Do RPO chodzą skargi na gwałtownie rosnące koszty wywozu śmieci, a także na to, że gminy ustalają opłaty śmieciowe w różny sposób. Osoby w podobnej sytuacji mogą raz płacić więcej a raz mniej – zależy to tylko od miejsca zamieszkania. Pyta więc ministra środowiska i klimatu Michała Kurtykę, co robi, by przeciwdziałać podwyżkom za wywóz śmieci i występuje o zmianę przepisów.

Jak pisze RPO, „pozwoliły one na taką liczbę kombinacji parametrów w opłatach śmieciowych, że trudno się w tym poruszać. Jednocześnie umknęła wszystkim ogólna zasada konstytucyjna i unijna, że podatki są równe, a daniny publiczne ponosimy powszechnie”.

Płacić ma producent śmieci

Szczególnie niesprawiedliwa jest według rzecznika opłata uzależniona od wielkości lokalu, bo nieproporcjonalnie obciąża ona osoby samotne. W Unii Europejskiej za odpady ma płacić ten, kto je naprawdę wytworzył – przypomina. O sposobie obliczania opłat za śmieci decydują same gminy.

Niezależnie od wyboru metody, wysokość opłat może zostać zróżnicowana w zależności od: powierzchni lokalu mieszkalnego, liczby mieszkańców zamieszkujących nieruchomość, odbierania odpadów z terenów wiejskich lub miejskich, a także od rodzaju zabudowy. Do tego takie kryteria można łączyć.

RPO pisze, że jedną z naczelnych zasad ochrony środowiska na terenie całej Unii Europejskiej jest zasada „zanieczyszczający płaci”. W unijnym prawodawstwie dotyczącym gospodarki odpadami została ona rozwinięta i uszczegółowiona. W świetle dyrektywy 2008/98/WE (art. 14 ust. 1) oznacza ona, że koszty gospodarowania odpadami, w tym koszty związane z niezbędną infrastrukturą i jej eksploatacją, ponosi pierwotny wytwórca odpadów lub obecny lub poprzedni posiadacz odpadów.

 


Nie ma konkretnych zasad

RPo zaznacza, że ustawodawca nie wskazał wytycznych, czy wskazań, jakimi rady gmin mają się kierować przy wyborze metod określania wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Nie oznacza to, że rady gmin dysponują pełną dowolnością w wyborze metody. Przeciwnie, jest ona ograniczona przepisami prawa unijnego, a także konstytucyjną zasadą równości daninowej, które są jak pokazuje praktyka – powszechnie pomijane przez gminy, które koncentrują się na zapewnieniu stabilnego finansowania systemowi gospodarowania odpadami komunalnymi.

Sprawiedliwość daninowa oznacza, że nie można różnicować zasad opodatkowania obywateli znajdujących się w tej samej sytuacji faktycznej. Daniny mogą być różne, jeśli różna jest sytuacja obciążonych nimi obywateli. - Zasada ta – podkreśla RPO – nabiera szczególnego znaczenia w odniesieniu do danin publicznych o charakterze ekwiwalentnym, stanowiących swoistą „zapłatę” za świadczoną „usługę publiczną”, a taką daniną jest opłata za gospodarowanie odpadami komunalnymi.

Zobacz też: Odbiór odpadów powinien być dopasowany do potrzeb mieszkańców gminy

W ocenie Rzecznika, stosowanie przez część samorządów w sposób samoistny (bez przywołanych wyżej kryteriów różnicujących) metoda obliczania opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi uzależniona od powierzchni lokalu, narusza konstytucyjną zasadę równości daninowej, a także unijną zasadę zanieczyszczający płaci. Prowadzi bowiem w sposób oczywisty do nieproporcjonalnie wysokiego obciążenia kosztami funkcjonowania systemu gospodarowania odpadami komunalnymi osób samotnych.