Od 28 kwietnia wchodzi w życie nowelizacja ustawy o świadectwach energetycznych. Wynajmujący mieszkanie będzie miał obowiązek przekazać najemcy świadectwo charakterystyki energetycznej, a brak tego świadectwa będzie zagrożony karą do 5 tys. zł. Pośrednicy jednak nie mają wątpliwości, że przepis będzie martwy. Nikt się nie będzie nim specjalnie przejmował. Brak świadectwa będzie wykroczeniem, ale najemca musiałby pofatygować się na policję i złożyć zawiadomienie, czego większość nie będzie chciała zrobić. Przepisy dają też tylko rok na zawiadomienie policji o wykroczeniu, potem ono się przedawni. 

Czytaj: 
Koniec z kupnem fikcyjnych świadectw energetycznych przez internet - wchodzą w życie nowe przepisy>>

MRiT: Świadectwa energetyczne niewymagane dla nieruchomości wykorzystywanych na własny użytek>>

Nie ma też co się spodziewać, że na portalach będą publikowane wyłącznie ogłoszenia o wynajmie zawierające szczegółowe informacje o świadectwach energetycznych. Portale nie planują zmian szablonów do ogłoszeń.  A wynajmujący nie będą karani. 

Wchodzące w życie przepisy są również nieprecyzyjne. Jak ukarać za brak świadectwa, jeżeli  wynajmującym jest osoba prawna, a karać  można tylko osobę fizyczną?  Nie do końca też wiadomo, czy wynajem miejsca postojowego, pokoju czy części biurowca również wymaga tego typu certyfikatu.  

 

Świadectwo w ogłoszeniu, burza w szklance wody

Informacja o świadectwie ma być obowiązkowo zamieszczana w ogłoszeniu o wynajmie czy sprzedaży mieszkania (domu).  Obowiązek publikacji to nic nowego, istnieje on od 2015 r., czyli od czasu wejścia w życie nowelizowanej teraz ustawy o świadectwach energetycznych. Od piątku  trzeba będzie jednak podawać wskaźniki rocznego zapotrzebowania na energię użytkową, energię końcową i nieodnawialną energię pierwotną, udział odnawialnych źródeł energii w rocznym zapotrzebowaniu na energię końcową oraz jednostkową wielkość emisji CO2, a nie jak do tej pory jednego parametru.  - Tak jak przed 28 kwietnia, brak  informacji w ogłoszeniu nie będzie obwarowane żadnymi sankcjami - tłumaczy Leszek Hardek, zarządca oraz pośrednik w obrocie nieruchomościami.

Pośrednicy w obrocie nieruchomościami nie mają złudzeń. Do tej pory tylko garstka osób zamieszczała informację o certyfikatach i tak będzie dalej. - Same portale internetowe nie są  też zainteresowane publikacją informacji o świadectwach energetycznych. Musiałyby zmienić szablon ogłoszeń, a tego raczej szybko nie zrobią, bo to kosztuje – dodaje. 

- Zgodnie z przepisami, które zaczynają obowiązywać od 28 kwietnia, to na ogłoszeniodawcy, czyli sprzedawcy lub wynajmującym ciąży obowiązek podania informacji zawartych w świadectwie energetycznym. Jako Otodom w tej chwili nie planujemy wprowadzania zmian w prezentowaniu ofert najmu i sprzedaży w naszym serwisie. Stawiamy jednak na budowanie świadomości i poprzez edukację zachęcamy klientów, aby do takiego wymogu się dostosowali – wyjaśnia Ewa Tęczak, ekspertka rynku mieszkaniowego w Grupie OLX  Sp. z o. o.  

 

Pokój, biura czy garaż – potrzebny certyfikat?

Nowe przepisy nie rozstrzygają, co wynajmujący musi przekazać w przypadku wynajmu pokoju, części mieszkania, miejsca postojowego w garażu podziemnym  lub powierzchni biurowej w budynku, który nie ma wydzielonych lokali.

 - Moimi zdaniem, w przypadku miejsc parkingowych nie ma możliwości sporządzenia świadectwa, ponieważ miejsca te nie są oddzielone ścianami. W przypadku powierzchni biurowych ściany już są, ale pozostaje pytanie, które można postawić też przy wynajmie pokoi, co z pomieszczeniami do wspólnego użytku? Czy wystarczy kopia świadectwa dla  budynku (biurowiec), hali garażowej (miejsce postojowe) lokalu mieszkalnego (pokój) czy jednak wynajmujący będzie musiał sporządzać świadectwo dla konkretnej wynajmowanej części – zastanawia się Leszek Hardek.

Kary będą fikcją

Do 27 kwietnia br. najemca czy nabywca mógł wezwać wynajmującego lub sprzedającego do przekazania świadectwa energetycznego, a jeśli ten nie wykonał obowiązku, mógł sporządzić je na jego koszt. Od piątku 28 kwietnia najemcy czy nabywcy zrobić tego już nie mogą, bo czyn ten staje się wykroczeniem i podlega karze grzywny, a certyfikaty mogą sporządzić jedynie na własny koszt. 

- Co istotne, to jedynie przy umowie sprzedaży notariusz poinformuje strony umowy o tym fakcie, a sama ustawa nic nie wspomina w jaki sposób to ma być egzekwowane. Przy umowach najmu zapewne stanie się to „martwym przepisem”. Nie sądzę, żeby  najemcy i kupujący masowo składali wizyty na policji. Owszem będą się zdarzać, ale tylko wtedy, gdy będzie dochodzić do konfliktów pomiędzy najemcami i wynajmującymi, a brak świadectwa będzie kartą przetargową – uważa Leszek Hardek.

Tomasz Błeszyński doradca rynku nieruchomości także twierdzi, że kary nie będą żadnym straszkiem.  - Nie sadzę by każdy właściciel nieruchomości przejął się obowiązkami wynikającymi z nowelizacji. Nikt przecież nie zabroni mu sprzedać czy wynająć nieruchomości pomimo braku świadectwa. Przepis będzie fikcją, bo przecież strona transakcji będzie zależeć by szybko i skutecznie „dobić targu” i nie tracić czasu na zbieranie dodatkowych papierków - twierdzi. 

Ukarać można osobę fizyczną a co ze spółką?

Nowela nie rozstrzyga również, jak ukarać wynajmującego, który jest osobą prawną np. spółką. Za wykroczenie można bowiem ukarać  tylko osobę fizyczną.

- Z noweli wynika, że za  „sporządzenie świadectwa charakterystyki energetycznej zleca właściciel lub zarządca budynku (w przypadku sprzedaży lub najmu). Jeżeli właścicielem wynajmowanego lokalu będzie osoba prawna, to ona  ma obowiązek dołączenia świadectwa do umowy najmu, a w przypadku jego braku będzie obciążona ewentualną grzywną. Podobnie zresztą jak w przypadku dewelopera sprzedającego mieszkanie - twierdzi Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu rynekpierwotny.pl.

W praktyce jednak nie będzie to takie proste.  - Policja będzie musiała ustalić, kto popełnił czyn zabroniony. Jeżeli nie ustali osoby odpowiedzialnej, nikt nie będzie  ukarany. Na pewno osobą odpowiedzialną nie może być np. spółka – twierdzi Leszek Hardek.

Jednocześnie karze ma podlegać osoba działająca w imieniu osoby fizycznej czy prawnej. Możemy zatem wnioskować, że karze będzie podlegał np. pełnomocnik, co nie jest kompatybilne z przepisami kodeksu cywilnego, ponieważ według k.c. pełnomocnik dokonuje czynności prawnej ze skutkiem dla mocodawcy.

Najem krótkoterminowy pod znakiem zapytania

Nie ma zgodności wśród ekspertów, czy w wypadku najmu krótkoterminowego jest potrzebne świadectwo, czy nie.  Nowe przepisy regulują, że wynajmujący przekaże najemcy świadectwo „przy zawarciu umowy najmu”.

- Wymóg posiadania certyfikatu w przypadku wynajmu mieszkań  jest mało zrozumiały. Na przykład, jak będzie się to miało do najmu krótkoterminowego. Jakie ma to przełożenie na osobę zamieszkującą w mieszkaniu dwie, trzy doby. A co z hotelami i ośrodkami wypoczynkowymi. To przecież też forma "wynajmu na określony czas". Certyfikaty dla najemców to moim zdaniem trochę na wyrost nadgorliwość ustawodawcy - uważa Joanna Lebiedź, pośrednik w obrocie nieruchomościami.

Nie wszyscy tak uważają.  - Z orzecznictwa sądowego wynika, że nie jest to usługa najmu, tylko krótkotrwałego zakwaterowania, świadectwo jest więc zbędne – kwituje Leszek Hardek.