Prawo.pl dotarło do najnowszej wersji projektu ustawy o zmianie ustawy – Kodeks pracy oraz niektórych innych ustaw, nad którym trwają ciągle prace. Projekt, tak jak i wcześniejsza jego wersja zaproponowana jeszcze przez ówczesne Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, przewiduje uchylenie rozdziału IIb kodeksu pracy, a w zamian dodanie nowego rozdziału IIc o pracy zdalnej.

Praca w ujęciu szerszym niż home office

Przede wszystkim projekt zawiera definicję pracy zdalnej. Zgodnie z nim, praca zdalna będzie mogła być wykonywana całkowicie lub częściowo w miejscu zamieszkania pracownika lub w innym miejscu ustalonym przez pracownika i pracodawcę, w szczególności z wykorzystaniem środków bezpośredniego porozumiewania się na odległość. Kluczowe w tym sformułowaniu jest słowo „w szczególności”, bo oznacza, że praca zdalna będzie miała szersze ujęcie niż home office.

Wykonywana ma być w uzgodnieniu między stronami. I to zarówno na etapie przyjmowania do pracy (dokładnie – jak mówi projekt - zawierania umowy o pracę), jak i w trakcie zatrudnienia. W tym ostatnim przypadku, czyli wobec pracownika pracodawca będzie mógł polecić wykonywanie pracy zdalnie w dwóch przypadkach. Mianowicie w okresie obowiązywania stanu nadzwyczajnego, stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii oraz w okresie 3 miesięcy po ich odwołaniu, lub gdy jest to niezbędne ze względu na obowiązek pracodawcy zapewnienia pracownikowi bezpiecznych i higienicznych warunków pracy, o ile z przyczyn niezależnych od pracodawcy zapewnienie tych warunków w dotychczasowym miejscu pracy pracownika nie jest czasowo możliwe. Pracownik wcześniej będzie musiał złożyć na piśmie (w wersji papierowej) lub w postaci elektronicznej oświadczenie, iż posiada warunki lokalowe i techniczne do wykonywania pracy zdalnej.

- To jest efekt przepisów antycovidowych. Dotąd bowiem telepraca była wykonywana tylko przy wykorzystaniu komunikacji elektronicznej – mówi dr hab. Monika Gładoch, prof. UKSW, kierownik Katedry Prawa Pracy, radca prawny. Według niej, projekt w 80 procentach stanowi powtórzenie przepisów o telepracy z pewnymi modyfikacjami.

W ocenie prof. Gładoch, prawo do narzucenia pracy zdalnej także w przypadku, gdy jest to niezbędne ze względu na obowiązek pracodawcy zapewnienia pracownikowi bezpiecznych i higienicznych warunków pracy, o ile z przyczyn niezależnych od pracodawcy zapewnienie tych warunków w dotychczasowym miejscu pracy pracownika nie jest czasowo możliwe, stanowi doprecyzowanie poprzedniej propozycji przepisu. 

 


Porozumienie określi też koszty pracy…

Zasady wykonywania pracy zdalnej mają być określane w porozumieniu zawieranym między pracodawcą i zakładową organizacją związkową, a gdy działa ich więcej niż jedna zakładowa organizacja związkowa – to w porozumieniu między pracodawcą a tymi organizacjami. Na zawarcie porozumienia będzie 30 dni licząc od przedstawienia przez pracodawcę projektu porozumienia. Po tym terminie, gdy nie dojdzie do zawarcia porozumienia -   pracodawca będzie mógł sam określić zasady wykonywania pracy zdalnej i zapisać je w regulaminie.

Co ważne, w porozumieniu tym określone mają też być:

  • grupy pracowników, które mogą być objęte pracą zdalną,
  • zasady pokrywania przez pracodawcę kosztów bezpośrednio związanych z wykonywaniem pracy zdalnej
  • zasady ustalania ekwiwalentu pieniężnego
  • zasady porozumiewania się pracodawcy z pracownikiem wykonującym pracę zdalną, w tym sposób potwierdzania obecności pracownika wykonującego pracę zdalną na stanowisku pracy oraz
  • sposób i formę kontroli wykonywania pracy przez pracownika wykonującego pracę zdalną.

 

Tak, jak i w poprzedniej wersji projektu, tak i w tej jest przewidziana możliwość rezygnacji z pracy zdalnej przez strony umowy o pracę. W tym celu, w terminie 3 miesięcy od dnia podjęcia pracy zdalnej każda ze stron będzie mogła wystąpić „z wiążącym wnioskiem o zaprzestanie wykonywania pracy zdalnej i przywrócenie poprzednich warunków wykonywania pracy”. Przywrócenie zaś poprzednich warunków wykonywania pracy będzie miało nastąpić w okresie nie dłuższym niż 30 dni od dnia otrzymania wniosku.

Tak jak w przypadku telepracy, odmowa wyrażenia zgody pracownika na zmianę warunków wykonywania pracy, a także zaprzestanie wykonywania pracy zdalnej nie będą mogły stanowić przyczyny uzasadniającej wypowiedzenie przez pracodawcę umowy o pracę.

Projektowane przepisy zakazują też dyskryminowania pracownika  „w jakikolwiek sposób” z powodu podjęcia pracy zdalnej, jak również odmowy podjęcia takiej pracy.

Zgodnie z najnowszym projektem pracodawca będzie miał obowiązek:

  1. dostarczyć pracownikowi wykonującemu pracę zdalną materiały i narzędzia pracy niezbędne do wykonywania pracy zdalnej;
  2. ubezpieczyć narzędzia pracy niezbędne do wykonywania pracy zdalnej;
  3. pokryć koszty bezpośrednio związane z wykonywaniem pracy zdalnej, w tym w szczególności koszty związane z instalacją, serwisem, eksploatacją i konserwacją narzędzi pracy niezbędnych do wykonywania pracy zdalnej, a także koszty energii elektrycznej oraz dostępu do łączy telekomunikacyjnych;
  4. zapewnić pracownikowi wykonującemu pracę zdalną pomoc techniczną i niezbędne szkolenia w zakresie obsługi narzędzi pracy niezbędnych do wykonywania pracy zdalnej.

 


… i ekwiwalent pieniężny

W porozumieniu z pracownikiem wykonującym pracę zdalną pracodawca będzie też mógł określić zasady wykorzystywania przez tego pracownika materiałów i narzędzi pracy niezbędnych do wykonywania pracy zdalnej, stanowiących jego własność. W takim przypadku pracownikowi będzie przysługiwał ekwiwalent pieniężny w wysokości określonej w porozumieniu zawartym z pracownikiem. Przy ustalaniu jego wysokości pod uwagę brane będą w szczególności normy zużycia materiałów i narzędzi pracy, ich udokumentowane ceny rynkowe oraz ilość wykorzystanego na potrzeby pracodawcy materiału i jego ceny rynkowe, a także normy zużycia dotyczące pozostałych kosztów bezpośrednio związanych z pracą zdalną, w tym w szczególności normy zużycia energii elektrycznej oraz koszty dostępu do łączy telekomunikacyjnych.

Nowością jest możliwość zastąpienia tego ekwiwalentu ryczałtem, którego wysokość odpowiadałaby przewidywanym kosztom ponoszonym przez pracownika w związku z pracą zdalną.

Projekt zakłada ponadto, że dostarczone przez pracodawcę materiały i narzędzia pracy, niezbędne do wykonywania pracy zdalnej, oraz pokryte koszty  bezpośrednio związane z wykonywaniem pracy zdalnej przez pracownika nie będą stanowiły jego przychodu w PIT.

Czytaj również: Szczegółowe uregulowanie pracy zdalnej na wzór przepisów o telepracy to błąd>>

Kto będzie odpowiadał za BHP: pracownik czy pracodawca?

Projekt daje pracodawcy prawo przeprowadzenia kontroli w miejscu wykonywania pracy zdalnej i w godzinach pracy pracownika:

  1. wykonywania pracy,
  2. w celu inwentaryzacji, konserwacji, serwisu lub naprawy powierzonych narzędzi pracy, a także ich instalacji,
  3. w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy.

Kontrola ta ma odbywać się za uprzednią zgodą pracownika wykonującego pracę zdalną wyrażoną w postaci papierowej lub elektronicznej lub w inny sposób uzgodniony z pracodawcą.

Ponadto pracodawca będzie musiał dostosować sposób przeprowadzania tej kontroli do miejsca wykonywania i charakteru pracy zdalnej. - Wykonywanie czynności kontrolnych nie może naruszać prywatności pracownika wykonującego pracę zdalną i innych osób ani utrudniać korzystania z pomieszczeń domowych, w sposób zgodny z ich przeznaczeniem – przewiduje projektowany art. 6728 par. 2 k.p.

Co istotne, najnowsza wersja projektu przewiduje również regulacje dotyczące BHP. I tak proponuje się, by przed dopuszczeniem pracownika do wykonywania pracy zdalnej pracodawca miał obowiązek sporządzić ocenę ryzyka zawodowego i na podstawie jej wyników musiał opracować informację zawierającą zasady bezpiecznego i higienicznego wykonywania pracy zdalnej, uwzględniające w szczególności wpływ tej pracy na wzrok oraz układ mięśniowy i szkieletowy. Pracodawca będzie jednak mógł sporządzić… uniwersalną ocenę ryzyka zawodowego dla poszczególnych grup stanowisk pracy zdalnej.

Projekt przewiduje też, że przed dopuszczeniem do wykonywania pracy zdalnej pracownik będzie musiał potwierdzić - w postaci papierowej lub elektronicznej -  zapoznanie się z przygotowaną przez pracodawcę oceną ryzyka zawodowego oraz informacją zawierającą zasady bezpiecznego i higienicznego wykonywania pracy zdalnej oraz zobowiązuje się do ich przestrzegania. 

Dopuszczenie zaś pracownika do wykonywania pracy zdalnej będzie uzależnione od złożenia przez pracownika (w postaci papierowej lub elektronicznej), oświadczenia zawierającego potwierdzenie, że stanowisko pracy zdalnej w miejscu zamieszkania pracownika lub w innym miejscu ustalonym przez pracownika i pracodawcę zapewnia bezpieczne i higieniczne warunki pracy.

Za właściwą organizację stanowiska pracy zdalnej, z uwzględnieniem wymagań ergonomii, odpowiadać ma pracownik.

 - Pracodawca nie może być zwolniony z odpowiedzialności za BHP, ponieważ to wynika wprost z art. 66 ust. 1 Konstytucji, zgodnie z którym każdy ma prawo do bezpiecznych i higienicznych warunków pracy. Sposób realizacji tego prawa oraz obowiązki pracodawcy określa ustawa. Powstaje oczywisty problem, czy w tym punkcie projekt nie narusza przepisów ustawy zasadniczej. Ponadto jak się ma odpowiedzialność za ergonomię stanowiska pracy pracownika do przepisów kodeksu pracy dotyczących obowiązków pracodawcy. Nie do końca też rozumiem, czemu ma służyć kontrola pracy zdalnej w sytuacji, gdy to pracownik ma sam organizować sobie miejsce pracy i za nie odpowiadać – podkreśla prof. Monika Gładoch. I dodaje: -  A co z interpretacją m.in. art. 207 k.p.?

Projekt reguluje też kwestie wypadku przy pracy. Proponuje się np., by zgłoszenie pracodawcy wypadku przy pracy zdalnej oznaczało wyrażenie przez pracownika zgody na przeprowadzenie oględzin miejsca wypadku. Oględziny mają zostać  dokonane niezwłocznie po zgłoszeniu wypadku przy pracy zdalnej, w terminie uzgodnionym przez pracownika i pracodawcę. Zespół powypadkowy będzie mógł odstąpić od dokonywania oględzin miejsca wypadku, jeżeli uzna, że okoliczności i przyczyny wypadku nie budzą jego wątpliwości.

Zdaniem prof. Gładoch, to jest logiczna zmiana. 

Czytaj również: Pracownik ma prawo do bycia offline. Zawsze czy tylko w pracy zdalnej?>>

Praca zdalna dla pracowników z niepełnosprawnością

Projekt przewiduje też zmianę ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych poprzez dopisanie możliwości zatrudnienia osób niepełnosprawnych w formie pracy zdalnej. Regulacja dotycząca osób niepełnosprawnych to nic innego jak powtórzenie przepisu z telepracy. Najwyraźniej dostrzeżono lukę w przepisach obowiązujących o pracy zdalnej. Proponuje się więc nadać nowe brzmienie art. 4 w ust. 5 pkt 2 ustawy z dnia 27 sierpnia 1997 r. o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych. W efekcie zaliczenie do znacznego albo umiarkowanego stopnia niepełnosprawności osoby, o której mowa w ust. 1 lub 2, nie wykluczy możliwości zatrudnienia tej osoby u pracodawcy niezapewniającego warunków pracy chronionej, w przypadku zatrudnienia w formie pracy zdalnej.

Czego zabrakło?

Jak podkreśla prof. Monika Gładoch, projekt nie zawiera żadnych przepisów, które dotyczyłyby czasu pracy, mimo że wszyscy wiedzą, że praca na odległość wymaga szczególnej regulacji czasu pracy. Chyba nikt z pracowników nie pracuje osiem godzin dziennie, tylko albo krócej, albo dłużej. To zależy od przydzielonych zadań.
Nie ma także rozwiązań dotyczących bycia offline. – I to mimo, że Parlament Europejski podjął działania zmierzające do uregulowania tej kwestii – zauważa prof. Gładoch. Zaskoczenie jest tym większe, że – jak przekonuje – można to uregulować w bardzo prosty sposób. Wystarczy zapisać, że komunikaty firmowe mają nie trafiać do pracowników po określonej godzinie.

Ustawa ma wejść w życie po upływie 3 miesięcy od dnia odwołania stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19, w przypadku odwołania tego stanu na całym obszarze RP. W przypadku zaś ogłoszenia stanu zagrożenia epidemicznego ogłoszonego z powodu COVID-19 - w przypadku odwołania tego stanu na całym obszarze RP.