Od kilku miesięcy toczy się ostry spór o przepisy unieważniające stare decyzje reprywatyzacyjne. Politycy, prawnicy i media skupiają się tylko na reprywatyzacji. Tymczasem obowiązująca od 16 września nowelizacja kodeksu postępowania administracyjnego (Dz.U. z .2021 r. poz. 1491 ) dotyka nie tylko rodzin, które straciły majtek po II Wojnie Światowej, ale praktycznie każdego, kto w szufladzie w domu trzyma starą decyzję administracyjną. Zgodnie z nowym prawem, nawet jeżeli została ona wydana z rażącym naruszeniem prawa, albo bez podstawy prawnej od czwartku nie da się jej już podważyć. Dotyczy to także spraw w toku. Dziś zostaną one umorzone.

Czytaj: Nowelizacja KPA dotycząca ważności decyzji administracyjnych już opublikowana>>

To co jednak dla jednych będzie katastrofą, dla innych może okazać się błogosławieństwem. Nowe przepisy zakończą bowiem wieloletnie spory, o których już dawno można byłoby zapomnieć, ale wciąż się toczą z powodów np. typowo pieniackich.

Doniosłe znaczenie małej zmiany w kodeksie

Od czwartku zmienia się brzmienie art. 156 kodeksu postępowania administracyjnego. Zgodnie z nim, nie będzie można stwierdzić nieważności decyzji z jakichkolwiek przyczyn, jeżeli od dnia ich doręczenia lub ogłoszenia upłynęło dziesięć lat, a także gdy wywołały nieodwracalne skutki prawne. Przy czym stwierdzenie nieważności decyzji oznacza usunięcie jej z obrotu prawnego, tzn. uznaje się, że nie istniała ona od chwili jej wydania. W sprawach reprywatyzacyjnych ten skutek umożliwiał zwrot nieruchomości w naturze.

Czytaj też: Rząd tłumaczy USA zmiany w przepisach o reprywatyzacji>

W odniesieniu do decyzji wydanych w okresie między 10 a 30 lat temu, możliwe będzie tylko stwierdzenie wydania ich z naruszeniem prawa, co będzie oznaczało, że pozostaną one w obrocie prawnym, a stronie będzie co do zasady przysługiwało roszczenie odszkodowawcze. W przypadku decyzji sprzed więcej niż 30 lat został wprowadzony zakaz wszczynania postępowań o stwierdzenie nieważności. W konsekwencji oznacza to, że decyzje sprzed 30 lat, wydane nawet z najbardziej oczywistym naruszeniem prawa będą nadal obowiązywać, a stronie nie będzie przysługiwać jakiekolwiek roszczenie odszkodowawcze.

Czytaj w LEX: Nowelizacja k.p.a. dotycząca reprywatyzacji >

Termin 10 i 30 lat jest terminem względnym, tj. oblicza się go nie według daty wejścia w życie nowelizacji, lecz według daty rozstrzygnięcia w sprawie nieważności decyzji (10 lat) lub złożenia wniosku o wszczęcie postępowania w tejże sprawie (30 lat). Przykładowo, w przypadku rozstrzygania nieważności w 2025 roku, będzie możliwe stwierdzenie nieważności decyzji wydanej nie wcześniej niż w 2015 roku, a stwierdzenie wydania decyzji z naruszeniem prawa wydanej nie wcześniej niż w 1995 roku. Powinna liczyć się data złożenia wniosku o stwierdzenie nieważności decyzji.

Czytaj też: Nowelizacja KPA sankcjonuje bezprawie z okresu PRL>>

Prawnicy nie mają wątpliwości, że będzie to prawdziwe trzęsienie ziemi. Sądy i urzędy będą mniej obciążone. Ale w wielu wypadach będzie dochodziło do sytuacji nie do zaakceptowania.

Czy Temida jeszcze sprawiedliwa? 

Dla ekspertów najbardziej bulwersująca jest zmiana, która umarza postępowania w toku. - Każdy kij ma dwa końce. Dla części osób te rozwiązania będą korzystne, a dla części już nie. Jeżeli mamy osobę, która od 35 lat mieszka w legalnie wybudowanym domu i raptem po wielu latach sąsiad zaczyna podważać ważność wydanych przed 35 laty decyzji administracyjnych. Dzięki nowym przepisom właściciel domu pozbędzie się problemu. Ale z drugiej strony mamy przypadki,  kiedy decyzja faktycznie została wydana z rażącym naruszeniem prawa lub bez podstawy prawnej i teraz nie będzie wolno jej podważyć. Jest to nie do zaakceptowania - mówi  Łukasz Bernatowicz, radca prawny, ekspert BCC.

 

- Oczywiście zawsze można powiedzieć, że przecież było 30 lat na to, by dany spór rozstrzygnąć i czas najwyższy  go zakończyć. Zgoda.  Ale ma to sens w przyypadku nowych spraw, które miały zostać teraz  wszczęte, a  nie do spraw w toku! Te ostatnie powinny zostać dokończone na starych zasadach. Podam przykład mojego klienta. Od lat walczy o unieważnienie decyzji dotyczącej nieruchomości. I udało się. WSA stwierdził, że została wydana z rażącym naruszeniem prawa. Ale jednocześnie postanowił z powodów czysto formalnych uchylić decyzję stwierdzającą nieważność starej decyzji. Sprawa toczy się więc od początku. A w czwartek, 16 września zostanie umorzona. Gdzie tu jest elementarna sprawiedliwość społeczna? Temida nie może być aż tak ślepa - uważa Stefan Jacyno, adwokat, wspólnik w Kancelarii Wardyński i Wspólnicy.  

Czytaj: Stefan Jacyno: Niemcy odpowiadają za Holokaust, Polacy za niesprawiedliwą nacjonalizację>>
 

Nowe przepisy dotyczą nie tylko decyzji z PRL-u

W opinii prawników nowe przepisy wypaczają sens wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 10 maja 2016 r. (P 46/13) TK stwierdził, że art. 156 par. 2 kodeksu postępowania administracyjnego w zakresie, w jakim umożliwia stwierdzenie nieważności decyzji wydanej z rażącym naruszeniem prawa (gdy od wydania decyzji nastąpił znaczny upływ czasu), a decyzja była podstawą nabycia prawa lub ekspektatywy, jest niezgodny z art. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Przepis, ktorym zajmował się Trybunał, a wyrok ten był powodem nowelizacji kpa, dotyczył bowiem  sprawy  dekretowej, a nowela kpa nie wiele ma z nim  wspólnego i dotknie  nie tylko dekretowców.

Czytaj też: Niebezpieczna nowelizacja o nieważności decyzji administracyjnych>>

Adwokat Maciej Obrębski wylicza, kto jeszcze może być niemile zaskoczony nowymi przepisami.  - TK wypowiedział się jedynie co do kwestii nieważności decyzji z powodu rażącego naruszenia prawa. Tymczasem nowelizacja wyłącza możliwość stwierdzenia nieważności decyzji, sprzed więcej niż 10 lat, wydanych bez podstawy prawnej lub przez organ niewłaściwy. W konsekwencji decyzja potwierdzająca niemieckie obywatelstwo, wydana przez dyrektora Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa lub dyrektora parku narodowego, po 10 latach będzie niewzruszalna! Podobnie będzie z decyzją komendanta Straży Pożarnej przyznającej odszkodowanie, mimo braku podstawy prawnej ku temu. Innym przykładem może być decyzja dyrektora KOWR-u o skutku rozporządzającym o sprzedaży nieruchomości - tłumaczy Maciej Obrębski. 

I sypie jak z rękawa kolejnymi przykładami: - Po 10 latach nie będzie można stwierdzić nieważności decyzji obarczonej wadą rażącego naruszenia prawa, której przedmiotem będzie np. ustalenie wartości kapitału początkowego (na podstawie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych) lub decyzji dotyczącej niezgodnego z prawem obniżenia wymiaru emerytury (na podstawie ustawy dezubekizacyjnej), pomimo rażącego naruszenia prawa przez organ. Podobnie będzie z decyzjami orzekającymi stopień niepełnosprawności. Jeśli nie podważy się jej w ciągu 10 lat, to będzie można zgodnie z prawem pozostać na zawsze sprawnym lub w mniejszym stopniu niesprawnym niż w rzeczywistości.

Nowelizacja dotknie interesów nie tylko osób fizycznych, czy spółek, ale także samego Skarbu Państwa. Przykładowo, nie będzie możliwości stwierdzenia nieważności decyzji komunalizacyjnych, czy powiatyzacyjnych, na podstawie których odpowiednio gminy lub powiaty nabyły prawo własności nieruchomości stanowiących dotychczas własność Skarbu Państwa. Gdyby okazało się, że decyzje wojewodów potwierdzających to nabycie zostały wydane z rażącym naruszeniem prawa, np. wobec niespełnienia przesłanek nabycia przez gminę, Skarb Państwa nie będzie mógł odzyskać takiej nieruchomości.

Będą umarzać, ale jak 

Prawnicy zastanawiają się również w jakiej formie prawnej mają zostać umorzone postępowania. Przepis wskazuje, że umorzenie ma nastąpić z mocy prawa, co nie wyklucza wydania decyzji administracyjnej o umorzeniu. Zapowiedzi niektórych organów administracji wskazują, że nie będą wydawać decyzji, lecz jedynie wyślą zawiadomienia o umorzeniu postępowania.

- Forma ma znaczenie dla drogi do kwestionowania konstytucyjności przepisu przejściowego. Jeśli będzie wydana decyzja, to będzie ona podlegać zaskarżeniu. W przypadku zawiadomienia, konieczne będzie skarżenie bezczynności organu. W mojej ocenie szanse na stwierdzenie niekonstytucyjności zachodzą w odniesieniu do przepisu przejściowego przewidującego umorzenie postępowań pozostających w toku w dniu wejścia w życie nowelizacji oraz przepisu przewidującego zakaz wszczynania postępowań o stwierdzenie nieważności w odniesieniu do decyzji sprzed 30 lat w zakresie w jakim uniemożliwia on uzyskanie decyzji stwierdzającej wydanie decyzji z naruszeniem prawa, a  więc prejudykatu do dochodzenia odszkodowania przed sądem cywilnym. Pierwszy z przepisów jest wyrazem oczywistego naruszenia naczelnej zasady prawna, tj. zakazu działania prawa wstecz, a także stanowi podważenie zaufania obywateli do obowiązującego systemu prawa - wyjaśnia mec. Obrębski.