Ministerstwo Finansów opublikowało w czwartek duży projekt zmian w przepisach ustawy o PIT. Szczegółowo opisaliśmy je w artykule pt. Zmiany w Polskim Ładzie - 12 proc. PIT i wyłączenie składki zdrowotnej z podstawy opodatkowania >>

Główna zmiana to obniżenie 17 proc. stawki PIT do 12 proc. dla podatników zarabiających do 120 tys. zł rocznie (do wysokości pierwszego progu podatkowego). Likwidacji ulegnie także ulga dla klasy średniej. MF zapowiada także powrót do wspólnego rozliczenia z dzieckiem w przypadku samotnych rodziców, wspólne rozliczenie zastąpi ulgę dla samotnych rodziców w wysokości 1,5 tys. zł. Dodatkowo, wprowadzone zostanie wyłączenie składki na ubezpieczenie zdrowotne z podstawy opodatkowania dla podatników na podatku liniowym, ryczałcie i karcie podatkowej.

Czytaj też: Dodatkowe prawa i obowiązki komplementariusza będącego akcjonariuszem spółki komandytowo-akcyjnej >

MF wskazuje w nich, że rozliczenie składki zdrowotnej w rozliczeniu podatkowym dotyczyć będzie przedsiębiorców na podatku liniowym, ryczałcie i karcie podatkowej. Dodano, że roczny limit dla liniowców wynosi 8,7 tys. zł (pomniejszenie dochodu); dla ryczałtowców wynosi 50 proc. zapłaconych składek zdrowotnych (pomniejszenie przychodu); dla podatników na karcie wynosi 19 proc. zapłaconej składki (pomniejszenie podatku). Kwota wolna 30 tys. zł i próg podatkowy 120 tys. zł mają pozostać bez zmian. Pozostałe zmiany omawiamy tutaj >> , a sam projekt ustawy dostępny jest tutaj >>.

Duża zmiana w rozliczeniach komplementariuszy

Z upublicznionego w czwartek projektu wynika, że od stycznia 2023 roku składki na ubezpieczenie zdrowotne zapłacą również komplementariusze. Artykuł 3 projektu przewiduje bowiem zmiany także w przepisach ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych. Jako prowadzący działalność gospodarczą będzie także traktowany komplementariusz w spółce komandytowo-akcyjnej.
Z projektu wynika, że ten zapis ma wejść w życie od 1 stycznia 2023 r. MF chce zatem uszczelnić system i zablokować korzystne rozliczenia spółek komandytowo-akcyjnych. Pisaliśmy o nich w tekście pt. Spółki komandytowo-akcyjne przez Polski Ład wracają do łask >>.

Czytaj też: Jednoosobowe spółki komandytowo-akcyjne >

MF uszczelnia system

Zakładanie spółek komandytowo-akcyjnych stało się atrakcyjne na przełomie 2021 i 2022 roku, gdy wchodziły przepisy Polskiego Ładu. Przedsiębiorcy, chcąc uniknąć konieczności wyższych składek na ubezpieczenie zdrowotne, likwidowali jednoosobowe działalności i zakładali spółki komandytowo-akcyjne. Liczyli na korzystne zasady rozliczenia podatku i brak składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne. Zdaniem niektórych ekspertów, takie działanie było jednak ryzykowne. Doradcy podatkowi przypominali o klauzuli o unikaniu opodatkowania i prawdopodobieństwie zmiany przepisów.

Ich przewidywania właśnie stały się faktem. Projekt zmian w Polskim Ładzie przewiduje zmiany także w tym zakresie. Od przyszłego roku komplementariusze, zgodnie z przepisami ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, komplementariusz w spółce komandytowo-akcyjnej stanie się osobą prowadzącą pozarolniczą działalność. Oznacza to, że będzie musiał płacić składki na ubezpieczenie społeczne, a także zdrowotne.

 

Hanna Elżbieta Litwińczuk

Sprawdź  

Korzyści dla komplementariuszy tylko do czasu

Spółki komandytowo-akcyjne mogły być uznane za ciekawe rozwiązanie z wielu powodów.

- Z perspektywy podatkowej pozwalają one de facto na jednokrotne opodatkowanie komplementariuszy (a więc wspólników odpowiadających za sprawy spółki) oraz zastosowanie, pod warunkiem posiadania kwalifikowanych praw udziałowych, zwolnienia z CIT w przypadku wypłaty dywidend do innych spółek – tłumaczył Maciej Gruchot, doradca podatkowy, partner w kancelarii Kempa Gruchot Rawicz-Zaborowska.

Zaznaczał jednak, że wypłaty zysku do komplementariusza w ciągu roku mogą generować ryzyko sporów z organami podatkowymi. Pomimo korzystnego wyroku NSA (sygn. II FSK 2048/18), organy podatkowe wydają konsekwentnie rozstrzygnięcia (zazwyczaj dotyczące spółek komandytowych), że wypłaty do komplementariuszy w ciągu roku powinny podlegać opodatkowaniu PIT, natomiast ewentualne pomniejszenie o CIT zapłacony przez spółkę powinno nastąpić po zakończeniu roku podatkowego.

 

 

Wypłaty z SKA to zyski kapitałowe

Maciej Gruchot tłumaczył, że wypłaty z SKA są traktowane jako zyski kapitałowe, dlatego zasadniczo nie są związane z koniecznością naliczenia od nich składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne. SKA jest też konstrukcyjnie dostosowana do komercjalizacji projektów opartych o wiedzę lub doświadczenia komplementariusza oraz pozyskiwania kapitału od zewnętrznych inwestorów (którzy mogą zasilać SKA kapitałem equity).

To na tej właśnie podstawie, przedsiębiorcy dostrzegli właśnie w spółkach komandytowo-akcyjnych szanse na przeciwstawienie się Polskiemu Ładowi. Do komplementariuszy SKA stosowany jest ten sam mechanizm odliczeń, co w spółkach komandytowych, co sprawia, że efektywna stopa opodatkowania komplementariuszy (uwzględniająca zarówno CIT zapłacony na poziomie spółki, jak i PIT od wypłaty zysku) może wynosić 19 proc. albo nawet 17,29 proc. Jeżeli dodamy do tego brak składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne, wydaje się, że aktualnie powinna być to dominująca forma prowadzenia działalności gospodarczej.

I to właśnie postanowiło teraz zmienić Ministerstwo Finansów.

Czytaj też: Wkład i przedmiot wkładu do spółki komandytowej >

- „Druga młodość” SKA nie trwała więc długo - komentuje Piotr Prokocki, doradca podatkowy i radca prawny w Vistra Poland. Ekspert zwraca uwagę, że SKA były bardzo popularne przed 2014 rokiem, kiedy nie podlegały opodatkowaniu CIT. Opodatkowanie SKA w 2014 roku spowodowało, że znacznie korzystniejszą formą prowadzenia biznesu były spółki komandytowe, które do końca 2020 roku nie były podatnikami CIT. Dodatkowo, zapewniały większą prostotę na gruncie formalno-prawnym, przy jednoczesnej możliwości znaczącego ograniczenia odpowiedzialności po stronie części wspólników (komandytariuszy).

PROCEDURA w LEX: Opodatkowanie wspólników w spółce komandytowo-akcyjnej (PIT) >

Piotr Prokocki potwierdza, że SKA „odżyły” dzięki Polskiemu Ładowi. - Jako jedyna forma spółki łącząca w sobie jednopoziomowe opodatkowanie (po stronie komplementariusza) z jednoczesnym brakiem obowiązku odprowadzania składek na ubezpieczenie społeczne i składki zdrowotnej. W wyniku tego na rynku popularne stały się struktury, w których jedna (ta sama) osoba fizyczna pełniła funkcję komplementariusza i komandytariusza. Przy czym prawo do większości (często 99 proc.) zysku pozostawiano po stronie komplementariusza, z uwagi na korzystniejsze opodatkowanie trafiających do niego dochodów - wyjaśnia Piotr Prokocki. Jego zdaniem, objęcie komplementariusza obowiązkiem odprowadzania składek ZUS eliminuje teraz korzyści podatkowe związane z utworzeniem takiej struktury.

 

 

- Biorąc pod uwagę trudności formalno-prawne związane z prowadzeniem biznesu w formie SKA (m.in. dematerializacja akcji), większość przedsiębiorców zapewne zrezygnuje z prowadzenia biznesu w takiej formie. Brak objęcia SKA obowiązkiem odprowadzania składek ZUS był swego rodzaju „błędem systemowym” Polskiego Ładu. Wszyscy spodziewali się, że kiedyś zostanie wyeliminowany. Nie wiadomo było tylko jak szybko to nastąpi - podsumowuje Piotr Prokocki.