie zostało na skarżącą nałożone i który, zdaniem Trybunału, miał w omawianej sprawie kluczowe znaczenie. To nie skarżąca zainicjowała postępowanie sądowe, lecz występowała w nim w charakterze osoby pozwanej. Wartość przedmiotu sporu została określona przez stronę przeciwną, tym samym skarżąca nie miała żadnego wpływu na wysokość opłaty sądowej w jej sprawie. Sąd wydał nakaz zapłaty opiewający na bardzo dużą kwotę jedynie w oparciu o wniosek powoda i przedstawione przez powoda dowody. Skarżąca dochodziła dostępu do sądu celem złożenia sprzeciwu od nakazu zapłaty, i dopiero na tym etapie po raz pierwszy mogłaby przedstawić swoje argumenty w sprawie. Wysokość opłaty uniemożliwiła jej dostęp do sądu na zupełnie wstępnym etapie postępowania przed sądem pierwszej instancji i sprawiła, że nakaz zapłaty stał się prawomocny, a skarżąca nie miała w całym postępowaniu żadnej możliwości przedstawienia swego stanowiska i swych dowodów w swej własnej sprawie. W konsekwencji jej argumenty, zgodnie z którymi podstawa roszczenia powoda (nieważność umowy dzierżawy, okoliczności wypełnienia weksla in blanco) w ogóle nie zostały merytorycznie rozpatrzone przez sąd. Fakt ten został przez sąd polski zupełnie zignorowany. W tym stanie rzeczy Trybunał nie miał żadnych wątpliwości, iż sądy polskie nie zachowały sprawiedliwej równowagi pomiędzy, z jednej strony, interesem państwa w pobieraniu opłat sądowych, a interesem skarżącej w dostępie do sądu. Miało zatem miejsce oczywiste naruszenie prawa do rzetelnego procesu i art. 6 ust. 1 Konwencji.

Reforma prawa, ale jaka?

Omawiany wyrok Trybunału porusza bardzo istotną problematykę związaną z dostępem obywateli do polskich sądów. Szeroko dyskutowana jest obecnie projektowana zmiana kodeksu postępowania cywilnego, która, w opinii ustawodawcy, ma znacznie skrócić przewlekłość postępowań sądowych. Reformie tej ma towarzyszyć również znaczna podwyżka kosztów sądowych w postępowaniu cywilnym. Tymczasem Trybunał wyraźnie pokazuje, że koszt postępowania cywilnego, który przewyższa możliwości płatnicze strony postępowania, stanowi naruszenie jej prawa dostępu do sądu, a co za tym idzie prawa do rzetelnego procesu w sprawie cywilnej z art. 6 ust. 1 Konwencji. Trudno nie oprzeć się wrażeniu, iż celem ustawodawcy w związku z projektowaną nowelą procedury cywilnej jest zmniejszenie liczby postępowań sądowych poprzez zwiększenie faktycznych, finansowych barier w dostępie do sądu. Ustawodawca wydaje się kierować bezwzględną logiką, zgodnie z którą im drożej, tym mniej osób zdecyduje się na wystąpienie na drogę sądową. Takie działanie zdecydowanie nie spełnia konwencyjnych standardów prawa dostępu do sądu i może skutkować kolejnym rozstrzygnięciami Trybunału stwierdzającymi naruszenie przez Polskę art. 6 ust. 1 Konwencji.

Wesołek przeciwko Polsce - wyrok ETPC z 13 czerwca 2019 r., skarga nr 65860/12.