Zgodnie z art. 145 ust. 1 Prawa komunikacji elektronicznej, prezesa UKE powołuje i odwołuje Sejm na wniosek premiera. Kadencja prezesa UKE trwa 5 lat.
18 września nr. dobiegła końca kadencja dotychczasowego prezesa Jacka Oko. 

Za powołaniem Przemysława Kuny głosowało 219 posłów, przeciw - 191. 

Kim jest nowy prezes UKE

Przemysław Kuna, jak czytamy w druku sejmowym sygnowanym przez premiera Donalda Tuska, został wyłoniony „w drodze otwartego i konkurencyjnego naboru”. Do konkursu stanął jako zastępca dyrektora NASK-u, czyli Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej – Państwowego Instytutu Badawczego. W tej instytucji odpowiadał za utrzymanie i rozwój Ogólnopolskiej Sieci Edukacyjnej, zapewniającej bezpłatny, szybki i bezpieczny internet dla ponad 20 tys. szkół w Polsce.

Jest menedżerem, od ponad 30 lat zajmuje się sprawami teleinformatyki, w tym cyberbezpieczeństwa. Był m.in. członkiem zarządu spółek Grupy Telnap Telecom oraz podsekretarzem stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. Odpowiadał m.in. za stworzenie projektu systemu rejestrów państwowych „pl.id”, uczestniczył też w budowie ogólnopolskiej sieci teleinformatycznej „OST 112” dla policji i innych służb. Jest absolwentem Politechniki Lubelskiej oraz Politechniki Warszawskiej, ukończył studia doktoranckie w Szkole Głównej Handlowej.

 

Cena promocyjna: 449.11 zł

|

Cena regularna: 499 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 349.3 zł


Rola prezesa UKE po implementacji DSA

Rola prezesa UKE wkrótce wzrośnie – rozszerzenie jego kompetencji przewiduje przyjęty we wtorek przez rząd projekt nowelizacji ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną oraz niektórych innych ustaw (UC21). Dostosowuje on polskie przepisy do rozporządzenia DSA, znanego też jako Akt o usługach cyfrowych (rozporządzenie 2022/2065 w sprawie jednolitego rynku usług cyfrowych).

Prezes UKE w projekcie jest wskazywany jako organ sprawujący nadzór nad stosowaniem przepisów rozporządzenia – koordynator ds. usług cyfrowych w rozumieniu DSA. Do jego obowiązków będzie należało m.in.:

  • przeprowadzanie kontroli nad podmiotami zobowiązanymi do przestrzegania przepisów DSA,
  • nakładanie administracyjnych kar pieniężnych,
  • współpraca z koordynatorami innych państw członkowskich oraz z Radą Usług Cyfrowych i Komisją Europejską.
 

Prezes UKE i blokowanie treści

Co więcej, to on będzie organem właściwym do rozpoznania wniosków o blokowanie treści w internecie (z wyjątkiem treści wideo, gdzie właściwa będzie Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji). Projekt ustawy nie posługuje się pojęciem „blokowania” – mowa jest o wnioskach „o wydanie nakazu podjęcia działań przeciwko nielegalnym treściom, polegającego na uniemożliwieniu dostępu do nielegalnych treści występujących w usłudze świadczonej przez dostawcę usług pośrednich”. Wniosek taki będą mogli złożyć: prokurator, policja, organ Krajowej Administracji Skarbowej, usługodawca, Straż Graniczna oraz tzw. zaufane podmioty sygnalizujące (certyfikowane instytucje lub organy).

Krytycy obawiają się, że przepis ten (stanowiący implementację art. 9 DSA) umożliwi cenzurę treści w internecie. Na ryzyko nadużyć zwracał uwagę m.in. Rzecznik Praw Obywatelskich, chociaż słowa "cenzura" nie użył. Rząd zapewniał, że „chodzi między innymi o treści dezinformacyjne, pedofilskie, kradzież tożsamości, oszustwa, naruszające prawa autorskie”. Dr Damian Flisak, radca prawny, specjalista w zakresie prawa własności intelektualnej oraz prawa nowych technologii, mówił w rozmowie z Prawo.pl, że szybka decyzja o blokowaniu treści niekiedy jest wskazana, z uwagi na specyfikę internetu. Jako przykład podał blokowanie nielegalnych transmisji wydarzeń sportowych. Więcej w tekście: Nie cenzura, ale pole do nadużyć. Projekt o blokowaniu treści poddany krytyce.