Zwykle z chorobą wiążą się duże wydatki. Osoby, którym zostało niewiele życia chcą również uporządkować swoje sprawy. Z tych m.in. powodów - ostatnio coraz częściej frankowicze - zabiegają o szybsze wyroki prostujące ich sytuację finansową.  Korki w sądach frankowych są jednak ogromne. Przyśpieszenie rozpoznania sprawy graniczy wręcz z cudem. Większość sądów tego nie robi, bo zgodnie z ich regulaminem sprawy rozpatruje się według kolejności wpływu, choć w przepisach jest furtka pozwalająca na wyjątki w szczególnych przypadkach. Mimo to, na szybsze rozpoznanie sprawy nie mogą liczyć często nawet ciężko chorzy frankowicze. Sądy odmawiają im szybszej ścieżki, nie podając uzasadnienia swojej decyzji. Ale nie wszyscy. Jak mówią prawnicy dużo zależy od podejścia sędziego

Czytaj też: Waloryzacja kapitału kredytu - nie palą się ani frankowicze, ani banki

Ciężko chory powinien mieć szybszy wyrok

Każdy kredytobiorca, który decyduje się na pozwanie banku chciałby, aby jego sprawa została rozpoznana jak najszybciej. Co jednak, jeżeli frankowicz jest ciężko chory albo jest osobą starszą i istnieje ryzyko, że nie dożyje do końca procesu? Doświadczenia prawników frankowiczów są różne. Większość jednak uważa, że sądy nie idą im na rękę. Jest to loteria.

- Kilka razy zdarzyło mi się wnosić o rozpoznanie sprawy poza kolejnością wpływu, z uwagi na stan zdrowia albo sytuację rodzinną strony powodowej. Tylko dwa razy sąd przychylił się do mojego wniosku. Pierwsza sprawa dotyczyła kredytobiorczyni, której zmarł mąż będący również kredytobiorcą i która znalazła się w bardzo trudnej sytuacji finansowej. Wówczas sąd wyznaczył rozprawę w ciągu kilku tygodni od wpłynięcia mojego wniosku. W drugim postępowaniu kredytobiorcy byli rodzicami niepełnosprawnego dziecka, które wymagało stałej opieki i którego leczenie było bardzo kosztowne. Wtedy rozprawa została wyznaczona w ciągu kilku miesięcy - mówi Karolina Pilawska, adwokat, partner w Kancelarii Prawnej Pilawska Zorski Adwokaci.

Wielokrotnie również zdarzało się jej wnioskować o przyspieszenie rozpoznania sprawy z powodu ciężkich chorób, w tym nowotworów. - Do takich wniosków załączałam obszerną dokumentację medyczną, potwierdzającą ich stan zdrowia. W większości przypadków te wnioski mimo, że były ponawiane, pozostały bez jakiejkolwiek reakcji sądu, co z mojego punktu widzenia jest sytuacją nie do zaakceptowania. Szczególnie, że sąd ma możliwość rozpoznania takiej sprawy szybciej - tłumaczy. 

Zobacz w LEX: Rogoziński Dawid, Pogląd sądu co do wykładni prawa i oceny faktów a sprawy frankowe >

Ciężko chorych klientów miał również Tomasz Konieczny, radca prawny i partner w Konieczny, Polak Partnerzy.  - W mojej ocenie reakcja sądu zwykle w tego typu przypadkach jest wynikiem cech charakteru konkretnego sędziego. Jeśli ma w sobie pokłady empatii i zrozumienia dla trudnej sytuacji, w jakiej znalazła się strona procesu, wówczas można liczyć na przychylne potraktowanie i uwzględnienie monitu lub wniosku o przyspieszenie terminu rozprawy czy wydania wyroku - uważa. 

Mec. Tomasz Konieczny był m.in. pełnomocnikiem w sprawie, w której kredytobiorca zmagający się z ciężką chorobą, przez brak jakichkolwiek widoków na zakończenie sprawy w rozsądnym terminie, przystał na niekorzystną ofertę ugodową ze strony banku.  - W efekcie taki sędzia paradoksalnie jest nagradzany za przewlekłość, bo zamiast ponosić z tego tytułu negatywne konsekwencje, oszczędza sobie pracy, umarzając postępowanie (po ugodzie), zamiast procedowania sprawy i wydania wyroku wraz z uzasadnieniem - twierdzi. 

Według niego przepisy nie normują tej materii, w związku z czym każdy taki monit czy wniosek podlegać będzie ocenie sądu. W praktyce zdarzyły mi się zarówno takie przypadki, w których sąd pozytywnie reagował na umotywowany monit, jak i takie, w których spotkało się to z ignorancją.

Zobacz nagranie szkolenia: Korpalski Mariusz, Kowalczyk Rafał, Kredyty frankowe w praktyce - z uwzględnieniem wpływu ogłoszenia upadłości >

Jacek Czabański, Tomasz Konieczny, Mariusz Korpalski

Sprawdź  

Sprawa jak każda inna 

- Z perspektywy wymiaru sprawiedliwości, szczególnie w procesie cywilnym, sprawa to sprawa, wyrok to wyrok. Oczywiście uważam, że sądy powinny uwzględniać w wyjątkowych okolicznościach wnioski o prowadzenie sprawy "poza kolejnością", ale nie spotkałem się z sytuacją, aby stan zdrowia strony postępowania doprowadził do szybszego rozpoznania sprawy - mówi Mariusz Woźniak, radca prawny w Kancelarii Radców Prawnych Woźniak Jurkowski sp.k.

Wtóruje mu Maciej Wojciechowski, radca prawny w Xaltum Barczak Rozpara Kancelaria Radców Prawnych. - Systemowo nie jesteśmy przygotowani na falę pozwów – nie ma w tym winy sędziów, tylko narzędzi do pracy, których nie mają. Rozumiejąc potrzeby klientów, niekiedy trudno jest jednak założyć, że tylko sprawy dotyczące kredytów zostaną potraktowane priorytetowo. - Natomiast niejednokrotnie spotkałem się z empatią sędziów co do sytuacji zdrowotnej naszych klientów, na przykład na sali sądowej, co warto podkreślić dla pełnego przedstawienia sytuacji - podkreśla. 

Sądy mają jednak pewne możliwości. - Mogą przeprowadzić dowody w wyjątkowych trybach np. przesłuchać stronę procesu niezwłocznie i poza budynkiem sądu, np. w szpitalu, domu - o co w mojej praktyce występowałem i spotykało się z akceptacją. Tym samym istnieje możliwość zabezpieczenia interesów klienta. Nie oznaczało to jednak, że dalsze procedowanie sprawy, a tym samym wyrok, zapada szybciej - dodaje mec. Mariusz Woźniak. 

Czytaj też w LEX: Ciesielski Jarosław, Orzecznictwo TSUE w sprawach kredytów frankowych - najważniejsze kwestie oczekujące na rozstrzygnięcie (przedawnienie roszczeń, roszczenie o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału) >

Sprawa chorego na raka jak każda inna? Niekoniecznie

Natomiast zgodnie z regulaminem urzędowania sądów powszechnych sprawy powinny być rozpoznawane według kolejności ich wpływu do danego referatu (par. 79 ust. 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 18 czerwca 2019 roku – Regulamin urzędowania sądów powszechnych; tj. Dz. U. z 2022 roku, poz. 2514 ze zm.).

- Tym niemniej przepisy regulaminu dają możliwość odstąpienia od tej zasady w wyjątkowych sytuacjach. Z pewnością należy do niej poważna choroba strony, która powinna być wykazana stosownymi zaświadczeniami. W takiej sytuacji przewodniczący wydziału może – na podstawie par. 79 ust. 3 regulaminu – zarządzić rozpoznanie sprawy poza kolejnością - tłumaczy Tomasz Niewiadomski, sędzia wydziału frankowego Sądu Okręgowego w Warszawie. 

I dodaje, że kilka razy wydawał  takie zarządzenia na wniosek stron z poważnymi problemami zdrowotnymi.  - Sprawy takie były wtedy pod moją cykliczną kontrolą, a na obwolucie akt była dodatkowa, widoczna adnotacja, że jest rozpoznawana poza kolejnością - podkreśla. 

Zobacz nagranie szkolenia w LEX: Rogoziński Dawid, Wyrok TS UE w sprawie C-520/21 a roszczenia uzupełniające stron nieważnej umowy kredytu frankowego >

Piotr Bednarczyk, sędzia delegowany w V wydziale cywilnym Sądu Apelacyjnego w Warszawie dodaje, że zgodnie z par. 79 ust. 3 decyzja przewodniczącego jest w pewnym sensie uznaniowa. - Trudno nie współczuć osobom ciężko chorym, ale z drugiej strony sprawy frankowe rzadko kiedy wiążą się z pilną sytuacją braku środków do życia, jak w przypadku alimentów czy rent albo odszkodowań. Po wyroku TSUE nie powinno być problemu z uzyskaniem wstrzymania płatności rat, wszelkie pouczenia czy oświadczenia mogą zostać złożone na piśmie - co zapobiega narastaniu nadpłat. Dlatego rozpoznawanie spraw zgodnie z regulaminową kolejnością wydaje się najwłaściwsze - zwłaszcza w tych sądach, gdzie sprawy frankowe dominują w referatach sędziów - wyjaśnia. 

Zapraszamy na szkolenie online: Postępowania dotyczące kredytów frankowych - aspekty proceduralne, nowela KPC, zabezpieczenie powództwa >