Zgodnie z unijną dyrektywą, Polska krajowy system przyjmowania zgłoszeń i podejmowania działań następczych oraz ochrony sygnalistów powinna wdrożyć już 17 grudnia 2021 roku. Ale ustawy o sygnalistach jak nie było tak nie ma i nie wiadomo, kiedy wejdzie w życie. Rząd projekt ustawy o ochronie sygnalistów przedstawił w październiku 2021 roku, ale po uwagach ze strony ekspertów schował go do szuflady.

Czytaj też: Ochrona sygnalistów w jednostkach organizacyjnych pomocy społecznej >

We wtorek, 12 kwietnia na stronie Rządowego Centrum Legislacji pojawiła się nowa wersja projektu ustawy o ochronie osób zgłaszających naruszenia prawa. Projekt porządkuje siatkę pojęć, wyjaśnia niektóre wątpliwości interpretacyjne i zawiera kilka nowości.

 

 

Sygnalistą praktykant i żołnierz zawodowy

Projekt rozszerza katalog osób, do których ustawa może mieć zastosowanie o: praktykantów, pracowników tymczasowych, funkcjonariuszy służb, żołnierzy zawodowych. Wprowadza również bardziej klarowne przepisy dotyczące zgłoszenia anonimowego.

- Jeśli tożsamość sygnalisty anonimowego zostaje ujawniona, to podlega on ochronie tak samo jak sygnalista nieanonimowy, co nie było takie oczywiste w poprzedniej wersji – wskazuje mec. Paweł Sawicki, szef Działu Prawa Karnego i Compliance z Kancelarii Kopeć Zaborowski.

Czytaj też: Dyrektywa o ochronie sygnalistów - co wynika z niej dla jednostek samorządu terytorialnego? >

W nowej wersji projektu rozszerzono katalog zakazanych działań odwetowych. Wprowadzono nowe pojęcie „postępowanie prawne” - postępowanie toczące się na podstawie przepisów prawa powszechnie obowiązującego lub regulacji wewnętrznych wydanych w wykonaniu przepisów prawa powszechnie obowiązującego, w szczególności: karne, cywilne, dyscyplinarne, antymobbingowe, o naruszenie dyscypliny finansów publicznych. Pojawia się także definicja legalna „podmiotu publicznego”.

Dyrektywa 2019/1937 w sprawie ochrony osób zgłaszających naruszenia prawa Unii >

 

Doprecyzowano też formę zgłoszenia ustnego poprzez nagrywaną albo nienagrywaną linię telefoniczną lub inny system komunikacji głosowej lub poprzez bezpośrednie spotkanie. Każde zgłoszenie ustne ma być precyzyjnie udokumentowane.

- Usunięto przepis zobowiązujący organizacje do stosowania rozwiązań zapewniających przechowywanie danych osobowych sygnalisty oddzielnie od dokumentu lub innego nośnika informacji obejmującego zgłoszenia – wskazuje radca prawny Błażej Wągiel z kancelarii IPSO Legal.

Projekt rozwiązuje też niektóre wątpliwości zgłaszane przez samorządy i administrację publiczną. Z obowiązku wdrożenia systemu przyjmowania zgłoszeń wewnętrznych zwolnione zostały gminy liczące poniżej 10 tys. mieszkańców.  Pojawia się możliwość wspólnych procedur dla kilku urzędów lub jednostek organizacyjnych w ramach jednej gminy. Zgłoszenia wewnętrzne mogą być obsługiwane przez upoważnione podmioty zewnętrzne.

Czytaj także: Także małe gminy będą musiały opracować procedury dla ochrony sygnalistów>>

 

Złagodzone kary i dłuższe vacatio legis

Najnowszy projekt skraca okres przechowywania danych w rejestrze zgłoszeń wewnętrznych z 5 lat, liczonych od dnia przyjęcia zgłoszenia, do 12 miesięcy liczonych od dnia zakończenia działań następczych.

O ile katalog czynów zabronionych pozostawiono bez zmian, to obniżono kary. Rozróżniono utrudnianie (też dodano usiłowanie utrudniania) dokonania zgłoszenia od stosowania przemocy, groźby lub podstępu przy utrudnianiu (usiłowaniu). Ten drugi przypadek zagrożony jest karą do 2 lat pozbawienia wolności. We wcześniejszej wersji projektu brak wdrożenia procedury zagrożony był karą do 3 lat pozbawienia wolności, teraz grzywną.

- Generalnie uważam, że w przypadku tej ustawy kary powinny mieć charakter administracyjny, a nie stricte karny. Uważam, te przyjęte rozwiązania za nietrafione – mówi mec. Paweł Sawicki.

WZORY DOKUMENTÓW:

 

Projekt wydłuża vacatio legis ustawy z 14 dni do 2 miesięcy. Wskazuje, że podmioty prywatne, zatrudniające od 50 do 249 osób miałyby obowiązek ustanowienia procedury wewnętrznej przyjmowania zgłoszeń i podejmowania działań następczych do 17 grudnia 2023 r.

Podmioty prywatne zatrudniające 250 i więcej osób, a także podmioty publiczne, RPO i organy publiczne mają zrealizować ten obowiązek w terminie 1 miesiąca od wejścia w życie ustawy, czyli faktycznie miałyby na to 3 miesiące.

 

 

 


Nowy projekt bez rewolucyjnych zmian

Paweł Sawicki ocenia, że zmiany mają przede wszystkim charakter redakcyjny, porządkujący, techniczny. Zmian merytorycznych jest stosunkowo niewiele. - W projekcie brakuje rewolucyjnych zmian, utrzymana została koncepcja „minimum”, ale jest spory niedosyt o zakres przedmiotowy. Projekt powiela zakres dyrektywy, a dyrektywa wyraźnie mówi, że państwa członkowskie mogą rozszerzyć ten zakres– wskazuje.

Czytaj też: W jakim zakresie RODO i krajowe przepisy o ochronie danych osobowych mają zastosowanie wobec sygnalistów? >

Zakresem ustawy objęto m.in.  bezpieczeństwo zbóż,  transportu, nuklearne ale nie objęto higieny i bezpieczeństwa pracy. - To będzie nieczytelne dla pracowników, bo w realiach zakładu pracy, najważniejszą rzeczą z punktu widzenia pracowników są sprawy związane z ich bezpieczeństwem i ich prawami pracowniczymi. Oczywiście, racjonalny pracodawca takie kwestie uwzględni, ale ustawa nie odnosi się do tego – mówi mec. Sawicki.

Ochrona danych powinna dotyczyć nie tylko sygnalisty

Dr Marlena Sakowska-Baryła, partner w Sakowska-Baryła, Czaplińska Kancelarii Radców Prawnych Sp.p. wskazuje, że w nowym projekcie, pomimo zgłaszanych postulatów, brakuje szerszego spojrzenia na ochronę danych osobowych wszystkich interesariuszy procedury, nie tylko sygnalisty.

- Brakuje rozwiązań, które zabezpieczałyby chociażby prawa osoby, której zarzuca się naruszenie, czyli tej której zgłoszenie dotyczy. Brakuje też rozwiązań dotyczących danych świadków, danych osób, które są z sygnalistą powiązane, które pomagają mu w tym zakresie. Projekt nie odpowiada też na pytanie, jak realizować prawa osób, których dane dotyczą, a zostały pozyskane w procedurze ochrony sygnalistów oraz jak długo ma sens faktyczna ochrona sygnalisty w kontekście praw osoby, której zarzuca się naruszenie – wylicza mec. Marlena Sakowska-Baryła.