Uchwała Sądu Najwyższego z 25 kwietnia 2024 r. (III CZP 25/22), w żadnej części nie stanowi zaskoczenia. Jest zgodna bowiem ze wcześniejszymi wyrokami prejudycjalnymi TSUE m.in. : z orzeczeniem z 14 czerwca 2012 r. C-618/10 Banco Español; z 30 maja 2013 r. C-488/11 Dirk Frederik Asbeek Brusse. We wspomnianych orzeczeniach TSUE potwierdził, że w razie uznania za abuzywne zamieszczonych w umowach o kredyt denominowany postanowień dotyczących ustalania kursu waluty obcej, postanowienia nie mogą być zastąpione innymi podobnymi o treści wywiedzionej z przepisów prawa lub ustalonych zwyczajów. 

Można wręcz odnieść wrażenie, że stanowisko SN jest w tej kwestii bardziej restrykcyjne niż zajmowane przez TSUE, który dopuścił możliwość zastąpienia abuzywnych postanowień umownych, przepisami dyspozytywnymi, w przypadku gdy bezskuteczność tych postanowień prowadzi do rażąco niekorzystnego dla konsumenta upadku umowy, a konsument wyraża na takie zastąpienie zgodę (wyrok TSUE C-260/18).

Czytaj też:  Frankowa uchwała SN prokonsumencka - nie ma możliwości odfrankowienia

Potwierdzenie dotychczasowej linii orzecznictwa a nie rewolucja 

W polskim systemie prawa nie ma przepisów dyspozytywnych, które mogłyby zastąpić zamieszczone w umowie o kredyt denominowany lub indeksowany postanowienia dotyczące ustalania kursu waluty obcej, na podstawie którego obliczana jest wysokość świadczeń spełnianych w złotych. Nie jest nim w szczególności najczęściej przywoływany w tym kontekście art. 358 par.  2 k.c. – odnoszący się do zobowiązań mających za przedmiot płatności w walucie obcej.

Brakuje więc przepisu dyspozytywnego, który mógłby zastąpić abuzywne postanowienia dotyczące przeliczeń walutowych, zamieszczone w umowie kredytu, a zastąpienie tych postanowień w inny sposób zostało wykluczone przez TSUE.

Tak jak wcześniej TSUE (w orzeczeniach z 15 czerwca 2023r, C-520/21, Millennium; z 11 grudnia 2023 C-756/22 Millennium i 12 stycznia 2024, C-488/23, mBank) również SN rozstrzygnął, że w razie nieważności umowy kredytu, spowodowanej zamieszczeniem w niej nieuczciwych postanowień, bank nie może domagać się od konsumenta wynagrodzenia za korzystanie z kapitału, ani żadnej innej formy rekompensaty za korzystanie ze środków pieniężnych za okres przed popadnięciem w opóźnienie w zwrocie nienależnego świadczenia.  

SN dodał, że rekompensata taka nie przysługuje również konsumentowi. Rozstrzygnięcie to nie jest sprzeczne z powołanym orzecznictwem TSUE. W wyroku 15 czerwca 2023r, C-520/21 Millennium, TSUE wyjaśnił, że choć dyrektywa 93/13 nie stoi na przeszkodzie żądaniu przez konsumenta od banku rekompensaty za korzystanie z otrzymanych w wykonaniu nieważnej umowy kredytu środków pieniężnych, to podstawę takiego żądania stanowić muszą przepisy prawa krajowego. SN orzekł, że podstawa prawna takiego żądania konsumenta nie istnieje.

Z tym stanowiskiem SN należy się zgodzić, gdyż jedyną i wyłączną znaną polskiemu prawu cywilnemu formą wynagrodzenia za „bezumowne korzystanie z kapitału” są odsetki ustawowe za opóźnienie, które jednak należne są dopiero od chwili popadnięcia dłużnika w opóźnienie.

W tych kwestiach stanowisko SN jest zgodne z orzecznictwem TSUE. Nie powinno zresztą być inaczej, gdyż prejudycjalne orzeczenia TSUE wiążą wszystkie sądy państw UE, a w tym polski SN (wyroki: TSUE z 9 marca 1978 r. C- 106/77 Simmenthal, z 19 listopada 2009 r. C-314/08 Krzysztof Filipiak przeciw Dyrektorowi Izby skarbowej w Poznaniu, a także TK z 11 maja 2005r, K-18/04 oraz SN z 12 grudnia 2019r. III CZP 45/19 i z 3 lutego 2006 r., I CK 297/05).

 


SN ugruntował swą utrwaloną już od kilku lat linię orzeczniczą. Zgodnie z nią, eliminacja nieuczciwych postanowień dotyczących przeliczeń walutowych, prowadzi do nieważności umowy o kredyt indeksowany. Można zrozumieć zastrzeżenia doktrynalne sędziów, którzy złożyli vota separata odnośnie upadku mowy o kredyt indeksowany, wskutek eliminacji z niej nieuczciwej klauzuli indeksacyjnej, gdyż pomimo braku tej klauzuli, pozostała część umowy kredytu określa wszystkie elementy niezbędne dla jej obowiązywania. Tym niemniej zmiana utrwalonej od 2019 r. linii orzeczniczej i opowiedzenie się za tzw. „odfrankowieniem” wprowadziłoby  jedynie chaos.

SN potwierdził również, tak jak w uchwałach z 16 lutego 2021 (III CZP 11/20) oraz z 7 maja 2021 (III CZP 6/21), że w razie nieważności umowy o kredyt denominowany lub indeksowany obu stronom przysługują niezależne roszczenia o zwrot spełnionych w wykonaniu nieważnej umowy świadczeń (tzw. teoria dwóch kondykcji). Również to rozstrzygnięcie nie stanowi żadnego zaskoczenia. Na gruncie polskiego prawa cywilnego trudno znaleźć jakiekolwiek uzasadnienie dla konkurencyjnej tzw. teorii salda.

Przerwanie biegu przedawnienia

Natomiast nowością jest rozstrzygnięcie SN, że bieg przedawnienia roszczenia banku o zwrot świadczenia spełnionego w wykonaniu nieważnej umowy kredytu rozpoczyna się od dnia następującego po dniu, w którym kredytobiorca zakwestionował względem banku związanie postanowieniami umowy.

Rozwiązanie to zasługuje na aprobatę. W wyroku z 14 grudnia 2023 r. (C-28/22 GNB) TSUE wskazał, że bieg przedawnienia roszczenia banku o zwrot świadczenia spełnionego w wykonaniu umowy kredytu, która okazała się nieważna z powodu zamieszczonych w niej nieuczciwych postanowień nie może rozpoczynać się dopiero w chwili, w której umowa stała się „trwale bezskuteczna” tj. gdy jest już pewne ze konsument nie zgodzi się na jej sanowanie.

Rozstrzygnięcie, jakie konkretnie wcześniejsze zdarzenie powinno rozpoczynać bieg przedawnienia roszczenia kondykcyjnego banku TSUE pozostawił prawu krajowemu. Jako początek biegu przedawnienia roszczenia banku rozważyć można był w tej sytuacji dzień spełnienia przez bank nienależnego świadczenia lub dzień zakwestionowania przez konsumenta związania nieuczciwymi postanowieniami. Pamiętać przy tym należy,  bieg przedawnienia roszczenia nie powinien zaczynać się zanim wierzyciel uzyska możliwość żądania jego zaspokojenia. Zważywszy, że z art. 385(1) par. 1 k.c. wynika, ze jedynie konsument może jako pierwszy powołać się na brak związania abuzywnym postanowieniem, zaś bank może żądać zwrotu świadczenia spełnionego w wykonaniu umowy nieważnej z powodu zamieszczenia w niej abuzywnych postanowień, dopiero po tym jak konsument zakwestionuje swe związanie tymi postanowieniami, trudno byłoby zaakceptować pogląd, że roszczenie kondykcyjne banku zaczyna przedawniać się dzień po dacie spełnienia nienależnego świadczenia, pomimo że pozbawiony jest wówczas jeszcze możliwości żądania zwrotu tego świadczenia.

Na podkreślenie zasługuje, fakt że konsument, aby uruchomić bieg przedawnienia roszczenia kondykcyjnego banku nie musi kwestionować obowiązywania całej umowy kredytu. Wystarczające jest, by zakwestionował związanie abuzywnymi postanowieniami, bez których umowa nie może obowiązywać. Nieważność umowy jest w takiej sytuacji zwykłym następstwem prawnym bezskuteczności postanowienia, więc konsument nie musi się na nią powołać, aby roszczenie kondykcyjne banku zaczęło się przedawniać.

Co dalej

Związanie sądów powszechnych zawartymi w uchwale z 25 kwietnia 2024 r. (III CZP 25/22,) korzystnymi dla konsumentów rozstrzygnięciami będzie niewątpliwie kwestionowane przez pełnomocników banków, z uwagi na fakt, że sędziowie uczestniczący w wydaniu tej uchwały, powołani zostali na wniosek KRS ukształtowanej przepisami ustawy z 2017 r. Kwestionowanie uchwały z tej przyczyny zapowiedział już ZBP. Wątpliwości odnośnie konstytucyjności nominacji sędziowskich dokonanych na wniosek KRS utworzonej na podstawie przepisów ustawy 2017 można zignorować. W szczególności wziąwszy pod uwagę uchwałę Składu Połączonych Izb: Cywilnej, Karnej oraz Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego z 23 stycznia 2020 r. (BSA I-4110-1/20), a także liczne orzeczenia ETPCz i TSUE odnośnie tej kwestii, m.in: wyrok ETPCz z 22 lipca .2021 r., nr 43447/19, Reczkowicz i z 3 lutego 2022 r., nr 1469/20, Advance Pharma, i TSUE z 24 czerwca 2019r C‑619/18, Komisja Europejska przeciwko RP i z 19 grudnia 2019 r. C‑585/18, C‑624/18 i C‑625/18 AK, CP, DO przeciw SN).  

Niezależenie jednak od kontrowersji odnośnie mocy wiążącej uchwały SN 25 kwietnia 2024 r., jej treść bez wątpienia będzie miała istotny wpływ na orzecznictwo sądów powszechnych, nawet jeśli oceniana będzie, nie jako wiążące orzeczenie SN, lecz opinia prawników - cywilistów o uznanym autorytecie.

Nie bez znaczenia jest przy tym fakt, że choć uchwała wydana została przez „nowych” sędziów SN, to nie pozostaje w sprzeczności z wyrokami wydanymi przez „starych sędziów” w sprawach „frankowych”. Pomimo wątpliwości, co do mocy wiążącej uchwały, zawarte w niej rozstrzygnięcia, z pewnością znajdą odzwierciedlenie w wyrokach sądów powszechnych, nawet jeśli sama uchwała nie zostanie w nich wprost przywołana.

 Marcin Szymański, adwokat, partner w Kancelarii Prawnej Drzewiecki Tomaszek i Wspólnicy.