W projekcie resortu klimatu i środowiska, który trafił właśnie do Sejmu, zaproponowano przedłużenie funkcjonowania mechanizmów osłonowych dla odbiorców energii. Projektodawcy zapewniają, że takie rozwiązania zapewnią w 2024 r. ochronę szerokiej grupy beneficjentów przed wzrostem kosztów energii elektrycznej, paliw gazowych i ciepła. Obecnie obowiązujące przepisy wygasną wraz z końcem roku, co wzbudziło obawy o rachunki odbiorców energii od nowego roku.

Czytaj też: Projekt przedłużający zamrożenie cen prądu, ciepła i gazu w Sejmie​ >>

Chronieni mają być wszyscy

Zgodnie z założeniami projektu, wsparciem zostanie objęta szeroka grupa podmiotów: gospodarstwa domowe, podmioty użyteczności publicznej i innych tzw. odbiorców wrażliwych: placówki służby zdrowia, szkoły i uczelnie wyższe, placówki zajmujące się szeroko rozumianą opieką nad różnymi grupami społecznymi (jednostki pomocy społecznej, jednostki systemu oświaty), a także mikro, małe i średnie przedsiębiorstwa.

- Zastosowane w 2023 r. mechanizmy ochrony odbiorców energii sprawdziły się w praktyce i skutecznie ustabilizowały ceny oraz proporcjonalnie rozłożyły obciążenia finansowe. Proponujemy przedłużenie wsparcia, które bilansuje zdolność finansową gospodarstw domowych, ceny nośników energii na rynkach i łączny koszt systemu wsparcia obciążający budżet państwa – stwierdziła w wypowiedzi podczas konferencji prasowej Anna Moskwa, minister klimatu i środowiska.

 

Potrzebne rozwiązania długofalowe – szansą pieniądze z KPO

W jednym z ostatnich opracowań (które ukazało się, zanim do Sejmu trafiła propozycja przedłużenia tarczy) Forum Energii alarmowało, że konieczne jest wdrożenie rozwiązań osłonowych. Gdyby bowiem poprzednie regulacje po prostu wygasły wraz z nowym rokiem, dla gospodarstw domowych oznaczałoby to podwyżkę o ok. 68 proc., czyli średnio 100 zł przy pojedynczym rachunku za energię. O ponad 20 proc. szacunkowo wzrosłyby także opłaty samorządów czy firm. Dlatego organizacja opowiadała się za przedłużeniem rozwiązań osłonowych, ale z zastrzeżeniem, że konieczne są zmiany. Nie wszystkie mechanizmy chroniły bowiem tych, którzy naprawdę pomocy potrzebowali.

- Dopłaty do konsumpcji energii elektrycznej są proporcjonalnie wyższe dla tych gospodarstw, które zużywają najwięcej energii. Często są to bardziej zamożne gospodarstwa. Dlatego trzeba opracować strategię odchodzenia od sztucznego zaniżania cen energii, w zamian oferując szeroki pakiet działań inwestycyjnych i ochronnych – tak, aby zadbać szczególnie o osoby uboższe – wskazywali eksperci Forum Energii.

Co mogłoby więc rozwiązać problem? Forum Energii zaproponowało odejście od „mrożenia” cen, a w zamian tworzenie bardziej systemowych rozwiązań - bonu energetycznego, bardziej intensywnego wsparcia efektywności energetycznej oraz rozwiązań dla osób ogrzewających się energią elektryczną. Eksperci podkreślali, że ważne jest na przykład zwiększenie efektywności energetycznej budynków – nadzieją na realizację inwestycji są pieniądze z KPO. Wskazywali również na konieczność wprowadzenia odpowiednich rozwiązań dla tych gospodarstw domowych, które do ogrzewania wykorzystują energię elektryczną (np. za pomocą kotłów energetycznych). To ekologiczne, ale w obecnych warunkach bardzo kosztowne. 

- Podwyżki cen energii elektrycznej znacząco uderzą w gospodarstwa domowe korzystające z energii elektrycznej do ogrzewania. Ich roczne zużycie jest znacząco wyższe od limitów, a decyzje dotyczące dalszego użycia starszych urządzeń lub inwestycji w nowe źródła ciepła były w ostatnich latach podejmowane na podstawie innych – bardziej optymistycznych – założeń dotyczących cen energii elektrycznej – przypominają eksperci Forum Energii.

 


Chronić powinny... taryfy 

Eksperci zwracają uwagę na jeszcze inny aspekt całej sprawy - a mianowicie to, że tak naprawdę takie tworzenie doraźnego prawa nie jest do końca prawidłowym mechanizmem. 

- Paradoks polega na tym, że specyfika funkcjonowania rynku regulowanego energii elektrycznej obejmuje już wbudowany mechanizm corocznego przeglądu cen na tym rynku, służący ochronie odbiorców, który ma odzwierciedlenie w procesie zatwierdzania taryf przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki - mówi dr Magdalena Krawczyk, adwokat, ekspert prawa energetycznego i funkcjonowania rynku energii. 

A w jaki sposób przejawia się to w praktyce? Chodzi na przykład o art. 44 prawa energetycznego, który mówi o tym, że przedsiębiorstwo energetyczne powinno "zapewniać równoprawne traktowanie odbiorców" i "eliminować subsydiowanie skrośne" (czyli, w dużym uproszczeniu, pokrywania części kosztów ponoszonych z tytułu jednego rodzaju działalności gospodarczej z innych przychodów, czy kosztem innych grup odbiorców). Jak podkreśla dr Krawczyk, zasady ustalania taryf celowo zostały ustalone w akcie rangi ustawowej. Chodzi o zapewnienie należytego wyważenia grup interesów: uzasadnionych kosztów działalności przedsiębiorstw energetycznych, ale też ochronę interesów odbiorców przed nieuzasadnionym poziomem cen i stawek opłat

- W praktyce jednak wiele czynników składa się na ukształtowanie stawek taryfowych powyżej poziomu cen akceptowanych przez odbiorców. Celem zniwelowania tej różnicy wprowadzane są czasowe mechanizmy ochronne - tarcze, które mają na celu dodatkową ochronę odbiorców, ale z formalnego punktu widzenia stanowią niepożądane "ręczne sterowanie" mechanizmami sektora regulowanego - wyjaśnia dr Krawczyk. 

I podkreśla, że sedno problemu tkwi w tym, że już efekt postępowania taryfowego powinien w dostateczny sposób chronić interesy odbiorców, bez konieczności wprowadzania epizodycznych aktów prawnych. 

- A jeżeli tego nie czyni, to może oznaczać, że zdaniem regulatora odbiorcy powinni ponosić większy udział w kosztach działalności przedsiębiorstw energetycznych. Aktualnie, koszty te można ocenić w szerszej perspektywie, jako koszty transformacji energetycznej całego systemu elektroenergetycznego - podsumowuje prawniczka. 

We wtorek do Sejmu trafił również poselski projekt ustawy o zmianie ustaw w celu wsparcia odbiorców energii elektrycznej, paliw gazowych i ciepła oraz niektórych innych ustaw. Odpowiadają za niego posłowie Koalicji Obywatelskiej i Polski 2050 (Trzeciej Drogi). Przewiduje on zamrożenie cen energii do końca czerwca 2024 r. Oprócz tego zakłada jednak inne rozwiązania systemowe, m.in. ułatwienia dotyczące stawiania elektrowni wiatrowych.