Pierwsze moduły oparte na sztucznej inteligencji rozpoczną pracę już w połowie przyszłego roku.

 


AI sprawdza się w sądach w innych krajach

Decyzja ma związek z tym - jak tłumaczą przedstawiciele Ultima Ratio - że w wielu krajach już dziś funkcjonują systemy informatyczne, których zadaniem jest usprawnianie pracy sędziów i arbitrów. Chodzi o wspomaganie analizy dowodów, a także znajdowanie wzorów i podobieństw między daną sprawą, a innymi, już rozstrzygniętymi. 

Czytaj: Deklaracja arbitra - arbitrzy chwalą, ale niezbyt chętnie podpisują>>
 

Przykład to sądy w Szanghaju, które posiłkują się oprogramowaniem opartym na sztucznej inteligencji, wspomagającym rozpatrywanie spraw karnych, a w niektórych stanach USA stosowane są algorytmy, które wyliczają prawdopodobieństwo, z jakim dana osoba popełni kolejne przestępstwo czy też nie zgłosi się na wezwanie sądu lub instytucji penitencjarnych.

Z kolei Estonia planuje do końca tego roku wdrożyć specjalne systemy informatyczne analizujące wszystkie dowody i wydające wstępną decyzję w sprawach, w których wartość przedmiotu sporu nie przekracza 7 tys. euro. 

W Polsce są pierwsze kroki

Eksperci nie mają wątpliwości, że podobnie będzie w Polsce. Wprowadzenie sztucznej inteligencji do polskich sądów - jak mówią - jest kwestią czasu.  - To trochę tak, jak z podróżą autonomicznym samochodem. Kierowca wsiada i decyduje, gdzie chce jechać, a resztą zajmuje się oprogramowanie. Pojazd samodzielnie rusza, utrzymuje się na pasie ruchu, obserwuje znaki drogowe, przestrzega ograniczeń prędkości, zwalnia przed zakrętami a otrzymawszy od innych aut informację o wypadku czy korkach, zmieni trasę. Taką samą sytuację mamy w przypadku wykorzystania sztucznej inteligencji w sądownictwie czy arbitrażu - mówi  Robert Szczepanek, współzałożyciel Ultima Ratio.

Czytaj: Bobrowicz: Prawnik nie reklamą, a umiejętnością komunikacji pozyska klienta>>

I dodaje, że systemy informatyczne mają pełnić jedynie rolę wspomagającą. - Nie podejmują żadnych decyzji, tak jak oprogramowanie samochodów autonomicznych nie decyduje za kierowcę o celu podróży.  AI ma za to pomóc arbitrowi w wykonywaniu pewnych prostych acz czasochłonnych i często powtarzalnych czynności - na przykład automatycznie przygotować projekt uzasadnienia orzeczenia. Z naszych szacunków wynika, że sztuczna inteligencja może potencjalnie zredukować nakład pracy sędziego bądź arbitra nawet o 80 proc., pomagając mu skupić się na meritum sprawy  – dodaje. 

 


Ważny wgląd w orzecznictwo - także SN 

Dużym plusem - na co zwracają uwagę prawnicy - może być możliwość porównywania spraw między sobą i wyłapywania zarówno punktów wspólnych jak i różnic. To może pomóc w ocenie sprawy, ale też wypracowaniu i stosowaniu linii orzeczniczych. 

Sztuczna inteligencja ma również - co do zasady - sprawdzać, czy zaszły zmiany w orzeczeniach Sądu Najwyższego, które mogły by mieć wpływ na daną linię orzeczniczą. 

- Normalnie taka praca mogła by za każdym razem zająć długie godziny natomiast AI jest wstanie to wykonać w ułamku sekundy znając stan faktyczny - mówi Adam Zadrożny z IUS.AI

Ultima Ratio planuje wprowadzić nowe moduły informatyczne w ciągu trzech lat. Docelowo sztuczna inteligencja ma automatycznie przygotowywać gotowy projekt orzeczenia wraz z uzasadnieniem, przetwarzając w tym celu dane i stanowiska stron zgromadzone w toku postępowania. 

 

- System będzie też wspierał arbitra dostarczając mu informacji o przebiegu i wyniku podobnych spraw, a także przedstawi mu te fragmenty uzasadnień innych orzeczeń, które najlepiej wyjaśniają konkretny problem czy zagadnienie prawne. Co więcej, specjalny algorytm będzie szybko sprawdzał, czy zaszły zmiany w orzeczeniach Sądu Najwyższego, które mogły by mieć wpływ na daną linię orzeczniczą - mówi Szczepanek.