Dyskusja nad stworzeniem przepisów ograniczających dostęp nieletnich do internetowej pornografii trwa w Polsce od kilku lat. W 2019 r. Stowarzyszenie Twoja Sprawa zaprezentowało pierwszy dotykający tej materii projekt ustawy, który nie został jednak uchwalony. Przewidywał nałożenie na dostawców treści pornograficznych obowiązkowej weryfikacji wieku użytkowników. W latach 2022-2023 ówczesny rząd opracował przepisy, które ciężar obowiązków przenosiły na barki dostawców internetu – to oni, pod groźbą kar administracyjnych, mieli dostarczać swoim abonentom skuteczne narzędzia kontroli rodzicielskiej. Projekt ustawy został nawet złożony w Sejmie poprzedniej kadencji, ale i on nie doczekał się procedowania.

 

Dwa projekty dotyczące pornografii

Obecnie walkę z pornografią mają zapewnić dwa kolejne projekty ustaw. Pierwszy został przygotowany przez Instytut Ordo Iuris i jeszcze w 2024 r. wpłynął do Sejmu jako projekt obywatelski. 5 marca br. zaplanowano pierwsze czytanie. Drugi projekt, jak informowaliśmy, przygotowało Ministerstwo Cyfryzacji. Ma zostać przyjęty przez rząd w II kwartale br. Więcej na ten temat w tekście: Powstanie rejestr porno, dostawcy internetu zablokują strony. Jest projekt ustawy

Oba projekty – i obywatelski, i rządowy – przewidują nałożenie obowiązków przede wszystkim na dostawców stron internetowych prezentujących pornografię. Mieliby oni wdrożyć obowiązkowy mechanizm weryfikacji wieku. Autorzy proponowanych przepisów wyraźnie zaznaczają, że system ma być „skuteczny”, nie chodzi więc im o banalny banner z hasłem typu „Aby przejść dalej, musisz mieć ukończone 18 lat”, jaki stosują dziś na swoich stronach internetowych producenci napojów alkoholowych.

Jak jednak tę skuteczność zapewnić? Autorzy przepisów pozostawiają ten problem do rozwiązania stosownym organom. Projekt stworzony w Ordo Iuris przewiduje, że minister właściwy do spraw informatyzacji w porozumieniu z prezesem Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE) oraz po uzyskaniu opinii prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych (UODO) określi w drodze rozporządzenia szczegółowe kryteria, jakim odpowiadać powinny skuteczne systemy weryfikacji wieku odbiorcy. Również według projektu przygotowywanego w Ministerstwie Cyfryzacji, mechanizmy weryfikacji wieku ma dopiero określić właściwy minister w porozumieniu z prezesem UKE. Tym razem już bez uzyskiwania opinii prezesa UODO - i nie w formie rozporządzenia, a w formie wytycznych.

Naturalnie pojawia się pytanie, jak zobligować podmioty prowadzące w internecie strony pornograficzne - zwykle zarejestrowane poza Polską - do przestrzegania polskiej ustawy. Oba projekty i tu zgodnie przewidują, że rozwiązaniem ma być specjalny rejestr witryn, które nie dostosują się do obowiązku (w projekcie Ordo Iuris zwany „rejestr stron udostępniających treści pornograficzne niezgodnie z ustawą”), prowadzony przez prezesa UKE. Przedsiębiorcy dostarczający internet będą zobowiązani do blokowania stron umieszczonych w takim rejestrze.

Czytaj w LEX:  Pornografia dziecięca w świetle prawa krajowego, międzynarodowego i unijnego > >

 

Co na to prawo unijne

W praktyce wprowadzenie przepisów proponowanych przez różne, często prezentujące odmienne poglądy środowiska, może okazać się skomplikowane. Projekt Ordo Iuris został już oceniony przez Biuro Ekspertyz i Oceny Skutków Regulacji Kancelarii Sejmu. W konkluzji opinii eksperckiej czytamy, że może on „zostać uznany za niezgodny z art. 3 ust. 4 lit. b dyrektywy 2000/31/WE (dyrektywy o handlu elektronicznym – red.), ponieważ nie zawiera podstawy prawnej stosowania określonej w tym przepisie procedury umożliwiającej wprowadzenie przewidzianych w projekcie ustawy ograniczeń świadczenia usług drogą elektroniczną”.

 

Prawo pracy wobec nowych technologii
-10%

Małgorzata Gersdorf, Eliza Maniewska

Sprawdź  

Cena promocyjna: 121.5 zł

|

Cena regularna: 135 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 101.25 zł


Obawy te podziela Martyna Popiołek-Dębska, radca prawny prowadząca kancelarię pod własnym nazwiskiem. Jak wskazuje, przytoczona dyrektywa o handlu elektronicznym zakazuje państwom członkowskim nakładania ograniczeń na świadczenie usług społeczeństwa informacyjnego (dotyczy to również stron internetowych z treściami dla dorosłych) przez dostawców z innych krajów UE, chyba że spełnione zostały warunki określone w art. 3 ust. 4 lit. b. W uproszczeniu, państwo członkowskie, aby zablokować usługodawcę z innego państwa członkowskiego, musi najpierw wystąpić do tego państwa o podjęcie odpowiednich środków, a gdy to nie przyniesie rezultatu – powiadomić Komisję Europejską i państwo będące siedzibą usługodawcy o zamiarze podjęcia własnych środków.

- Także w mojej ocenie projekt ustawy, wprowadzając istotne ograniczenia dla dostawców stron internetowych z treściami pornograficznymi, bez zastosowania opisanej procedury wymaganej przez przepisy ww. dyrektywy, narusza unijną zasadę swobody świadczenia usług – wskazuje Martyna Popiołek-Dębska.

Jarosław Jerszyński, radca prawny w DJP Doktór Jerszyński Pietras, zwraca uwagę, że projekt Ordo Iuris nie odwołuje się ani do opisanej w dyrektywie 2000/31/WE procedury ograniczenia świadczenia usług społeczeństwa informacyjnego, ani do polskiej ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną, która implementuję tę procedurę.

- Wprowadza on natomiast kompetencję prezesa UKE do blokowania stron internetowych, nie precyzując przy tym jego roli w zakresie obowiązków wynikających z dyrektywy i ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną. To może prowadzić do wątpliwości interpretacyjnych – wskazuje mec. Jerszyński. 

Jego zdaniem obywatelski projekt ustawy nie określa wprost, czy w przypadku blokowania stron internetowych należy stosować procedurę określoną w ustawie o świadczeniu usług drogą elektroniczną. - Jest to niewątpliwie wada projektu ustawy, bowiem wprowadza potencjalne pole do wykładni jej przepisów, które będą prowadziły do naruszenia prawa UE – wskazuje ekspert, zaznaczając jednak, że brak wyraźnych odniesień do unijnych procedur nie oznacza automatycznej niezgodności projektu z prawem unijnym

Czy takie same obawy będą odnosiły się do projektu rządowego, który powstał w Ministerstwie Cyfryzacji? Jego proponowany tekst został opublikowany na stronie Rządowego Centrum Legislacji 24 lutego br., trwają konsultacje. 

Sprawdź również w LEX:  Zwalczanie niegodziwego traktowania w celach seksualnych i wykorzystywania seksualnego dzieci oraz pornografii dziecięcej (na tle dyrektywy 2011/92/UE) > >

 

Jak skutecznie ograniczyć dzieciom dostęp do pornografii

Prawnicy podpowiadają jednak, że są rozwiązania, które mogą skutecznie ograniczyć dzieciom dostęp do pornografii, jednocześnie nie naruszając prawa unijnego. - Wymaga to jednak, aby procedury umożliwiające takie ograniczenie były zgodne z wymaganiami określonymi w dyrektywie 2000/31/WE – wskazuje Jarosław Jerszyński. - Ustawa musi prawidłowo definiować procedury ograniczania dostępu, w tym zapewniać odpowiednie mechanizmy kontaktu z innymi państwami członkowskimi oraz informowanie Komisji Europejskiej, aby uniknąć naruszenia zasad swobodnego przepływu usług w ramach UE.

Jak dodaje, problem będzie miał również charakter techniczny. - Znalezienie odpowiednich narzędzi, przy pomocy których przedsiębiorca ma zrealizować faktyczne ograniczenie dostępu dla osób małoletnich, nie naruszając zarazem prywatności legalnych użytkowników, może okazać się bardzo trudne – wskazuje mec. Jerszyński.

Martyna Popiołek-Dębska uważa, że ważna jest przede wszystkim współpraca w ramach UE. - Zamiast prób blokowania stron należałoby dążyć do harmonizacji przepisów na poziomie UE i skupić się na współpracy z innymi państwami członkowskimi w zakresie ochrony dzieci w internecie przed pornografią. Ponadto dostawcy internetu na mocy przepisów mogliby być zobowiązani do oferowania darmowych, łatwo dostępnych skutecznych narzędzi filtrujących, które rodzice mogliby aktywować – mówi prawiczka.

Czytaj również w LEX:  Karny sąd odwoławczy sam może dopuścić dowód w sprawie o posiadanie pornografii dziecięcej > >