W 2021 roku Trend Glass sp. z o.o. podjęła próbę zastrzeżenia takiego oto unijnego znaku towarowego:
EUTM-018324347
Ekspertka rozpatrująca zgłoszenie dopatrzyła się bezwzględnych przeszkód rejestracji w postaci opisowości i niedystynktywności tego oznaczenia. Wydała więc decyzję odmawiającą przyznania prawa ochronnego w części obejmującej m.in. pojemniki oraz wyroby szklane. Jako podstawę wskazała art. 7 ust. 1 lit. b) i c) oraz art. 7 ust. 2 rozporządzenia w sprawie znaku towarowego Unii Europejskiej (dalej RZTUE).
Zgłaszający odwołał się do Izby Odwoławczej EUIPO, a następnie do Sądu UE. Ten 21 grudnia 2022 r. wydał w tej sprawie wyrok (sprawa T-777/21), w którym w całości podtrzymał decyzję urzędu.
Kiedy nazwa będzie uznana za opisową?
W tej sprawie urząd uznał, że należy na to spojrzeć oczami anglojęzycznego rozważnego odbiorcy. Definicja słownikowa wskazuje, że "eco" to przymiotnik, który oznacza "przyjazny dla środowiska". To słowo jest powszechnie używanym skrótem oznaczającym "ekologiczny". Z kolei "storage" da się przetłumaczyć jako "przestrzeń do przechowywania". Ekspertka wywiodła z tego taki wniosek, że oznaczenie to, jako całość, będzie postrzegane jako "ekologiczne przechowywanie".
Sprawa jest o tyle interesująca, że takim zestawieniem słów posługuje się na rynku tylko zgłaszający. Jako całość nie ma ono również słownikowego tłumaczenia. Mimo to EUIPO uznało, że nie nadaje się ono do rejestracji, ponieważ w sposób konkretny i bezpośredni wskazuje na cechy zakwestionowanych towarów.
Płynie z tego taki wniosek, że oceniając zdolność rejestrową danego oznaczenia nie wystarczy sprawdzić, czy ktoś go już nie zastrzegł oraz czy konkurencja nie posługuje się identyczną nazwą. A tego typu błędy przedsiębiorcy popełniają nagminnie.
Charakter opisowy ocenia się przez pryzmat towarów i usług Ewentualną opisowość należy rozważać w odniesieniu do każdego towaru bądź usługi z osobna, z uwzględnieniem sposobu ich postrzegania przez właściwy krąg odbiorców. EUIPO przyjęło, że ECO STORAGE będzie informowało o:
- przeznaczeniu (pojemniki do ekologicznego przechowywania), oraz
- wykonaniu (tj. ze zrównoważonych materiałów)
w zakresie nie tylko pojemników, słoików, puszek czy termosów, ale również doniczek, wazonów i akcesoriów barowych. Takich przeszkód ekspertka nie dopatrzyła się jednak w stosunku do statuetek, świeczników, podstawek do świeczek i podgrzewaczy czy czajników nieelektrycznych. A to oznacza, że w tym wąskim zakresie znak towarowy ECO STORAGE zostanie zarejestrowany. Zgłaszający walczy więc o zmianę decyzji jedynie w zakresie zakwestionowanych towarów.
Czytaj także:
Rolex w obronie swojej korony - czyli jak chronić renomowane znaki>>
TSUE: Dom mody Louboutin wygrał spór z Amazonem o szpilki z czerwoną podeszwą>>
Jak fantazyjna musi być szata graficzna logo?
Zgodnie ze wskazanymi przepisami RZTUE, nie są rejestrowane znaki towarowe pozbawione jakiegokolwiek charakteru odróżniającego oraz takie, które składają się wyłącznie ze wskazówek co do ich przeznaczenia. Wiedząc o tym, przedsiębiorcy starają się tę przeszkodę obejść. Zgłaszają więc do ochrony nie znaki słowne, a słowno-graficzne, czyli logo. To może przynieść im spodziewany efekt, ale tylko jeżeli jego szata graficzna będzie rzeczywiście fantazyjna.
Analizując przedstawienie przedmiotowego znaku, urząd zauważył, że jest on kompozycją dwóch słów ECO oraz STORAGE o standardowym czarnym foncie. Słowa te znajdują się wewnątrz pojemnika. Przedstawienie liścia jest banalne i podkreśla ekologiczny charakter towarów. Tym samym, wszystkie te elementy graficzne nie nadają oznaczeniu charakteru odróżniającego. Nie są bowiem w stanie odwrócić uwagi konsumenta od opisowego znaczenia elementów słownych.
Płynie z tego ważny wniosek, że aby obejść przeszkodę w postaci opisowości, nie wystarczy stworzyć jakiekolwiek logo. O ile jego graficzne elementy będą wprost wskazywały na przeznaczenie (np. rysunek krowy do oznaczania mleka, czy kury dla jajek) to będzie to wręcz wzmagać opisowość całego oznaczenia. W tej kompozycji graficznej zabrakło na tyle fantazyjnego i zaskakujące elementu, który odwróciłby uwagę konsumentów od opisowej nazwy. Przykładowo takie zadanie spełniłaby duża głowa wilka, pełniąca funkcję sygnetu.
Najczęstsze błąd przy wprowadzaniu nowych marek na rynek
Wchodzenie w oznaczenia, które na płaszczyźnie słownej i graficznej są opisowe, to dzisiaj powszechne zjawisko. Przedsiębiorcy, jak i wspierające je agencje reklamowe, rzadko kiedy przy wyborze nazwy dla danej marki biorą pod uwagę jej zdolność odróżniającą. A więc w ogóle możliwość jej rejestracji jako znaku towarowego.
Poza tym, można zaobserwować tendencję do tego, aby maksymalnie upraszczać wygląd logo. Często duże marki rezygnują z sygnetu i sprowadzają wygląd logo do uproszczonego czarnego napisu na białym tle. To dobrze wygląda jako ikonka aplikacji mobilnej na telefonie. Niestety taka firma pozbawia się wtedy istotnych argumentów przydatnych do wykazania tzw. pierwotnej zdolności odróżniającej.
Czytaj w LEX: Gierszewski Wojciech, Opisowość oznaczenia graficznego – uwagi na tle unijnych znaków towarowych >
W omawianej sprawie zgłaszający próbował przekonywać, że przedmiotowe oznaczenie jest aluzyjne, a nie opisowe. Granica między tymi pojęciami często jest trudna do zauważenia. EUIPO się z tym nie zgodziło, wskazując, że przeciętny odbiorca wprost odczyta znaczenie elementów słownych. Z kolei grafika w postaci leżącej, a nie stojącej butelki, nie jest niczym szczególnym. Całość uwypukla wręcz opisowość elementów słownych.
Na koniec warto podkreślić, że tzw. "silne znaki towarowe" to takie, które mają wysoką zdolność odróżniającą. Czyli zbudowane są ze słów, które mają konkretne znaczenie, ale w najmniejszym stopniu nie odnoszą się do oferty danej marki. Przykładem może być nazwa "żabka" dla usług sprzedaży. Dzięki temu przedsiębiorca zyskuje ochronę również na płaszczyźnie znaczeniowej. A to oznacza, że sklepy o nazwie "ropucha" najpewniej naruszałyby prawa do znaku towarowego "żabka".
Autor: Mikołaj Lech - rzecznik patentowy w Kancelarii Patentowej LECH, zawodowy pełnomocnik przed Urzędem Patentowym RP, Urzędem Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej (EUIPO) oraz Światową Organizacją Własności Intelektualnej (WIPO), autor blogów o prawnej ochronie marki nagrodzonego w ogólnopolskim konkursie Urzędu Patentowego RP.