Agnieszka Pochrzęst-Motyczyńska: Ustawa o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta ma już 10 lat. Czas najwyższy na zmiany. W jakim kierunku powinny pójść te zmiany?

Bartłomiej Chmielowiec: Najważniejsze kwestie są ujęte w projekcie nowelizacji ustawy o prawach pacjenta, którą złożyliśmy w Ministerstwie Zdrowia. Projekt został wypracowany wspólnie z organizacjami pacjentów. Uzupełniliśmy go o Ocenę Skutków Regulacji.

Dalsze prace nad projektem, zgodnie z procedurą należą do Ministerstwa Zdrowia. Z uwagi na pilne prace nad innymi priorytetami, ale też na końcówkę kadencji parlamentu, projekt ten nie znalazł się w tym roku w pracach legislacyjnych. Wierzę jednak głęboko w to, że znajdzie się w 2020 r.

Nowelizacja zakłada, by do ustawy dopisać obowiązki pacjenta, m.in. dotyczące stosowania się do zaleceń lekarskich, dbania o własne zdrowie, poszanowania praw innych pacjentów i personelu medycznego czy odwoływania wizyt.

Powinniśmy głośno mówić o tym, że jako pacjenci mamy nie tylko prawa, ale także obowiązki i powinności. Jeśli proces leczenia ma być efektywny,  pacjenci muszą przekazywać w rozmowie z lekarzem czy innym personelem medycznym wiarygodne i rzetelne informacje. Zatajenie pewnych informacji, np. takich, że bierzemy leki przepisane przez kardiologa, ale także od neurologa i diabetologa, może mieć ogromny wpływ na wyniki leczenia, bo między tymi lekami może dojść do interakcji. Jeśli jeszcze lekarz rodzinny przepisze nam kolejny lek, może dojść do zdarzeń niepożądanych. Tak samo nieprzestrzeganie zaleceń lekarskich wpływa na efekt terapii, dlatego pacjent powinien się do nich stosować

W propozycji przepisów zaznaczono, że pacjent ma obowiązek np. odwołać wizytę, jeśli z niej nie skorzysta. Ale co ma zrobić, jak się nie może dodzwonić się do przychodni?

W nowelizacji doprecyzowaliśmy, że placówka medyczna musi zapewnić odpowiednie narzędzia do tego, by pacjent odwołał wizytę. Takie rozwiązania już bardzo dobrze działają na rynku prywatnym, dobrze, by je przenoszono także do placówek publicznych. To się już powoli dzieje w ramach postępującej informatyzacji ochrony zdrowia.

Konieczne zmiany w prawach pacjenta - ale pojawią się też obowiązki - czytaj tutaj>>
 

Czy jeśli nie będzie wywiązywał się z tych obowiązków, przewidziane są sankcje?

W przepisach powinny pojawić się obowiązki, niemniej na razie nie powinny one wiązać się z żadną odpowiedzialnością po stronie pacjenta. Tu chodzi o zmianę mentalności, dlatego trzeba ludziom dać czas, by się nauczyli, że jako pacjenci mają prawa, ale także powinności, że od ich postawy i przestrzegania zaleceń lekarskich także zależy wynik leczenia. Musimy zacząć od tego, że do ustawy wpiszemy pewne normy.

Jakie jeszcze zmiany w prawach pacjenta są konieczne?

Konieczna jest zmiana w zakresie przepisów dotyczących zwołania konsylium lekarskiego na wniosek pacjenta. W chwili obecnej osoba wykonująca zawód medyczny może ocenić wniosek jako bezzasadny i odmówić jego realizacji. Przedmiotowe zagadnienie wywołało szeroką dyskusję w ramach spotkań konsultacyjnych z organizacjami pacjentów. Wskazały one, że w praktyce pacjenci mają duże problemy z realizacją tego uprawnienia, a jego waga jest bardzo duża, gdyż może wesprzeć pacjenta w procesie decyzyjnym i pomóc w wyrażeniu świadomej zgody na udzielenie świadczeń zdrowotnych. Stąd propozycja zmiany.

Chcemy doprecyzować przepisy tak, by ograniczyć uznaniowość lekarza w tym zakresie i zapisać, że odmowa realizacji tego uprawnienia może mieć miejsce  jedynie w wyjątkowych przypadkach. Chcemy, by lekarz w przypadku odmowy miał obowiązek wpisać to do dokumentacji medycznej razem z podaniem uzasadnienia.

Zmienić się mają także przepisy dotyczące przekazywania informacji o stanie zdrowia pacjenta, np.: przez telefon. Teraz jest tak, że gdy osoba bliska dzwoni do szpitala np. żeby dowiedzieć się o zdrowie pacjenta, zazwyczaj nie jest w stanie uzyskać żadnych informacji przez telefon. Personel zasłania się ochroną danych osobowych. Jakie są propozycje RPP w tej sprawie?

Zaproponowaliśmy, by zostało wydane rozporządzenie przez ministra zdrowia na temat zaleceń dotyczących tego, w jaki sposób szpital może zweryfikować tożsamość osoby dzwoniącej. Skoro taka weryfikacja jest możliwa w bankowości, to można podobne rozwiązania można zastosować w ochronie zdrowia. Być może wystarczy numer PESEL i data urodzenia, a może takich informacji powinno być więcej, by chronić dane wrażliwe pacjenta. Na pewno realizując prawo pacjenta do informacji, jego uprawnieni bliscy powinni móc uzyskać informacje o jego stanie zdrowia także przez telefon.

Państwa projekt przewiduje, że lekarz czy pielęgniarka mają mieć obowiązek przekazania istotnych dla pacjenta informacji. Czy to znaczy, że lekarz będzie miał obowiązek powiedzieć pacjentowi o możliwych terapiach?

Tak. Zaproponowaliśmy zmianę, zgodnie z którą osoba wykonująca zawód medyczny miałaby obowiązek zainicjowania rozmowy o stanie zdrowia pacjenta.

Taki zapis jest konieczny, jeśli pacjent w toku udzielanych mu świadczeń zdrowotnych ma być traktowany jak partner. Budowanie relacji pacjenta z osobami wykonującymi zawód medyczny jest z tego punktu widzenia bardzo ważne. Podstawowym elementem tej relacji jest właściwe informowanie pacjenta o stanie jego zdrowia, w szczególności w zakresie możliwych do zastosowania metod diagnostyczno-leczniczych, na które pacjent następnie będzie wyrażał zgodę lub odmówi takiej zgody. Ze stanem świadomości obywateli w zakresie przysługujących im praw jest coraz lepiej, niemniej stan ten jest wciąż daleki od pożądanego.

Jakie jeszcze zmiany w prawach pacjenta są konieczne?

Konieczna jest zmiana przepisów dotyczących prawa pacjenta do wyrażenia zgody na udzielenie świadczeń zdrowotnych i zakładamy wprowadzenie instytucji kuratora i pełnomocnika medycznego.

Pacjent mógłby powołać pełnomocnika medycznego, który podejmowałby za niego decyzje w sytuacji, kiedy chory nie ma świadomości, a trafia do szpitala. Tu chodzi np.: o sytuacje, gdy ktoś w wyniku wypadku samochodowego nieprzytomny jest przywieziony do placówki medycznej. Wtedy pełnomocnik podejmowałby decyzje za pacjenta, który świadomie takiej decyzji podjąć nie może.

Co teraz się dzieje w takich sytuacjach?

Jeśli jest bezpośrednie zagrożenie życia, wtedy lekarze udzielają natychmiastowej pomocy. Jednak, jeżeli pacjent jest w stanie stabilnym, ale nadal jest nieprzytomny, a zachodzi potrzeba udzielania mu dalszych świadczeń zdrowotnych, nieraz o podwyższonym ryzyku, każdorazowo zgodę musi wyrażać sąd, co bardzo utrudnia proces leczenia.

Projekt zakłada także powołanie kuratora medycznego. W jakich sprawach ta instytucja byłaby potrzebna?

W projekcie zaproponowaliśmy wprowadzenie kuratora medycznego, powoływanego przez sąd w przypadku, gdy pacjent nie jest zdolny do świadomego wyrażenia zgody i nie ma on przedstawiciela ustawowego, ani nie ustanowił pełnomocnika medycznego.

Udzielenie pierwszego świadczenia zdrowotnego następowałoby na mocy postanowienia sądu tak jak jest teraz, ale nowością byłoby to, że sąd ustanawiałby kuratora medycznego, który sprawowałby pieczę nad pacjentem na dalszych etapach leczenia.  

Te zmiany w prawach pacjenta są konieczne, by poprawić sytuację naszych obywateli w dostępie do opieki zdrowotnej.