Jest jednak łyżka dziegciu w beczce miodu. Kredytobiorca nie ma co liczyć, że takie zabezpieczenie dostanie od ręki. Teoretycznie jest przepis instrukcyjny - art. 737 Kodeksu postępowania cywilnego, zgodnie z którym wniosek o udzielenie zabezpieczenia podlega rozpoznaniu bezzwłocznie, nie później jednak niż w terminie tygodnia od dnia jego wpływu do sądu, chyba że przepis szczególny stanowi inaczej, a jeżeli ustawa przewiduje rozpoznanie wniosku na rozprawie, należy ją wyznaczyć tak, aby rozprawa mogła odbyć się w terminie miesięcznym od dnia wpływu wniosku - ale w praktyce może trwać to miesiącami. Co jednak ważne, takie postanowienie jest natychmiast wykonalne, banki do tej pory zazwyczaj składały w takich sytuacjach zażalenia, które po zmianach obowiązujących od 1 lipca br., trafiać już będą do sądów apelacyjnych (wcześniej rozpatrywał je inny skład tego samego sądu - zażalenia poziome). 

Zobacz procedurę w LEX: Rozpoznanie wniosku o udzielenie zabezpieczenia >

Czytaj: Siedem dni zamienia się nawet w siedem miesięcy - o zabezpieczenie w sądach niełatwo>>

TSUE: zabezpieczenie potrzebne do ochrony konsumenta 

TSUE w czerwcu wskazał, że zastosowanie środka tymczasowego, mającego na celu zawieszenie spłaty rat miesięcznych należnych z tytułu umowy kredytu, która może zostać unieważniona ze względu na zawarty w niej nieuczciwy warunek, może być konieczne dla zapewnienia pełnej skuteczności przyszłego orzeczenia, skutku restytucyjnego, jaki pociąga ono za sobą, a tym samym skuteczności ochrony zapewnionej przez dyrektywę 93/13 - chodzi o ochronę konsumenta.

Czytaj: Po wyroku TSUE wstrzymanie rat kredytu frankowego prawie pewne, ale raczej po spłacie kapitału>>

- Jak wynika bowiem z wniosku o wydanie orzeczenia w trybie prejudycjalnym, w przypadku nieprzyznania środka tymczasowego mającego na celu zawieszenie umownego zobowiązania konsumenta do spłaty tych rat miesięcznych powinien on, w celu uniknięcia sytuacji, w której ostateczne oznaczenie w sprawie nieważności danej umowy kredytu polegałoby jedynie na częściowym przywróceniu jego sytuacji, albo rozszerzyć zakres swojego pierwotnego żądania po spłacie każdej raty, albo – w następstwie orzeczenia w przedmiocie unieważnienia tej umowy kredytu – wystąpić z nowym powództwem, którego przedmiotem byłoby uregulowanie miesięcznych rat zapłaconych w toku pierwszego postępowania - uzasadnił Trybunał. Wskazał równocześnie, że z odpowiedzi polskiego rządu wynika, że zgodnie z art. 25a ustawy z 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, każde rozszerzenie powództwa podlega opłacie sądowej.

Zobacz nagranie szkolenia w LEX: Kredyty frankowe w praktyce - z uwzględnieniem wpływu ogłoszenia upadłości >

W ocenie TSUE za uwzględnianiem zabezpieczenia przemawia też fakt, że - jak wynikało z pytania prejudycjalnego - wytoczenie nowego powództwa przez konsumenta jest zawsze konieczne, gdy po pierwszym postępowaniu w sprawie stwierdzenia nieważności umowy kredytu ze względu na nieuczciwy charakter zawartego w niej warunku umownego, następuje postępowanie odwoławcze. - Ponieważ w takim przypadku przepisy proceduralne prawa polskiego nie przewidują możliwości rozszerzenia zakresu powództwa wytoczonego w pierwszej instancji. W tych okolicznościach oczywiste jest, że w braku zarządzenia środków tymczasowych mających na celu zawieszenie obowiązku spłaty miesięcznych rat należnych z tytułu tej umowy kredytu, orzeczenie stwierdzające nieważność tej umowy i nakazujące zwrot kwot już zapłaconych przez tego konsumenta nie pozwoliłaby na osiągnięcie celu dyrektywy 93/13 polegającego na przywróceniu jego poprzedniej sytuacji prawnej i faktycznej - wynika z wyroku TSUE.

Czytaj w LEX: Orzecznictwo TSUE w sprawach kredytów frankowych - najważniejsze kwestie oczekujące na rozstrzygnięcie (przedawnienie roszczeń, roszczenie o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału) >

Tuż po nim sędziowie wskazywali, że zabezpieczenia w takiej sytuacji są prawie pewne, ale raczej po spłacie kapitału. Dr Tomasz Niewiadomski, przewodniczący XXVIII Wydziału Cywilnego (tzw. wydziału frankowego) Sądu Okręgowego w Warszawie podkreślał w rozmowie z Prawo.pl, że wyrok TSUE idzie w kierunku, który ten wydział frankowy przyjmował już dwa lata temu - czyli  wstrzymywanie płatności rat na czas postępowania, jeśli kapitał jest nadpłacony. Dodaje, że to rozstrzygnięcie może mieć wpływ także - od 1 lipca - na zażalenia rozpatrywane przed sądami apelacyjnymi. 

- Oczywiście decyzje w tym zakresie będą podejmować sądy apelacyjne. Teraz rozstrzygnięcia były różne. Natomiast orzeczenie TSUE jest dodatkowym argumentem. Zabezpieczenia powinny być udzielane, skoro umowa jest wadliwa i nie ma wynagrodzenia za korzystanie z kapitału. Tym bardziej, że później będzie się to wiązało z koniecznością rozliczenia czyli z generowaniem kolejnego postępowania, a to jest nieracjonalne. Daje też niepotrzebnie podstawę do wydłużania procesów ze strony banków. W mojej ocenie takie działanie jest więc niezgodne z interesem wymiaru sprawiedliwości i państwa polskiego - dodawał. 

Sprawdź w LEX: Jakie skutki podatkowe niesie za sobą ugoda z bankiem dotycząca spłaty kredytu we frankach szwajcarskich? >  

 

Pierwsze zmiany w podejściu już widać

Karolina Pilawska, adwokat, partner w Kancelarii Prawnej Pilawska Zorski Adwokaci podkreśla, że w sądach w całej Polsce widać progres jeśli chodzi o skuteczność takich wniosków. - Wydaje się, że sędziowie posłuchali TSUE i sądy, które nie dawały dotąd zabezpieczeń w tej chwili ich udzielają. Na przykład Sąd Okręgowy Warszawa-Praga kiedyś prawie w ogóle nie udzielał zabezpieczeń w sprawach frankowych, teraz raczej udziela - zaznacza.

Jak przyznaje, różnice, i to spore, są jednak w czasie rozpoznania wniosków. Bywa, że zajmuje to sędziemu nawet kilka miesięcy. - Po klientach widać bardzo duże rozczarowanie kiedy ktoś dostaje zabezpieczenie w trzy dni, a w Warszawie to czasem trwa trzy, cztery miesiące. Nie mówiąc już o czasie na uzasadnienia takiego postanowienia, no i kwestie zażalenia. Dużo czasu - szczególnie w tym wydziale - zajmuje przekazanie zażalenia. Techniczne czynności. Choć po zmianie przepisu dotyczącej właściwości sądu rozpoznającego sprawę frankową, widać pewne światełko w tunelu - zaznacza. Przypomnijmy od 15 kwietnia frankowicz, który zdecyduje się walczyć o unieważnienie umowy kredytowej, musi skierować pozew do sądu, w którego okręgu mieszka.

Zobacz linię orzeczniczą w LEX: Termin do rozpoznania przez sąd wniosku o udzielenie zabezpieczenia >

Sędzia Olimpia Barańska-Małuszek, sędzia Sądu Rejonowego w Gorzowie Wielkopolskim podkreśla, że po wyroku TSUE zabezpieczenia w sprawach frankowych pojawiają się już niemal w każdej sprawie. - Przed urlopem dostałam dwa zabezpieczenia w sprawach frankowych. Z drugiej strony nie ma obowiązku uzasadniania zastosowania lub odmowy zastosowania zabezpieczenia, więc wydłuża się czas na zaskarżenie zabezpieczenia przez którąś ze stron. Procedura trwa nawet kilka miesięcy od złożenia pierwotnego wniosku. Formalistyczne procedury wprowadzone w ciągu ośmiu lat nie pomagają i nie przyspieszają rozpatrywania niektórych kategorii spraw, wręcz je wydłużają - zaznacza. 

Zobacz procedurę w LEX: Wybór podstawy prawnej złożenia reklamacji > 

 

Patentu na uzyskanie zabezpieczenia nikt nie ma

Jakub Ryzlak, adwokat prowadzący blog adwokatfrankowiczow.pl podkreśla, że nikt nie ma patentu na uzyskiwanie zabezpieczeń. - Wszystko zależy od tego do jakiego sędziego trafi nasz wniosek. A co sąd, to obyczaj. Jest tutaj tak naprawdę całkowita dowolność, przynajmniej w niektórych przypadkach. Rozpoznając ten sam wniosek jeden sędzia może go uwzględnić, zgadzając się z wnioskodawcą do tego stopnia, że odstępuje od sporządzenia uzasadnienia - przyjmując argumentację z wniosku jak własną, a potem sędzia rozpoznający zażalenie może orzec, że wniosek jest oczywiście bezzasadny - mówi. 

Dodaje, że w przypadku sądów w całej Polsce, w tym także warszawskiego wydziału frankowego są sędziowie, którzy praktycznie nigdy nie wydają zabezpieczeń i to nawet wtedy, gdy bank jest na granicy upadłości. A są i tacy, którzy niemal zawsze tego zabezpieczenia udzielają. - Podobnie jest z szybkością rozpoznania. Bywa, że wniosek jest rozpoznawany w dwa dni, a bywa że i rok. I czekamy, wysyłamy pisma ponaglające, pisma uzupełniające i.... nic - kwituje. 

Czytaj też w LEX: 

Uzasadnienie orzeczeń sądowych – wybrane problemy >

Niedozwolone postanowienia umowne w orzecznictwie TSUE ze szczególnym uwzględnieniem kredytów frankowych >>