Podczas senackich prac nad ustawą zgłoszono kilkanaście poprawek. Większość o charakterze legislacyjno-redakcyjnym.  Kilka doprecyzowujących. Za sprawą jednej z nich, z tzw. ulgi na złe długi będzie mógł skorzystać również wierzyciel, który na ostatni dzień miesiąca, poprzedzającego dzień złożenia zeznania podatkowego, będzie w trakcie postępowania restrukturyzacyjnego, postępowania upadłościowego lub w trakcie likwidacji. W piątek posłowie poparli wszystkie poprawki senatorów. Teraz ustawa czeka już tylko na podpis prezydenta. Ma obowiązywać od 1 stycznia 2020 r. Co zmieni?

  

Bat na nierzetelnych kontrahentów

Ustawa, której autorem jest Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii - zmienia aż 12 ustaw. Wszystko po to, by pomóc przedsiębiorcom w walce z zatorami płatniczymi. W marcu BIG InfoMonitor podał, że w pierwszym kwartale tego roku odsetek przedsiębiorstw, którym kontrahenci w ostatnich sześciu miesiącach opóźnili płatności o ponad 60 dni, wyniósł 49 procent. W analogicznym okresie 2018 r. było to 53 proc. Najgorzej pod tym względem jest w budownictwie i transporcie, w tych branżach ponad 60 proc. firm ma problemy z zatorami. Szacuje się więc, że co druga firma w Polsce nie dostaje pieniędzy na czas, a zaległości w sumie wynoszą aż 30 mld złotych. Zdaniem Bernadety Kasztelan-Świetlik, radcy prawnego, wspólnika w kancelarii GESSEL, nowe regulacje będą szczególnie dotkliwe dla dużych przedsiębiorstw, które wykorzystują swoją pozycję w stosunku do małych i średnich przedsiębiorstw.

Ustawowe terminy płatności faktur

Przede wszystkim uchwalona przez Sejm 4 lipca ustawa przewiduje sztywny termin zapłaty, wynoszący 60 dni w transakcjach „asymetrycznych”, czyli pomiędzy dużymi a małymi firmami. Podmioty publiczne w wyłączeniem podmiotów leczniczych na uregulowanie faktur będą miały maksymalnie 30 dni od dnia doręczenia faktury. 

Czytaj również rozmowę z wiceministrem Markiem Niedużakiem: Państwo musi wspierać przedsiębiorców w walce z zatorami >>

Ulga na złe długi

Zmiany w przepisach podatkowych przewidują wprowadzenie ulgi na złe długi. Umożliwi ona pomniejszenie przez wierzyciela podstawy opodatkowania (podatku PIT i CIT) o kwotę wierzytelności, jeżeli nie została ona uregulowana w ciągu 90 dni od dnia upływu terminu płatności, określonego w umowie lub na fakturze (tzw. złe długi). Co więcej, nałoży na dłużnika obowiązek doliczenia do podstawy opodatkowania nieuregulowanego zobowiązania. Ulgi na złe długi nie będzie jednak można stosować pomiędzy podmiotami powiązanymi kapitałowo.

Prezes UOKiK zdyscyplinuje nierzetelnych płatników

Ponadto ustawa wprowadzi próg zaległości, który uprawni prezesa UOKiK do skontrolowania firmy, a w konsekwencji nałożenia kary. UOKiK uzyska dostęp do danych Krajowej Administracji Skarbowej. Prezes UOKiK będzie mógł skontrolować i ewentualnie ukarać firmę, która w ciągu trzech kolejnych wybranych miesięcy ma zaległości na poziomie 5 mln złotych. Po dwóch latach obowiązywania przepisów limit ten spadnie do  2 mln złotych. Marek Niechciał, prezes UOKiK, ostrzega, że zaległości nie zapłacone do 31 grudnia tego roku, będą podstawą do naliczania kary. 
- Będziemy stanowczo reagować w przypadku opóźnień w płatnościach, ale będą też okoliczności łagodzące. Nakładane sankcje będą mogły zostać zmniejszone, jeżeli dłużnik ureguluje swoje zaległości. Podmiotów, które same są ofiarami zatorów, nie będziemy karać w ogóle. Nie będzie natomiast pobłażania dla recydywistów – ci będą musieli zapłacić więcej – mówi Marek Niechciał.

Duże firmy, których roczny obrót przekracza 50 mln euro, będą miały obowiązek co roku do 31 stycznia składać do ministra przedsiębiorczości raport o swoich należnościach i zobowiązaniach. Pierwszy raport ma być za 2020 rok. Na tej podstawie resort przedsiębiorczości będzie też mógł zgłaszać do UOKiK firmy, które kwalifikują się do kontroli. Każdy też będzie mógł sam sprawdzić dużą firmę. Taka lista będzie publicznie dostępna.

 



 

Zmiany w postępowaniu cywilnym

Ustawa uproszcza też procedurę zabezpieczającą dla roszczeń o wartości nie wyższej niż 75 tys. złotych przez ułatwienie wykazania interesu prawnego w udzieleniu zabezpieczenia wobec powoda dochodzącego zapłaty wynagrodzenia z tytułu transakcji. 75 tys. złotych będzie się odnosić do wartości transakcji, a nie roszczenia. W takich sprawach wystarczy, że powód uprawdopodobni roszczenie i okoliczność, że należność nie została uregulowana przez co najmniej trzy miesiące od dnia upływu terminu płatności określonego w fakturze lub umowie. Dzięki temu, po uzyskaniu zabezpieczenia, powód będzie miał większą gwarancję odzyskania swoich należności w przypadku korzystnego wyroku sądu.

Nawet 100 euro rekompensaty za nieterminową płatność

Ustawa różnicuje wysokości rekompensat za poniesione koszty związane z odzyskiwaniem należności. Obecnie taka rekompensata wynosi 40 euro od każdej niezapłaconej wierzytelności lub jej części. Po zmianach będzie to:

  • 40 euro – gdy świadczenie pieniężne nie przekracza 5000 zł;
  • 70 euro – gdy świadczenie pieniężne jest wyższe od 5000 zł, ale niższe niż 50 000 zł;
  • 100 euro – gdy świadczenie pieniężne jest równe lub wyższe od 50 000 zł.

Podmiot publiczny nie będzie musiał dochodzić rekompensaty za poniesione koszty związane z odzyskiwaniem należności, gdy jej wysokość jest równa lub wyższa od wynagrodzenia za dostawę towaru lub wykonanie usługi.

Teraz ustawa trafi do podpisu prezydenta.