Klient reprezentowany przez radców prawnych: Beatę Strzyżowską i Małgorzatę Antropik z Kancelarii Radcy Prawnego Beata Strzyżowska odzyskał blisko milion złotych za obligacje GetBack, które nabył za pośrednictwem Idea Banku. – Pieniądze wpłynęły na jego konto w poniedziałek 24 maja 2021 roku, a ja popłakałam się z radości – mówi Prawo.pl Beata Strzyżowska.

Prawnicy, którzy prowadzą sprawy poszkodowanych w aferze GetBack przyznają, że to sukces. Bankowy Fundusz Gwarancyjny po tym, jak poddał przymusowej restrukturyzacji Idea Bank, wnosi bowiem o zawieszanie postępowań obligatariuszy. Sąd zaś może je odwiesić dopiero na wniosek BFG, który może zostać złożony, gdy bank już upadnie i nie będzie miał z czego oddać pieniędzy. Sytuację klientów może jedynie poprawić Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej lub Komisja Europejska, o ile uznają, że decyzja BFG w sprawie Idea Banku została wydana wbrew unijnym przepisom. Dla wielu poszkodowanych może to być jedyna droga do odzyskania pieniędzy. O tym, że jest dobry kierunek, przekonany jest Maciej Taborowski, zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich. Skargę do KE rozważa Stowarzyszenie Poszkodowanych Obligatariuszy GetBack. 

Czytaj: 
RPO pyta, dlaczego przy przejmowaniu Idea Banku nie uwzględniono interesów nabywców obligacji GetBack>>
Przejęcie Idea Banku praktycznie zamyka drogę do odzyskania pieniędzy za obligacje GetBack>>

 

Klient odzyskał prawie milion złotych

Afera GetBack wybuchła wiosną 2018 roku. Najwyższa Izba Kontroli w raporcie na jej temat wskazała, że ponad 9 tys. nabywców obligacji GetBack S.A. nie odzyskało ponad 2,5 miliarda złotych, a intensywne działania nadzorcze i kontrole podjęto dopiero po zaprzestaniu obsługi zobowiązań przez spółkę. Ferelne obligacje sprzedawało kilka banków i domów maklerskich, ale liderem był Idea Bank we współpracy z Polskim Domem Maklerskim. A Urząd Ochrony Konsumentów i Konkurencji uważa, że Idea Bank stosował misselling, czyli oferował konsumentom obligacje GetBack w sposób niedostosowany do ich potrzeb. Dlatego wielu z poszkodowanych postanowiło w sądzie odzyskać pieniądze. Z danych Stowarzyszenia Poszkodowanych Obligatariuszy GetBack wynika, że w całym kraju zostały złożone pozwy dla kilkuset osób. Pierwsze wyroki korzystne dla obligatariuszy już zapadały, ale po raz pierwszy udało się wyegzekwować tak duże pieniądze. Jak? Sąd Okręgowy w Poznaniu I Wydział Cywilny w składzie w wyroku z dnia 6 maja 2021 r. uznał, że umowa zakupu obligacji o wartości blisko 900 tys. zł była nieważna, a zasądzona kwota wraz z odsetkami i kosztami sądowymi sięga blisko miliona złotych (sygn.  akt IC 582/19).  Bank m.in. nie poinformował klienta rzetelnie o produkcie.  Co ważne, sędzia Michał Inglot nadał wyrokowi klauzulę natychmiastowej wykonalności zarówno przeciwko dawnemu Polskiemu Domowi Maklerskiemu jak i Idea Bankowi, dzięki czemu udało się wyegzekwować kwotę.

Czytaj w LEX: Egzekucja na podstawie wyroku opatrzonego rygorem natychmiastowej wykonalności >

- Pozew złożyłam w kwietniu 2019 roku, czyli prawie rok po wybuchu afery - opowiada mec. Strzyżowska. - To był mój pierwszy pozew i pierwszy tzw. getbackowy klient, dlatego ta wygrana tak bardzo jest dla mnie ważna. Tym bardziej, że klient musiał podjąć trudne decyzje w toku sprawy, między innymi o wydaniu pieniędzy na zabezpieczenie i w pełni mi zaufać - dodaje. To dzięki temu w dużej mierze klient odzyskał pieniądze, i dlatego ta sprawa jest tak istotna.

Z ostatniego opublikowanego sprawozdania Idea Banku za dziewięć miesięcy 2020 roku wynika, że pozwy klientów, którzy nabyli obligacje GetBack miały wartość 139,8 mln zł. Wówczas zdecydowana większość znajdowała się w  I instancji, a bank nie zdecydował się na zawiązanie rezerw na żadną z nich.

Beata Strzyżowska podkreśla, że procesy związane z dochodzeniem roszczeń związanych z obligacji GetBack wymagają od poszkodowanych wyjątkowej determinacji i uporu oraz cierpliwości. - Organy państwa polskiego dwukrotnie już w tej aferze zawiodły i tylko klient zdecydowany zawalczyć ma szanse osiągnąć sukces - dodaje mec. Strzyżowska.

Czytaj w LEX: Bieg terminu przedawnienia roszczeń w dobie epidemii >

Bezprecedensowa wygrana

– Z perspektywy obligatariusza GetBack, poszkodowanego przez działania Idea Banku, czy jego współpracowników, to na pewno korzystna sytuacja – ocenia Damian Nartowski, radca prawny, partner WNLegal Wątrobiński Nartowski, który prowadzi też sprawy przeciwko Idea Bankowi, w tym jedną o wartości 3 mln zł, ale sam obrał inną drogę walki o odszkodowanie.  Podobnie jak radca prawny Radosław Górski pozwał Skarb Państwa za niewykonywanie swoich obowiązków, a także zbyt późne implementowanie dyrektywy pozwalającej lepiej chronić inwestorów. Beata Komarnicka, radca prawny z kancelarii Law24, która też reprezentuje poszkodowanych przez GetBack docenia opisywaną wygraną z bankiem. – Odzyskanie pieniędzy w obecnej sytuacji to wielki sukces, ponieważ wiele osób występuje tylko w postępowaniu karnym, które utknęło i nie wiadomo czy i kiedy zobaczą jakieś pieniądze  – ocenia mec. Komarnicka.  I zauważa, że w związku, z tym, że Idea Bank jest w restrukturyzacji, to Bankowy Fundusz Gwarancyjny występuje o obligatoryjne zawieszenie postępowań cywilnych, a postępowania są „zamrażane” i to nie wiadomo na jak długo. W efekcie nie wszyscy poszkodowani mogą liczyć na taką wygraną jak klient mec. Strzyżowskiej.  

Czytaj w LEX: „Pozwy zbiorowe” jako odpowiedź na czasy „niedyspozycji” wymiaru sprawiedliwości w czasach epidemii koronawirusa >

 


Decyzja BFG a prawo unijne

Pod koniec grudnia Bankowy Fundusz Gwarancyjny poddał przymusowej restrukturyzacji Idea Bank, ale jego aktywa przejął Bank Pekao SA. W Idea Banku pozostało jedynie ok.  283 mln złotych. Co to oznacza w praktyce? Po pierwsze, gdyby sądy w krótkim czasie wydały korzystne wyroki dla obligatariuszy, to większość nie odzyska swoich pieniędzy, bo ich roszczenia sięgają 700 mln zł. Po drugie, po szczęśliwym zakończeniu procesu, nie można wszcząć egzekucji wobec podmiotu znajdującego się w stanie przymusowej restrukturyzacji, a wszczęte może zostać zawieszona na wniosek BFG. -Zgodnie z art. 135 ust. 1 i 4 ustawy o BFG postępowania egzekucyjne i zabezpieczające wszczęte przed ogłoszeniem restrukturyzacji ulegają umorzeniu, a po ogłoszeniu restrukturyzacji wszczęcie postępowania egzekucyjnego jest zaś niedopuszczalne - wyjaśnia mec. Nartowski. Po trzecie decyzja BFG uniemożliwia obligatariuszom GetBack uzyskanie w postępowaniu sądowym prowadzonym przeciwko Idea Bank zabezpieczenia swoich roszczeń. 

- W opisywanej sprawie udało się odzyskać pieniądze z pomocą instytucji polskiego prawa cywilnego, ale w innych może być to trudniejsze - przyznaje mec. Strzyżowska. - Dlatego wykorzystam wszystkie dostępne instrumenty również prawa europejskiego, aby wzruszyć wadliwą decyzję BFG w sprawie restrukturyzacji. Chciałabym bowiem, aby w ten sposób wszyscy moi klienci odzyskali swoje pieniądze.  Unijne przepisy mają chronić nie tylko system bankowy, ale także konsumentów. W Polsce zaś uznano, że ochrona należy się tylko systemowi bankowemu i to chciałabym zmienić – podkreśla. 

Szansę na wsparcie poszkodowanych ma warszawski Wojewódzki Sąd Administracyjny. Może bowiem skierować do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej pytania w tej sprawie. Wielu poszkodowanych bowiem zaskarżyło decyzję BFG. Sprawy nie zostały jeszcze rozstrzygnięte. - Liczę, że moje działania zostaną wsparte przez WSA, który może zadać TSUE pytania prejudycjalne o zgodność decyzji z prawem unijnym, które zawarłam w skargach moich klientów – wyjaśnia mec. Strzyżowska.

 

Na wadliwość decyzji BFG zwracał uwagę Maciej Taborowski, zastępca RPO. Z jego pisma do BFG wynika, że decyzja faktycznie eliminuje możliwość efektywnego dochodzenia przez konsumentów roszczeń odszkodowawczych wobec Idea Banku, a tym samym nie została zapewniona zgodność praktyki organów państwowych z wymogami dyrektywy 2005/29 dotyczącą nieuczciwych praktyk rynkowych stosowanych przez przedsiębiorstwa wobec konsumentów. Dlatego, jego zdaniem, zastosowana procedura resolution musi też uwzględniać unijne przepisy dotyczące ochrony konsumentów.

Czytaj w LEX:  Dyrektywa 2005/29/WE o nieuczciwych praktykach handlowych a ochrona konsumenta usług bankowych >

Gdyby okazało się, że decyzja BFG jest niezgodna z unijnym prawem, wówczas poszkodowani, mimo upadku Idea Banku, będą mogli odzyskać pieniądze od BFG, a być może także od Banku Pekao SA, którego udziałowcem jest PZU SA i PFR, a przez to pośrednio Skarb Państwa. Skargę do KE zapowiada Artiom Bujan, prezes Stowarzyszenie Poszkodowanych Obligatariuszy GetBack. Beata Komarnicka uważa, że to będzie długa i wyboista droga, ale warta podjęcia. - Jak widać po sprawach frankowych, unijny punkt widzenia potrafi odmienić sytuację konsumentów - kwituje.