Wcześniejsza spłata kredytu pozwala kredytobiorcy zaoszczędzić na wynagrodzeniu banku w postaci odsetek. Jak zauważa radca prawny Radosław Górski, na nadpłatę kredytu można spojrzeć jak na formę inwestycji, z której korzyść polega na tym, że sumarycznie zapłacimy na rzecz banku mniejsze odsetki oraz mniejsze składki na niektóre ubezpieczenia związane z kredytem. Przy przeciętnej marży na poziomie około 2  proc. i Wiborze zbliżającym się już do 7 proc., nadpłata 50 000 zł zmniejsza roczny koszt odsetkowy kredytu o około 4 500 zł.

Czytaj więcej: Przedterminowa spłata kredytu konsumenckiego komentarz praktyczny >

Rafał Olejnik, adwokat i partner zarządzający Kancelarią Dowlegal Adwokaci wskazuje, że zapisy umowy kredytowej zasadniczo nie zabraniają możliwości wcześniejszej spłaty, ale w zależności od daty zaciągnięcia kredytu, bank mógł sobie zastrzec, że dokonanie nadpłaty, albo całkowitej spłaty kredytu przed upływem określonego dnia może skutkować naliczeniem tzw. prowizji za wcześniejszą spłatę. Jednak w żadnym wypadku pochopne działanie nie będzie dobrym rozwiązaniem.

Czytaj też:  UOKiK: Banki mają rozliczać się z wcześniejszych spłat kredytów hipotecznych>>
 

Wraz z wejściem w życie ustawy o kredycie hipotecznym oraz o nadzorze nad pośrednikami kredytu hipotecznego i agentami, tj. w dniu 22 lipca 2017 r. zagwarantowano kredytobiorcom możliwość spłaty kredytu w dowolnym momencie. Jak radzi radca prawny Katarzyna Wilk, w umowach kredytu zawieranych przed wprowadzeniem tej regulacji należy zweryfikować zapisy umowy w części dotyczącej spłaty, gdyż może ona być obarczona dodatkowymi warunkami.

Czytaj też: Spłata kredytu przed terminem - wyłączenie zastosowania art. 75a ust. 1 prawa bankowego z mocy ustawy >

Czasem możliwe są dodatkowe opłaty

W niektórych przypadkach, wcześniejsza spłata kapitału może wiązać się z dodatkową opłatą pobieraną przez bank, jeżeli wynika to z zawartej umowy. - Kredytobiorca ma prawo złożyć wniosek o przekazanie mu informacji o kosztach przedterminowej spłaty zobowiązania, zaś bank ma obowiązek udzielić odpowiedzi na złożone zapytanie w terminie siedmiu dni roboczych od otrzymania wniosku. Bank powinien zadbać, aby przekazywana kredytobiorcy odpowiedź miała formę trwałego nośnika i zawierała wyczerpujące informacje o konsekwencjach planowanej przez kredytobiorcę decyzji – mówi Katarzyna Wilk.

W umowach kredytu zawieranych po 21 lipca 2017 r., w przypadku kredytów ze zmiennym oprocentowaniem, naliczenie przez bank dodatkowej opłaty z tytułu wcześniejszej spłaty kapitału jest możliwe maksymalnie w okresie 36 miesięcy od zawarcia umowy i nie może być większe niż 3 proc. spłacanej kwoty. Ograniczenie to nie obowiązuje w przypadku kredytów ze stałą stawką oprocentowania.

 

 

- Wcześniejsza spłata kredytu ze stałą stopą procentową może okazać się nieopłacalna – w przypadku takich kredytów bank pobiera znaczną opłatę z tytułu nadpłaty albo wcześniejszej spłaty przez cały okres kredytowania, w którym obowiązuje oprocentowanie stałe – tłumaczy Radosław Górski.

Choć wydaje się to absurdalne, to taka praktyka jest normalna. - Co do samego mechanizmu pobierania opłaty za przedterminową spłatę, to nie wydaje się on obiektywnie do końca uczciwy – w mojej ocenie bank dostaje „nagrodę” w postaci przedterminowego oddania pieniędzy przez kredytobiorcę i taka nagroda może zostać uznana za wystarczającą. Jednak to tylko moje zdanie i aktualnie opłata za przedterminową spłatę kredytu wydaje się sama w sobie trudna do zakwestionowania – mówi adwokat Dawid Woźniak z CDZ Chajec i Wspólnicy Kancelaria Prawna.

Kredytobiorcy muszą zweryfikować wysokość prowizji za przedterminową spłatę, którą narzucił im bank i procedurę, regulującą taką przedterminową spłatę. - Możliwe, że konieczne tu będzie złożenie dodatkowego wniosku do banku, bez którego nadpłacone kwoty po prostu trafią na rachunek kredytu i będą tam zaksięgowane nie pomniejszając całkowitego salda zadłużenia. W przypadku niektórych banków problematyczny może okazać się zwrot tych środków w przypadku zmiany decyzji i woli przeznaczenia tych kwot na inny cel – radzi Dawid Woźniak.

 

Niższa rata, ale wyższy koszt kredytu

Jak podaje Katarzyna Wilk, istnieje kilka sposobów na ograniczenie wzrostu rat kredytu. Najczęściej jednak dotyczy to tylko krótkiego okresu spłaty. Ponadto, rozwiązania te mogą spowodować, że całkowity koszt kredytu wzrośnie.

Jednym z rozwiązań, które realnie wpływa na wysokość raty i obniżenie kosztu kredytu, jest negocjacja wysokości marży banku. - Nie ma przeszkód, aby na etapie wykonywania umowy kredytu zmienić jej warunki. Pomimo, że wymaga to zmiany umowy, która nie może nastąpić bez zgody banku, zdarzają się przypadki pozytywnego rozpatrzenia wniosku kredytobiorcy w tym zakresie – tłumaczy Katarzyna Wilk.

 

 

Kolejną kwestią jest zmiana zasad oprocentowania -  ze zmiennego na stałe. W obecnej sytuacji może to zahamować wzrost rat, ale z rozwiązaniem tym wiąże się ryzyko, że w razie obniżki wskaźnika referencyjnego w przyszłości kredytobiorca nie skorzysta z na tym.

- Kredytobiorcy, którzy aktualnie decydują się na przejście na stałe (bardzo wysokie) oprocentowanie mogą znaleźć się w sytuacji bez wyjścia – jeżeli oprocentowanie ulegnie obniżeniu kredytobiorcy będą musieli w dalszym ciągu spłacać raty ustalone w oparciu o stałe, bardzo wysokie oprocentowanie, a nadłata kredytu będzie wiązała się z dotkliwymi opłatami – ostrzega Radosław Górski.

Popularne w ostatnim czasie stały się również tzw. wakacje kredytowe, które oznaczają przerwę w spłacie rat kredytu za zgodą banku. Najczęściej, wakacje kredytowe dotyczą spłaty rat zarówno w części odsetkowej i kapitałowej.

Czytaj: Rząd przyjął projekt o pomocy dla kredytobiorców>>

- To rozwiązanie należy jednak wyraźnie odróżnić od pojęcia tzw. karencji w spłacie kredytu. Karencja w spłacie kredytu pozwala zawiesić spłatę raty tylko w części kapitałowej przy jednoczesnej spłacie części odsetkowej i dodatkowych opłat (np. składek ubezpieczeniowych). W praktyce oznacza to, że w okresie karencji, kredytobiorca jest zobowiązany do zapłaty na rzecz banku niższych rat, jednakże wpłaty te nie wpływają na zmniejszenie kapitału pozostałego do spłaty. Z tego punktu widzenia, karencja nie jest opłacalna dla kredytobiorcy, gdyż zwiększa całkowity koszt kredytu. W przypadku kredytobiorców znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej jest to jednak rozwiązanie, które przez pewien czas może odciążyć ich budżet i pozwolić uniknąć negatywnych konsekwencji, które zwykle wiążą się z brakiem regularnej spłaty kredytu  - tłumaczy Katarzyna Wilk.

Jednym z rozwiązań dla części kredytobiorców może okazać się pomoc Funduszu Wsparcia Kredytobiorców, który jest skierowany ściśle określonej grupy adresatów. Pomoc jest ograniczona czasowo (do 36 miesięcy) oraz kwotowo (maksymalnie do 2 tys. zł miesięcznie), a także podlega zwrotowi, co w praktyce oznacza, że w przyszłości domowy budżet będzie jednocześnie obciążony dwiema ratami – spłatą kredytu wobec banku oraz ratą z tytułu zwrotu środków pomocowych.

 

Agnieszka Mikos-Sitek, Piotr Zapadka

Sprawdź