Krzysztof Koślicki: Jak pani ocenia zapowiedzi Ministerstwa Finansów dotyczące pomocy księgowym, biegłym rewidentom i doradcom podatkowym? O to państwu chodziło?
Monika Król-Stępień: Mogę tylko wyrazić moje głębokie rozczarowanie dla podjętych decyzji rządu. Przykro mi, że zupełnie został zignorowany głos Stowarzyszenia Księgowych w Polsce wzmocniony 16 tysiącami głosów oddanych pod petycją (przedsiębiorców, księgowych, biegłych rewidentów, doradców podatkowych). Nasza petycja dotyczyła przede wszystkim grupy małych i średnich firm. Ale również występowaliśmy w imieniu kobiet (matek) które sprawują opiekę nad dziećmi, ale również kobiet w grupie wiekowej narażonej na ryzyko (ponad 96 proc. księgowych stanowią kobiety).
Moja inicjatywa wystąpienia w imieniu własnym i Stowarzyszenia Księgowych w Polce 11 marca 2020 r. była zupełnie oddolna, bo sama mam troje dzieci. Z natury mam potrzebę bezinteresownego pomagania ludziom w obszarach, w których dostrzegam problem. Dziś mogę powiedzieć tylko, że jest mi przykro, że apel naszego środowiska został zupełnie zignorowany. Jako SKwP tak naprawdę reprezentujemy wszystkie branże. Dziś cała para opadła, ale myślę że wyciągniemy z niej ważną lekcję...
Zobacz procedurę w LEX: Narzędzia podatkowe wpierające zwalczanie pandemii koronawirusa (COVID-19) >
Zobacz również:
MF konkretyzuje pomoc dla firm w zakresie podatków i rachunkowości >>
Nie da się ominąć fiskusa "na wirusa" >>
Czasu na rozliczenie podatków i przygotowanie sprawozdań nie będzie więc dużo.
Tak, mam wrażenie, że nad tarczą - jako głos doradczy występowali - przedstawiciele dużych jednostek i korporacji, bo zupełnie zignorowano głos grupy małych i średnich podmiotów. Nie chodziło nam o detale, ale prostą decyzję - dotyczącą odroczenia terminów składania deklaracji, sprawozdań finansowych i zeznań - na 30 dni od momentu zakończenia stanu epidemii koronawirusa.
Inne państwa wydłużyły te terminy?
Sprawa jest o tyle ważna, że nie funkcjonujemy w normalnych warunkach. Dotarła do nas wiadomość, że inne kraje, w tym nasi sąsiedzi już podjęli na samym początku decyzje dotyczące przesunięcia terminów raportowania do końca czerwca 2020 r. Dodatkowo Czesi podjęli decyzje o zakazie wychodzenia z domów osób powyżej 60 roku życia.
Końcówka marca, gdy kumulują się wszystkie terminy bilansowe i podatkowe - liczy się każda godzina. Działy księgowości i biura rachunkowe nie działają w normalnych warunkach. Księgowi nie od dziś - żyją w permanentnym stresie, który nie sprzyja odporności, bo nad głową jeszcze wisi wizja kar i odpowiedzialności za nierzetelne sporządzenie deklaracji czy sprawozdań.
Wiem, że duże firmy zdążą, bo mają zaawansowany proces sporządzania sprawozdań finansowych. Zresztą jednostki podlegające badaniu zawsze jeszcze mają prawo do korekty w toku czynności audytorskich. Natomiast w przypadku jednostek niepodlegających badaniu - w ubiegłym roku Ministerstwo Finansów potwierdziło - że jedynym dopuszczalnym terminem obowiązujących księgowych, na sporządzenie i podpisanie sprawozdań jest 31 marca. Fakt są jeszcze zdarzenia po dniu bilansowym. Dodam jeszcze, że początek roku 2020 przyniósł szereg nowych obowiązków, konieczność dostosowania systemów i w mniejszych podmiotach, a szczególnie w jednostkach świadczących usługi księgowe na zasadzie outsourcingu wielu poświeciło czas na wdrożenie zmian. Dlatego w mojej ocenie - to małe i średnie podmioty będą dziś miały ogromny problem z dotrzymaniem terminów.
Teraz jest czas na gaszenie pożarów i nad opracowania strategii działania na czas kryzysu. Księgowi są w te procesy równie mocno zaangażowani. I mam wrażenie, że decydenci nie zawsze mają wiedzę o wszystkich obowiązkach, jakie wiążą się z prowadzeniem biznesu i wszystkich skomplikowanych procesach, które temu towarzyszą. Ponadto tarcza antykryzysowa wprowadza szereg nowych obowiązków i to księgowi i pracownicy HR będą musieli obsłużyć wszystkie odroczenia terminów, wnioski do banków, zasiłki i świadczenia dla osób w czasie kwarantanny, czy osób przebywających na opiece z dziećmi. W tym wszystkim muszą jeszcze sprawować opiekę nad dziećmi.
Co pani zdaniem wywołuje największe kontrowersje w ogłoszonych zapowiedziach?
Zapoznałam się z ogłoszonymi wczoraj założeniami dotyczącymi tarczy antykryzysowej. Najbardziej podoba mi się założenie, że stratę poniesioną w 2020 r. podatnicy będą mogli odliczyć od dochodu uzyskanego w 2019 r. W tym celu, podatnicy złożą korektę zeznania za 2019 r. Będą tak mogły zrobić te osoby, których przychody osiągnięte w 2020 r. spadną o co najmniej 50 proc. w stosunku do przychodów osiągniętych w 2019 r. Odliczyć od dochodu z 2019 r. będzie można stratę do wysokości 5 mln zł (nadwyżka będzie odliczana w kolejnych latach). Powstaje w tej sytuacji pytanie - po co w tej sytuacji sporządzać CIT-8 na 31 marca .2020 jak zaraz będziemy go korygować. Każdy przedsiębiorca wie, że korekta CIT-8 in minus zawsze wiąże się z czynnościami kontrolnymi Może o to chodzi… Skorygujesz CIT - masz pewność kontroli. Ponadto odliczona strata pomniejszy podatek, a on jest z kolei elementem wyniku finansowego, który ustalamy w sprawdzaniu finansowym. Zatem – (przy dużych kwotach) może to być zdarzenie po dacie bilansowej, które będzie wymagało korekty sprawozdania w ramach zdarzeń po dacie bilansu. Absurd goni absurd.
Może prościej odroczyć termin dla deklaracji i sprawozdań finansowych zgodnie z petycją Stowarzyszenia Księgowym w Polsce. Po dzisiejszych doniesieniach Ministerstwo Rozwoju daje cień nadziei i postuluje do Ministerstwa Finansów o przesunięcie terminu sporządzenia sprawozdań finansowych o trzy miesiące. Nadal głęboko w to wierzę.
Dr Monika Król-Stępień, biegły rewident, partner zarządzający w Kancelarii Biegłych Rewidentów Quatro Sp. z o.o. we Wrocławiu i wiceprezes Zarządu Stowarzyszenia Księgowych w Polsce, oddział dolnośląski we Wrocławiu
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.