Jedna z ostatnich opinii opublikowanych przez Urząd Zamówień Publicznych dotyczy finansów. Chodzi konkretnie o przelew środków na rzecz podwykonawcy. Prawo zamówień publicznych (pzp) nie reguluje bowiem instytucji przelewu wierzytelności, jedynie w sprawach nie uregulowanych odsyła do przepisów kodeksu cywilnego. W opinii UZP taki przelew pod pewnymi warunkami jest dopuszczalny. Eksperci chwalą opinię, ale mają też pod jej adresem uwagi. 

Czytaj też: Waloryzacja kontraktów: w sądach długie lata, a polubownie zazwyczaj pół roku

Cesja wierzytelności dopuszczalna

UZP wyjaśnia, że prawo zamówień publicznych nie reguluje instytucji przelewu wierzytelności. Z art. 8 ust. 1 p.z.p. wynika natomiast, że do umów w sprawach zamówień publicznych stosuje się przepisy kodeksu cywilnego, jeżeli p.z.p. nie stanowi inaczej. Z kolei art. 509 par. 1 k.c. mówi, że wierzyciel może bez zgody dłużnika przenieść wierzytelność na osobę trzecią (przelew), chyba że sprzeciwiałoby się to ustawie, zastrzeżeniu umownemu albo właściwości zobowiązania.

Eksperckie szkolenie online: Wadium - przegląd orzecznictwa KIO i SZP

Do przelewu wierzytelności dochodzi wskutek zawarcia przez wykonawcę umowy z podmiotem (cesjonariuszem – podwykonawcą), na rzecz którego podmiot dotychczas dysponujący wierzytelnością (cedent – wykonawca) przenosi swoje uprawnienie.

- Przedmiotem przelewu może być, co do zasady, każda wierzytelność, w tym wierzytelności z tytułu wynagrodzenia przysługującego wykonawcy za zrealizowane dostawy, usługi lub roboty budowlane. Tego typu przelew nie prowadzi bowiem do zmiany istoty świadczenia czy też do udzielenia nowego zamówienia. Stosunek zobowiązaniowy nie ulega zmianie. Zmienia się wyłącznie osoba uczestnicząca w nim po stronie wierzyciela - twierdzi UZP. 

Bez zgody, informować jednak trzeba 

Urząd podkreśla, że zasadniczo, przelewu dokonuje się bez udziału dłużnika (zamawiającego), tj. bez jego zgody. Zgodnie z zasadą swobody umów brak jest przeszkód, aby uzależnić skuteczność przelewu takiej wierzytelności od wyrażenia zgody przez dłużnika (zamawiającego). Takie postanowienie powinno znaleźć się w umowie w sprawie zamówienia publicznego czy też w treści innych dokumentów zamówienia.  Z art. 509 par. 1 k.c.  w zw. z art. 8 ust. 1 p.z.p. wnika, że przelew wierzytelności może bowiem zostać wyłączony w umowie w sprawie zamówienia publicznego stosownym zastrzeżeniem.

Natomiast, w sytuacji w której w dokumentach zamówienia zamawiający:

  • nie wyłączy przelewu wierzytelności z tytułu wynagrodzenia przysługującego wykonawcy z tytułu zrealizowanych dostaw, usług lub robót budowlanych na podstawie umowy w sprawie zamówienia publicznego albo
  • nie ograniczy możliwości dokonania przelewu takiej wierzytelności na rzecz podwykonawcy albo   
  • nie wprowadzi żadnych postanowień dotyczących przelewu takiej wierzytelności,

przelew na rzecz podwykonawcy jest dopuszczalny.

UZP przypomina również, że pod uwagę powinno się brać również art. 512 k.c. Przepis wprowadza regułę, zgodnie z którą cedent (wykonawca) ma obowiązek zawiadomić dłużnika (zamawiającego) o dokonanym przelewie, w przeciwnym wypadku dłużnik (zamawiający) spełniając świadczenie na jego rzecz doprowadza do wygaszenia swojego długu. Regulacja ta dotyczy również innych czynności prawnych dokonanych między dłużnikiem (zamawiającym) i cedentem (wykonawcą).

 


Dobry kierunek, ale nie wystarczający

- Stanowisko UZP nie budzi zastrzeżeń. Zgodnie z jedną z podstawowych zasad zamówień publicznych, wyrażonych w art. 17 ust. 2 p.z.p., zamówienia udziela się wykonawcy wybranemu zgodnie z przepisami ustawy. Innymi słowy: wykonać zamówienie powinien ten, kto został wybrany w postępowaniu. Natomiast zasada z art. 17 ust. 2 p.z.p. nie stoi na przeszkodzie przelewom wierzytelności wykonawcy o wypłatę wynagrodzenia z tytułu realizacji zamówienia. Takie przelewy są w pełni dopuszczalne na podstawie istniejących przepisów prawa cywilnego i nawet nie trzeba tu specjalnej regulacji w p.z.p. - tłumaczy Jacek Liput, radca prawny, partner w GP Partners Gawroński, Biernatowski Sp.K.

Wtóruje mu Konrad Różowicz, partner w kancelarii Dr Krystian Ziemski&Partners. Widzi on jednak i mankamenty opinii. - Przepisy p.z.p. ingerują w sferę stosunków pomiędzy wykonawcą a podwykonawcą w sposób dalej idący niż regulacje k.c. Dotyczy to w szczególności umów o zamówienia publiczne na roboty budowlane - wyjaśnia. 

Chodzi o art. 437 ust. 1 pkt 4 p.z.p. Przewiduje on, że: „Umowa, której przedmiotem są roboty budowlane, zawiera również postanowienia dotyczące zasad zapłaty wynagrodzenia wykonawcy, uwarunkowanej przedstawieniem przez niego dowodów potwierdzających zapłatę wymagalnego wynagrodzenia podwykonawcom lub dalszym podwykonawcom”.

- Regulacja mówi wprost, że zapłata wynagrodzenia wykonawcy warunkowana jest uprzednim zaspokojeniem finansowym podwykonawców. W przypadku oderwania wierzytelności od wykonawcy i przeniesienia jej na podwykonawcę (w tym jedynie jednego z wielu lub niektórych z nich) cel wspomnianego przepisu może nie zostać osiągnięty lub być ograniczony, co może wskazywać na to, że jednak natura umów o zamówienia publiczne, może stać w kolizji ze swobodą korzystania z przelewu wierzytelności. Te aspekty nie zostały poruszone przez UZP w wydanej opinii, a niewątpliwie warte są one pogłębionej analizy i jej ujawnienia w treści stanowiska - uważa Konrad Różowicz. 

I przypomina, że większość zamawiających wyłącza lub limituje przelew wierzytelności o zapłatę wynagrodzenia zarówno względem podwykonawców, jak i innych podmiotów.