Krzysztof Sobczak: Adwokatura od lat walczy o zrównanie tajemnicy adwokackiej z tajemnicą obrończą, czyli o nadanie tej pierwszej także bezwzględnego charakteru. Dlaczego to takie ważne?

Przemysław Rosati: To jest ważne z punktu widzenia ochrony interesów obywateli, którzy powierzają adwokatom swoje tajemnice. Jesteśmy depozytariuszami informacji, które są nam przekazywane przy świadczeniu pomocy prawnej. Uważamy, że państwo nie powinno mieć dostępu do tych informacji i nie ma żadnego uzasadnienia dla istnienia jakichkolwiek wyjątków. Biorąc pod uwagę instrumentarium, którym dysponuje prokuratura i organy ścigania, to ono jest wystarczające do tego, żeby realizować cele postępowania przygotowawczego bez konieczności sięgania po informacje objęte tajemnicą adwokacką w ramach tych wyjątków, które obecnie istnieją. Postulujemy więc ich usunięcie w interesie obywateli. Organy ścigania nie powinny i nie mogą być uprzywilejowane kosztem wolności obywatelskich.

Od dość dawna o to Państwo zabiegają, ale dotąd bez skutku.

Rzeczywiście, robili to moi poprzednicy, a ja będąc prezesem Naczelnej Rady Adwokackiej zarówno w poprzedniej, jak i obecnej kadencji konsekwentnie stoję na stanowisku, że w tym obszarze musi nastąpić zmiana wzmacniająca ochronę tej tajemnicy. Zwłaszcza, że Polska podpisała konwencję Rady Europy o ochronie zawodu prawnika. To idealny moment, aby poważnie i konsekwentnie ustawodawca wzmacniał niezależność adwokatów w interesie obywateli w ten sposób implementując postanowienia tej konwencji do polskiego prawa.

Czytaj: MS będzie pracować nad zmianami w Prawie o Adwokaturze i ustawie o radcach prawnych>> 

Ostatnio był dobry moment na ewentualne wprowadzenie takiej zmiany, bo od ponad roku Komisja Kodyfikacyjna Prawa Karnego pracowała nad obszernym pakietem zmian w procedurze karnej. W lipcu rząd przyjął ten projekt i skierował do Sejmu. Ale w maju przed spotkaniem z ministrem sprawiedliwości zapowiadał Pan lobbowanie za taką zmianą. Padła wtedy jakaś obietnica, albo odmowa?

To było jeszcze spotkanie z poprzednim ministrem sprawiedliwości Adamem Bodnarem, z którego strony ja nie dostrzegłem żadnych realnych aktywności, które zmierzałyby do budowania należytego standardu niezależnego prawnika w kontekście implementacji wspomnianej Konwencji. Owszem, były pewne deklaracje, ale realne działania za nimi nie poszły. I nadal takich działań nie ma. No i w tym projekcie, którym zajmuje się teraz Sejm, nie ma oczekiwanych przez nas rozwiązań.

Czytaj: Nowelizacja procedury karnej zaczyna trudny proces legislacyjny>> 

Prokurator nie sięgnie już tak łatwo po tajemnicę zawodową >> 

Nowa definicja podejrzanego wzmocni ochronę tajemnicy adwokackiej>> 

Projekt zawiera propozycje przepisów wzmacniających tajemnicę adwokacką, przez dodanie zasady, że zwolnienie z obowiązku zachowania tajemnicy ustawowo chronionej, podyktowane względami dowodowymi, możliwe byłoby wyłącznie w przypadku łącznego spełnienia dwóch przesłanek: dobra wymiaru sprawiedliwości oraz niemożności ustalenia okoliczności w sprawie na podstawie innego dowodu. I do tego obowiązek wstrzymania ewentualnego przesłuchania adwokata do czasu rozpatrzenia przez sąd jego zażalenia. To za mało?

To jest praktycznie to samo, co obowiązuje obecnie, i to jest za mało. Jedyna zmiana to wstrzymanie wykonania postanowienia do czasu rozpoznania zażalenia. To tylko niewielka, co prawda pozytywna, korekta stanu prawnego, ale nie wystarczająca. W praktyce to będzie tylko wstrzymanie wykonania tego postanowienia, a więc pewne odsunięcie problemu w czasie. Natomiast w dalszym ciągu przewiduje się wyłom w ochronie tej tajemnicy, co jest rozwiązaniem szkodliwym dla obywateli.

Czytaj: Prof. Giezek: Tajemnica obrończa nie tylko po postawieniu zarzutów>> 

Sejm rozpoczął 12 września prace nad tym projektem i podczas pierwszego czytania jeden z posłów zgłosił wniosek, by dodać do projektu zrównanie tajemnicy adwokackiej z obrończą. A reprezentujący rząd wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha zadeklarował gotowość do dyskusji nad tym zagadnieniem. To rodzi nadzieje?

Bardzo dobrze, że poseł Paweł Śliz, adwokat, wystąpił z takim wnioskiem. A my jako samorząd adwokacki wykorzystamy prace nad tym projektem w komisji sejmowej dla dalszych zabiegów o tę zmianę. Żeby w pełni chronić, w interesie obywateli, okoliczności objęte tajemnicą adwokacką. Mam nadzieję, że pan wiceminister Myrcha i jego szef, minister sprawiedliwości, podtrzymają tę deklarację wygłoszoną z mównicy w Sejmie, podczas prac komisji sejmowych.

Czy Pan rozumie to zastrzeżenie zawarte w wypowiedzi wiceministra, że „to nie jest łatwe zagadnienie, jest wielowymiarowe i w komisji sejmowej należy przedyskutować wszystkie warianty, wszystkie argumenty za zrównaniem tych dwóch kategorii tajemnic i przeciw niemu”? Mówił Pan o argumentach „za”, a zna Pan argumenty „przeciw”?

Nie słyszałem takich argumentów i według mnie nie ma takich argumentów. Tak naprawdę w obecnym kształcie jest to rozwiązanie, które służy prokuraturze. Ale to nie może być tak, że prokuratura jest uprzywilejowana kosztem obywatela. Prokurator, prowadząc postępowanie i działając w imieniu państwa, powinien poruszać się w ramach zasady równej broni, a nie być podmiotem uprzywilejowanym, np. w zakresie dostępu do informacji objętych tajemnicą adwokacką. Dla mnie jest to oczywiste.

Nie ma tej zasady równej broni w polskim postępowaniu karnym?

Nie ma. Jest niczym nieuzasadniona uprzywilejowana pozycja prokuratora.

Sprawdź książkę: Trudny powrót do rządów prawa>>