To, że od 28 grudnia do 17 stycznia 2021 r. (do końca przerwy szkolnej) zostaną wprowadzone dodatkowe obostrzenia m.in. zamknięcie hoteli, ograniczenie w działaniu galerii handlowych, a także, że w sylwestrową noc obowiązywać będzie zakaz przemieszczania się od godz. 19.00 31 grudnia do 6.00 rano 1 stycznia, zapowiedział minister zdrowia Adam Niedzielski 17 grudnia. Potem przygotowywane była nowelizacja rozporządzenia o ograniczeniach związanych z pandemią. 
Ukazało się ono w Dzienniku Ustaw 21 grudnia br. W jego paragrafie  26. znalazł się zapis: Od dnia 31 grudnia 2020 r. od godz. 19.00 do dnia 1 stycznia 2021 r. do godz. 6.00 na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej przemieszczanie się osób przebywających na tym obszarze jest możliwe wyłącznie w celu:

  1. wykonywania czynności służbowych lub zawodowych lub wykonywania działalności gospodarczej;
  2. zaspokajania niezbędnych potrzeb związanych z bieżącymi sprawami życia codziennego.

 

Przepis ten nie został zmieniony, a wprowadzone przez rozporządzenie zmiany będą obowiązywać od 28 grudnia. A przez cały czas przedstawiciele rządu podtrzymywali tę zapowiedź zakazu przemieszczania się w Sylwestra i polemizowali z tymi, którzy podważali podstawę prawną do takiego zakazu. M.in. Rzecznik Praw Obywatelskich stwierdził, że takie ograniczenie dla obywateli może być wprowadzone tylko w formie ustawy. Wskazywał też, że byłoby to możliwe, gdyby wcześniej wprowadzony był stan nadzwyczajny.

Czytaj: 
Jest rozporządzenie dotyczące obostrzeń - stoki zamknięte, ale wyciągi mogą działać>>
Godzina policyjna w sylwestra - wątpliwe podstawy prawne>>

 

Rząd wydaje rozporządzenie i straszy mandatami

Tymczasem rzecznik rządu Piotr Müller zapowiadał, że na podstawie rozporządzenia w sprawie nowych obostrzeń, policja będzie miała możliwość wystawiania mandatów osobom, które bez powodu ujętego w rozporządzeniu pojawią się od godz. 19.00 31 grudnia do 6.00 rano 1 stycznia na ulicach. - Policja na podstawie tego rozporządzenia będzie miała taką możliwość. Pamiętajmy o tym, że jest ustawa, która pozwala na wprowadzanie ograniczeń w stanie epidemii. Podobne ograniczenia obowiązywały wiosną tego roku. Przez wiele dni można było wyjść z domu tylko w czterech określonych przypadkach. Wprowadzamy podobne ograniczenie na kilka godzin - mówił 21 grudnia rzecznik rządu.

 

Premier odwołuje pogróżki i apeluje

Tymczasem w niedzielę 27 grudnia premier przyznał, że w Sylwestra rząd nie wprowadza godziny policyjnej, apeluje jedynie o to, by się nie przemieszać i bawić się w "kameralnym gronie". - My godziny policyjnej nie wdrażamy, aby ona mogła być zastosowana, musielibyśmy, za zgodą pana prezydenta, wdrożyć stan wyjątkowy. Uważamy, że dziś nie jest to niezbędne, gdyż ustawa o stanie zagrożenia epidemicznego daje nam niemal wszystkie instrumenty, właśnie poza na przykład godziną policyjną. Dlatego bardzo gorąco apelujemy o nieprzemieszczanie się, również o nieużywanie fajerwerków, aby ten Sylwester minął spokojnie - apelował Mateusz Morawiecki.

Komentarz: Po raz pierwszy premier przyznał, że wydał niekonstytucyjny przepis>>