Jest to kolejna sprawa, która wpłynęła do Sądu Najwyższego od niezadowolonych z przebiegu procesu - skazanych. W ten sposób chcą ukarać sędziego za wyrok.

Czytaj też: Role się odwracają - oskarżeni chcą karać sędziów. Z zemsty i z urazy>>

Piotr W. wniósł o wydanie uchwały zezwalającej na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej sędzi Sądu Okręgowego Aleksandry M. za zniesławienie oskarżonego w czasie rozprawy sądowej. To jest za czyn z art. 212 k.k. i art. 216 k.k.

Otóż na sali sądowej na rozprawach jako sędzia prowadząca, miała znieważyć i pomawiać Piotra W. słowami skierowanymi do niego - "oskarżony" wielokrotnie to powtarzając, pomimo zwracaniu uwagi sędziemu. Skarżący wyjaśniał, że nie dopuścił się żadnego przestępstwa i jest w tej sprawie "obwinionym" a nie "oskarżonym", a nadto sędzia na sali sądowej krzyczała, obrażała i znieważała go.

W odpowiedzi na wniosek sędzia Aleksandra M. wskazała, iż swym zachowaniem nie dopuściła się jakiegokolwiek przestępstwa.

Czytaj też: Kwalifikowana postać zniewagi. Uwagi de lege lata i de lege ferenda >>

Sędzia nie popełniła przestępstwa

Sąd Najwyższy uznał, iż wniosek jest bezzasadny w stopniu oczywistym i nie zasługiwał na uwzględnienie z uwagi na brak dostatecznego uprawdopodobnienia popełnienia przez sędzię czynów wypełniających znamiona przestępstw.

Obowiązek przedłożenia materiału dowodowego przemawiającego za zasadnością wniosku należy do wnioskodawcy. Wyjątkiem od tej zasady jest jedynie sytuacja, w której nie posiada on realnych możliwości uzyskania materiału dowodowego, a zdolnością tą dysponuje wyłącznie sąd dyscyplinarny. Sędzia sprawozdawca Marek Dobrowolski podkreślił, że wnioskodawca, chcąc ewentualnie przeprowadzić określone dowody w postępowaniu immunitetowym inicjowanym przez oskarżyciela subsydiarnego lub prywatnego, winien załączyć do akt sprawy ich kopie.  

Czytaj też: Nieskazitelność charakteru sędziego >>

Bezzasadność wniosku

W sytuacji natomiast, gdy nie dołączono do wniosku jakichkolwiek dowodów bądź przedłożone dowody nie wykazują żadnego widocznego związku z treścią zarzutu formułowanego wobec osoby objętej wnioskiem, wówczas żądanie wnioskodawcy uznać należy za bezzasadne w stopniu oczywistym.

- Wniosek jest zatem bezzasadny w stopniu oczywistym wówczas, gdy nie dołączono do niego żadnych dowodów lub wówczas, gdy przedłożone dowody nie wykazują żadnego widocznego związku z treścią zarzutu formułowanego wobec objętego wnioskiem sędziego, a który wnioskodawca chce zarzucić po uchyleniu mu immunitetu - stwierdził sąd. I dodał, że oczywista bezzasadność wniosku zachodzić będzie również wówczas, gdy po jego lekturze, bez konieczności uzyskiwania i zapoznawania się z dowodami można stwierdzić, że immunitet nie powinien zostać uchylony.

Czytaj też: Łętowska Ewa - Dekalog dobrego sędziego >>

Jak wynika z wniosku, sędzia miała dopuścić się przestępstw z art. 212  k.k. i art. 216  k.k. podczas prowadzonej rozprawy poprzez zwracanie się w stosunku do Piotra W. określeniem „oskarżony”.  - Wnioskodawca uznał powyższe za zachowanie „obraźliwe, pomawiające i przestępcze”, przy czym nie wskazał przekonujących powodów, które pozwalałoby na przyjęcie, iż powyższe działanie sędzi doprowadziło do jego znieważenia bądź zniesławienia. Samo już natomiast zestawienie wskazywanych we wniosku okoliczności prowadzi do odmiennej oceny i uniemożliwia przyznanie zasadności zawartym w nim twierdzeniom – uznał sędzia Dobrowolski.

- Użycie bowiem przez sędzię zwrotu „oskarżony” stanowiło wyraz posługiwania się nazewnictwem wskazywanym przez przepisy prawa i realizację przysługujących jej sędziowskich uprawnień, które w żaden mierze nie zmierzało do pomówienia bądź znieważenia wnioskodawcy – wyjaśniał sędzia sprawozdawca.

Sygnatura I ZPI 26/22 uchwała Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN z 6 czerwca 2023 r.