Pytania do TK skierowały dwa sądy - Rejonowy w Białymstoku i XII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego. Orzeczenie zapadło jednogłośnie. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, rejestr dłużników niewypłacalnych wchodzi w skład Krajowego Rejestru Sądowego, prowadzonego przez sądy rejonowe (sądy gospodarcze), zwane sądami rejestrowymi. Do takiego rejestru wpisywane są m.in. osoby, które przez sąd upadłościowy zostały pozbawione prawa prowadzenia działalności gospodarczej na własny rachunek, oraz osoby zalegające przez ponad 6 miesięcy z zapłatą alimentów -  art. 55 pkt 4 i 5 ustawy o KRS.

 


Postępowanie w sprawie wpisu do rejestru dłużników niewypłacalnych – wszczynane jest z urzędu – toczy się zgodnie z przepisami kodeksu postępowania cywilnego o postępowaniach nieprocesowych, chyba że szczegółowe przepisy ustawowe stanowią inaczej. Art. 5091 par. 2 k.p.c. przewiduje, że czynności w postępowaniach dotyczących rejestrów prowadzonych przez sądy mogą dokonywać urzędnicy sądowi, jakimi są referendarze sądowi.

Zmiana ogranicza konstytucyjne prawa

Ustawodawca, uznawszy, że rejestr dłużników niewypłacalnych nie spełnia swoich funkcji, postanowił zastąpić go przez nowy rejestr – Krajowy Rejestr Zadłużonych, który ma być prowadzony przez ministra sprawiedliwości, a nie przez sądy. Jednakże uruchomienie nowego rejestru zostało odroczone do 1 grudnia 2020 r. Do tego czasu ma być nadal prowadzony rejestr dłużników niewypłacalnych. Jak uzasadniono, w celu usprawnienia działanie sądów rejestrowych, ustawodawca przewidział w art. 49 nowelizacji, że postanowienia o wpisach wydane w sprawach wszczętych od dnia jej wejścia - od 15 marca 2018 r., nie wymagają już doręczenia osobom, których wpisy dotyczą, ani nie podlegają zaskarżeniu. 

Takie ograniczenie uprawnień procesowych uczestników postępowań rejestrowych wzbudziło konstytucyjne zastrzeżenia sądu pytającego.

Trybunał przypomniał, że wynikające z art. 45 ust. 1 Konstytucji standardy prawa do sądu muszą być zachowane zawsze, gdy zachodzi konieczność rozpatrzenia „sprawy”, a więc rozstrzygnięcia w sposób ostateczny o prawach lub obowiązkach jednostek. - „Sprawy”, o których mowa w tym przepisie konstytucyjnym, mają różny charakter, niemniej można wśród nich wymienić takie, w wypadku których sądy sprawują „wymiar sprawiedliwości”, oraz takie, w wypadku których sądy zapewniają obywatelom „ochronę prawną”. O ile sprawowanie wymiaru sprawiedliwości jest wyłączną kompetencją sądów, o tyle w wypadku spraw z zakresu tzw. ochrony prawnej ustawodawca ma względną swobodę decydowania o tym, które organy władzy publicznej mają takiej ochrony udzielić - podniósł. 

I dodał, że jeśli ustawodawca zdecyduje o powierzeniu określonej kategorii spraw sądom, to konsekwentnie musi zapewnić uczestnikom postępowań sądowych wszelkie gwarancje wynikające z prawa do sądu.

Po pierwsze prawo do informacji

Trybunał Konstytucyjny wskazał, że do podstawowych wymogów wynikających z art. 45 ust. 1 Konstytucji należy nakaz ukształtowania procedury sądowej zgodnie z zasadami sprawiedliwości, rzetelności i jawności. W ramach tak ukształtowanej procedury strony muszą mieć zapewnione - dodał - m.in. prawo do informacji o wyniku postępowania oraz prawo do uzyskania czytelnych motywów rozstrzygnięcia. W jego ocenie uzasadnienia nie ma więc uchylenie obowiązku doręczenia przez sąd rejestrowy postanowienia o wpisie do rejestru dłużników niewypłacalnych osobie, której ten wpis dotyczy. 

Czytaj: Już od piątku tysiące spraw cywilnych do umorzenia>>
 

Zauważył, że stosownie do art. 6946 § 2 k.p.c., sądy te nadal mają obowiązek sporządzania uzasadnień postanowień co do istoty sprawy, które zostały wydane z urzędu. Wpisy do rejestru dłużników niewypłacalnych są dokonywane przez sądy rejestrowe z urzędu (zob. art. 55 ustawy o KRS). - Skoro sądy i tak mają obowiązek sporządzenia uzasadnień, to niedoręczanie postanowień wraz z ich uzasadnieniami osobom, których wpisy dotyczą, nie ma racjonalnego uzasadnienia - podkreślił. 

Rozstrzygnięcia ingerujące w prawa i wolności wymagają kontroli

TK przypomniał również, że art. 45 ust. 1 Konstytucji nie wyklucza dopuszczalności powierzenia urzędnikom sądowym, jakimi są referendarze sądowi, kompetencji do podejmowania rozstrzygnięć w sprawach z zakresu tzw. ochrony prawnej. Zwrócił jednak uwagę, że w wypadkach, w których rozstrzygnięcie miałoby ingerować w podstawowe wolności lub prawa strony postępowania sądowego, referendarz może orzekać wyłącznie pod kontrolą sądu, a strona kwestionująca prawidłowość jego decyzji powinna mieć możliwość przedłożenia jej „sprawy” bezpośrednio sądowi. 

 

- Jak trafnie zauważył sąd pytający, wpis do rejestru dłużników niewypłacalnych może ingerować w podstawowe prawa osoby ujętej w takim wpisie, takie jak prawo do ochrony czci i dobrego imienia, a także autonomię informacyjną. Tymczasem art. 49 nowelizacji pozbawił osoby zainteresowane prawa do wniesienia skargi na orzeczenie referendarza o wpisie do rejestru - podniósł.