Postępowanie zostało wszczęte na skutek wypadku samochodowego, w którym zginął pieszy. Sprawca wypadku był ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej.

Rodzice zmarłego chłopca złożyli pozew przeciwko ubezpieczycielowi o odszkodowanie i zadośćuczynienie w 2000 roku. Jednak w czerwcu 2000 r. zakład ubezpieczeń ogłosił upadłość. Wobec tego powodowie zgłosili roszczenie do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego powołując się na art. 819 kc dotyczący 3 lat przedawnienia. Jednak Fundusz roszczenia nie uznał, twierdząc, że sprawa się przedawniła.

Bieg terminu przedawnienia

Sąd Okręgowy w Kielcach oddalił roszczenie i uznał, że sprawa przedawniła się 7 czerwca 2007 roku, tj. dwa miesiące przed wejściem w życie przepisów przedłużających termin przedawnienia roszczeń o naprawienie szkody wynikłej ze zbrodni lub występku ( art. 422 kc).

Ustawą z 16 lutego 2007 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny zmieniono art. 442 k.c. regulujący przedawnienie roszczeń odszkodowawczych wynikających z czynu niedozwolonego, mające także zastosowanie w przypadku roszczeń należnych z tytułu umów ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej. Nowelizacja weszła w życie 10 sierpnia 2007 r.

Czytaj też:  KNF będzie skuteczniej nadzorował zagranicznych ubezpieczycieli>>

Art. 819 § 1 k.c. stanowił - i nadal stanowi - iż roszczenia z umowy ubezpieczenia przedawniają się z upływem trzech lat, natomiast § 2 tego artykułu w brzmieniu sprzed nowelizacji wskazywał moment rozpoczęcia biegu przedawnienia: ustawodawca przyjął tu dzień, w którym nastąpiło zdarzenie objęte ubezpieczeniem. Stosownie zaś do § 3, roszczenia wynikające z umów ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej przedawniają się z upływem terminu określonego dla tych roszczeń w przepisach o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną czynem niedozwolonym lub wynikłą z niewykonania bądź nienależytego wykonania zobowiązania.

Przerwanie biegu przedawnienia przed UFG

Po złożeniu apelacji przez powodów powstał problem, czy można zgłaszać roszczenie wobec Funduszu Gwarancyjnego, jeśli nie zgłosiło się ich przed ubezpieczycielem sprawcy. A także czy zgłoszenie ubezpieczycielowi zdarzenia objętego ubezpieczeniem odpowiedzialności cywilnej przerwało na podstawie art. 819 § 4 k.c. bieg przedawnienia w stosunku do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego

Sąd Apelacyjny w Krakowie przedstawił to zagadnienie Sądowi Najwyższemu, by ten podjął uchwałę  w celu rozstrzygnięcia sporu.

Izba Cywilna SN odpowiedziała w uchwale, że doszło do przerwania biegu przedawnienia przed Ubezpieczeniowym Funduszem Gwarancyjnym (na podstawie art. 819 § 4 k.c. w związku z art. 51 ust. 4 pkt 1 i art. 4 pkt 1 oraz art. 56 ust. 1 ustawy z 28 lipca 1990 r. o działalności ubezpieczeniowej) roszczeń niezgłoszonych w postępowaniu prowadzonym przed ubezpieczycielem sprawcy, lecz wypływających ze zdarzenia wyrządzającego szkodę.

 

Kontynuacja postępowania przed Funduszem

- Sąd Najwyższy opowiedział się za tym, że doszło do przerwania biegu przedawnienia także wtedy, gdy ubezpieczycielowi zostało zgłoszone tylko zdarzenie objęte obowiązkiem ubezpieczenia - tłumaczyła sędzia sprawozdawca Monika Koba.

SN zaznaczył, że pozycja prawna UFG jest szczególna: nie jest to ubezpieczyciel, ale z drugiej strony - zgodnie art. 56 ustawy ubezpieczeniowej Fundusz przejmował z mocy ustawy od upadłego ubezpieczyciela zobowiązania szkodowe. A to oznacza, że między poszkodowanym a UFG było kontynuacja postępowania między poszkodowanym a ubezpieczycielem. Należy przyjąć zatem, że do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego trzeba zastosować te same zasady co do upadłego zakładu.

- Trudno sobie wyobrazić, że poszkodowany, który zgłosił szkodę do ubezpieczyciela sprawcy, który następnie upada, miałby jeszcze raz zgłaszać to samo roszczenie ubezpieczycielowi, w sytuacji, gdy ustawodawca wskazuje, że Fundusz przejmuje zobowiązania szkodowe - uzasadniała uchwałę sędzia Koba.

Użycie tego sformułowania "zobowiązania szkodowe" - zdaniem SN - wskazuje na to, że dochodzi do przejęcia całości zobowiązań, a nie tylko konkretnych roszczeń. Trzeba też zwrócić uwagę, że zakres pojęcia wynika ze zobowiązań upadłego - dodał.

Sąd zwrócił uwagę, że odmienne jest brzmienie art. 56 i art. 57 ustawy o działalności ubezpieczeniowej, bo w pierwszym z tych przepisów mówi się o wszystkich zobowiązaniach szkodowych, w następnym - o zaspokojeniu roszczeń.

Dlatego z tych względów należy stosować te same zasady przedawnienia wobec Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego jak do upadłego ubezpieczyciela. Fundusz ma pełnić funkcję ochronną, więc poszkodowany nie może wpaść w pułapkę odmiennych terminów przedawnienia.

Ponadto wykładania art. 819 kc wskazuje, że należy rozumieć przepis szeroko. To znaczy dochodzić roszczeń może ktokolwiek, nie tylko strona ubezpieczenia.

Przerwanie terminu po zgłoszeniu

Sąd Najwyższy wziął pod uwagę również obecnie obowiązujący art. 109 ust. 2 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych mówiący, że świadczenie powinno być spełnione w terminie 14 dni od dnia wyjaśnienia tych okoliczności, z tym że bezsporna część świadczenia powinna być spełniona przez Fundusz w terminie 30 dni.

Wskazuje to, że roszczenia przedawniają się od momentu ich zgłoszenia, a nie momentu zdarzenia. Zdaniem SN trzeba przyjąć, że szerzej należy rozumieć ten przepis.

Skoro aktualnie samo zgłoszenie zdarzenia nie przerywa biegu terminu przedawnienia, a wcześniej nie było przepisu, to przy stosowaniu art. 819 par. 4 kc do wcześniejszych stanów prawnych należy przyjąć, że do przedawnienia dochodziło.

SN przypomniał, że Fundusz został stworzony po to by reagować na różne patologie systemu, gdy ktoś poszkodowany nie był ubezpieczony lub upadł ubezpieczyciel. Dlatego nie można odmiennie regulować zasady przedawnienia roszczeń.

Sygnatura akt III CZP 76/19, uchwała 3 sędziów Izby Cywilnej z 6 sierpnia 2020 r.