Przedmiotem sprawy, którą zajmował się w poniedziałek, 9 czerwca br., Naczelny Sąd Administracyjny w siedmioosobowym składzie jest możliwość zastosowania zwolnienia z podatku akcyzowego od energii elektrycznej wyprodukowanej z odnawialnych źródeł energii przed 1 stycznia 2019 r., w sytuacji gdy umorzenie świadectw pochodzenia, stanowiące warunek formalny zwolnienia, nastąpiło już po wejściu w życie nowej, obniżonej stawki akcyzy. I chociaż sprawa dotyczy okresu przejściowego po zmianie przepisów, to jej rozstrzygnięcie może mieć swoje dużo szersze znaczenie. Istotą sporu jest bowiem określenie, który moment jest istotny dla zastosowania zwolnienia – czy jest to moment wytworzenia energii, czy może jednak moment otrzymania decyzji potwierdzającej umorzenie świadectwa pochodzenia. O to spółka zapytała organy skarbowe we wniosku o interpretację indywidualną, prezentując swoje stanowisko, że liczy się data wyprodukowania energii. Wątpliwości spółki wzbudziło jednak to, który z przepisów ustawy o podatku akcyzowym regulujących konstrukcję zwolnienia podatkowego znajduje zastosowanie, w sytuacji gdy ustawodawca dokonał normatywnej zmiany w tym zakresie, kształtując nową treść tego elementu konstrukcji podatku. Jednocześnie nie unormował on jednak kwestii międzyczasowej, tj. nie wskazał, w odniesieniu do jakich stanów faktycznych znajduje zastosowanie nowa regulacja prawna, a które są objęte dotychczasowym reżimem prawnym.

Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej uznał jej stanowisko za nieprawidłowe. Wyrokiem z 19 listopada 2020 r. (sygn. akt V SA/Wa 531/20) Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie oddalił skargę spółki na przedmiotową interpretację indywidualną dyrektora KIS z 8 stycznia 2020 r. (0111-KDIB3- 3.4013.265.2019.2.MK).

Rozpatrujący skargę kasacyjną spółki NSA powziął wątpliwości i skierował pytanie prawne do poszerzonego składu NSA w tej sprawie. Chodziło o odpowiedź, czy stosownie do art. 30 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 6 grudnia 2008 r. o podatku akcyzowym spółka będzie mogła obniżyć akcyzę należną w okresach rozliczeniowych po dniu 1 stycznia 2019 r., stosując zwolnienie w wysokości 20,00 zł/MWh w przypadku umorzenia świadectw pochodzenia energii elektrycznej wydanych dla energii elektrycznej wyprodukowanej przed dniem 1 stycznia 2019 r. w związku ze zmianą treści art. 89 ust. 3 ustawy o podatku akcyzowym poprzez zmianę stawki akcyzy na energię elektryczną z 20,00 zł/MWh na 5,00 zł/MWh.

Ważne są okoliczności danej sprawy

Siedmioosobowy skład NSA nie podjął jednak uchwały, a zatem nie udzielił odpowiedzi na tak zadane pytanie. Sąd stwierdził, że charakter problemu musi być rozpoznany w okolicznościach tej sprawy. NSA postanowił przejąć sprawę do rozpoznania przez siedmioosobowy skład, co może mieć miejsce po zawiadomieniu stron o wyznaczeniu nowego terminu (I FPS 1/25).

Sędzia Jan Rudowski podkreślił, że zastosowanie tego trybu jest możliwe, gdy charakter występujących w sprawie wątpliwości prawnych ma ścisły związek z okolicznościami sprawy i danym stanem faktycznym. Podkreślił, że rozpatrujący sprawę skład sędziowski nie może przerzucać odpowiedzialności za rozstrzygnięcie na poszerzony skład.

- Patrząc na to, jak zostało sformułowane zagadnienie wymagające rozstrzygnięcia, to odnosi się ono do pytania zawartego we wniosku o interpretację. Gdyby zatem podejmować uchwałę, to tak naprawdę ten sąd nie rozstrzygałby zagadnienia prawnego, tylko rozstrzygałby o zasadności bądź nie skargi kasacyjnej i udzielał odpowiedzi na pytanie interpretacyjne, które zostało sformułowane – argumentował sędzia Jan Rudowski.

Podkreślił jednak, że biorąc pod uwagę wątpliwości, jakie zostały wyrażone na sali sądowej przez pełnomocników oraz znaczenie tej sprawy dla toczących się wielu postępowań, a także dwie linie orzecznicze jedna w Izbie Gospodarczej tego sądu, a druga w Izbie Finansowej – to ten skład uznał, że zachodzą przesłanki, żeby przejąć sprawę do rozpoznania i wydać wyrok w składzie siedmioosobowym, nie odmawiać podjęcia uchwały a wyrok siódemkowy ma zawsze większy autorytet od wyroków w zwykłym składzie.

 


Eksperci: Ważny moment wytworzenia energii

- W mojej ocenie właściwa jest wykładnia, zgodnie z którą zarówno prawo do zwolnienia, jak i jego zakres, powinny być oceniane na moment powstania podatkowego stanu faktycznego, to jest wytworzenia energii elektrycznej z odnawialnych źródeł. To na tym etapie kształtuje się uprawnienie podatnika do skorzystania ze zwolnienia. Czynności związane z uzyskaniem i umorzeniem świadectw pochodzenia pełnią jedynie funkcję techniczną, warunkującą możliwość rozliczenia uprzednio nabytego prawa – wyjaśnia dr Radosław Bulejak, radca prawny, doradca podatkowy z kancelarii AXELO Prawo i Podatki.

Jego zdaniem takie stanowisko znajduje oparcie w przepisach ogólnych ordynacji podatkowej, w szczególności w art. 4 i art. 5, które wskazują, że obowiązek podatkowy powstaje z mocy prawa z chwilą zaistnienia zdarzenia określonego w ustawie podatkowej, a zobowiązanie podatkowe jest skonkretyzowaną postacią tej powinności, określoną co do podmiotu, przedmiotu, wysokości i terminu wykonania.

- Skoro więc zdarzeniem prawnym generującym zwolnienie jest produkcja energii, to również według stanu prawnego i ekonomicznego z tego momentu powinien być oceniany zakres tego zwolnienia. Przyjęcie wykładni odwrotnej prowadziłoby do sytuacji, w której moment formalnego udokumentowania prawa wpływałby na jego treść i wartość, co jest nie do pogodzenia z zasadą pewności prawa oraz zasadą zaufania obywatela do państwa. Dodatkowo rodziłoby to ryzyko arbitralności w zależności od tempa działania organów regulacyjnych, co jest nieakceptowalne z perspektywy zasady proporcjonalności – stwierdza dr Radosław Bulejak.

Dlatego, w jego ocenie, zarówno zasady konstytucyjne, jak i reguły wynikające z ogólnej części prawa podatkowego, przemawiają za uwzględnieniem pierwotnego momentu wytworzenia energii jako decydującego dla oceny zakresu i wartości zwolnienia z akcyzy.

Skomplikowany mechanizm odliczenia podatkowego

- Obniżka podatku powinna cieszyć wszystkich podatników. Okazuje się jednak, że niektóre zagadnienia są na tyle zawile uregulowane, że obniżka stawki podatku nie dla każdego jest korzystna. W takiej paradoksalnej sytuacji znaleźli się podatnicy, którzy sprzedawali energię elektryczną z odnawialnych źródeł energii. Energia z OZE jest bowiem zwolniona z akcyzy, ale warunkiem skorzystania ze zwolnienia jest umorzenie świadectwa pochodzenia energii - komentuje Marcin Bodziony, doradca podatkowy, specjalista od kontroli i postępowań podatkowych. Podkreśla on, że sytuację dodatkowo komplikuje mechanizm rozliczenia zwolnienia – można je zastosować dopiero po otrzymaniu dokumentu potwierdzającego umorzenie świadectwa pochodzenia energii, poprzez obniżenie akcyzy należnej za kolejne okresy rozliczeniowe.

- Do końca 2018 r. stawka akcyzy wynosiła 20,00 zł/MWh, a od 2019 r. – 5,00 zł/MWh. Na pierwszy rzut oka ta zmiana wydawała się korzystna, ale – jak się okazało – nie dla tych, którzy sprzedali energię wyprodukowaną pod rządami wyższej stawki, ale dokument potwierdzający umorzenie świadectwa pochodzenia energii otrzymali już pod rządami niższej stawki. Fiskus stwierdził bowiem, że w takiej sytuacji mogą – co prawda – rozliczyć zwolnienie, ale po czterokrotnie mniejszej stawce (5 zamiast 20) – podkreśla Marcin Bodziony.

Zauważa on, że tego problemu w ogóle by nie było, gdyby został on dostrzeżony na etapie nowelizacji zmniejszającej stawkę akcyzy.

- Niestety, ustawodawca nie przesądził tej kwestii wprost i nie wprowadził przepisów przejściowych jednoznacznie rozstrzygających opisywany dylemat. Wygenerowało to całą serię sporów, których rozstrzygnięcie okazało się dla NSA nieoczywiste. Spór zakończyć miała uchwała, ale jak się okazało, wątpliwości prawne, jakie występują w tej sprawie, są na tyle ściśle związane z okolicznościami faktycznymi, że NSA zrezygnował z podjęcia uchwały. Sprawa zostanie rozstrzygnięta przez skład 7 sędziów NSA. Taka decyzja wynika ze specyfiki uchwał. Są one bowiem dedykowane raczej generalnym, uniwersalnym zagadnieniom, których ocena nie zależy tak bardzo od niuansów stanu faktycznego – ocenia Marcin Bodziony.

Czytaj również: Spółki celowe wciąż w niepewności