Postępowanie zainicjował skarżący, który w styczniu br. przeglądał ofertę Allegro.pl pod kątem ogłoszeń walentynkowych. Natrafił m.in. na gadżety erotyczne. W wynikach wyszukiwania nie było co prawda zdjęć tego typu przedmiotów, już same tytuły ofert zawierały natomiast rozbudowane opisy jednoznacznie wskazujące, o jaki asortyment chodzi, często z dopiskiem „prezent na walentynki”. Niektóre z tych ofert miały status promowanych. Dopiero po kliknięciu na dane ogłoszenie pojawiała się informacja, że „kategoria Erotyka jest tylko dla dorosłych”, wraz z przyciskiem do potwierdzenia wieku.

Skarżący opisał przykładową sytuację rodzica, który wraz z dzieckiem szuka prezentu dla męża lub żony i natrafia na tego typu ogłoszenia. Jego zdaniem taka reklama narusza dobre obyczaje, jak również prawo rodziców do wychowania dzieci w sposób przez nich wybrany i prawo dzieci do ochrony przed nieodpowiednimi treściami.

Zespół orzekający Komisji Etyki Reklamy działającej przy Związku Stowarzyszeń Rada Reklamy zbadał sprawę pod kątem naruszenia następujących przepisów aktów samoregulacyjnych:

  • art. 2 ust. 1 i art. 25 w zw. z art. 32 Kodeksu Etyki Reklamy [dotyczą dobrych obyczajów i reklam, których odbiorcami są dzieci],
  • art. 4 Karty Ochrony Dzieci w Reklamie [dotyczy treści mogących wpływać negatywnie na rozwój dzieci]
  • art. 5 pkt 10 Karty Ochrony Dzieci w Reklamie [dotyczy przekazu posługującego się podtekstem seksualnym].

Allegro przedstawiło swoje stanowisko i wyraziło wolę uczestnictwa w postępowaniu.

Czytaj także: Klimat deregulacji nie sprzyja poskromieniu „dzikiej franczyzy”

Erotyka na walentynki - stanowisko Allegro

Spółka przekonywała, że zarzuty są nieuzasadnione. Przede wszystkim wskazywała na działania naprawcze, które podjęła w odpowiedzi na zgłoszony incydent i które w jej ocenie były adekwatne do sytuacji.

Według spółki u źródeł zamieszania leży praktyka sprzedawców, którzy niezgodnie z regulaminem umieszczali słowa kluczowe w parametrze ,,kod producenta”. Parametr ten jest zaś brany pod uwagę przez algorytm wyszukiwarki, który decyduje o wyświetlanych ofertach. Co więcej, użytkownik, który wcześniej potwierdzał swój wiek, był traktowany jak pełnoletni i nie musiał ponawiać „zgody 18+”.

Spółka zapewniła, że wprowadziła następujące zmiany:

  • zmieniła ustawienia zgody ,,18+”: obecnie każdorazowo przy próbie wyświetlenia treści erotycznych należy potwierdzić swój wiek;
  • zablokowała wyświetlanie zdjęć w ofertach, jeśli użytkownik nie potwierdził wieku;
  • wdrożyła mechanizm rozmywania zarówno zdjęć, jak i tytułów ofert zawierających nieodpowiednie treści;
  • wyłączyła kategorię ,,Erotyka” dla frazy ,,walentynki”;
  • rozpoczęła prace nad mechanizmem obniżającym pozycję ofert z kategorii ,,Erotyka” w wynikach wyszukiwania dla niezwiązanych z nią fraz;
  • rozpoczęła proces przebudowy kategorii ,,Erotyka” celem jej zmiany na ,,soft erotykę”, w wyniku tego zaostrzone zostaną zasady wyświetlania treści;
  • rozpoczęła prace nad rozwiązaniem nadzorującym wystawiane oferty, opartym o sztuczną inteligencję;
  • wprowadziła zmiany regulaminowe, które zaostrzą zasady wystawiania i prezentacji ofert.

Przekaz reklamowy niezgody z dobrymi obyczajami

Zespół orzekający Komisji Etyki Reklamy orzekł, że skarżony przekaz narusza zasady etyki. Z uchwały wynika, że promowanie ofert produktów erotycznych w wynikach wyszukiwania „naraziło nieletnich odbiorców przekazu na kontakt z treściami nieodpowiednimi ze względu na wiek”, zaś taki mechanizm promowania przekazu „został przygotowany z uchybieniem należytej staranności, niezgodnie z dobrymi obyczajami i brakiem w poczuciu odpowiedzialności społecznej”.

- Mimo że oferty były pozbawione zdjęć, to sugestywne opisy nazw promowanych produktów nie pozostawiają wątpliwości co do ich erotycznego charakteru. Także fakt, że na późniejszym etapie (kary produktu) pojawiła się opcja weryfikacji wieku, nie konwaliduje uchybienia w postaci wyświetlenia w wynikach wyszukiwania ww. produktów w widoku dostępnym dla wszystkich, bez względu na wiek – czytamy w uchwale.

Zespół podkreślił, że docenia działania Allegro podjęte w celu uniknięcia na przyszłość takich sytuacji, jednakże „ocena reklamy dokonywana jest ad casum, z uwzględnieniem okoliczności konkretnej sprawy”. Spółka ma prawo odwołać się w terminie 10 dni od doręczenia jej uchwały.