Według sędzi Beaty Morawiec nieprawomocna uchwała, w momencie, kiedy ją ogłaszano, nie istniała.

Jej obrońca sędzia Anna Korwin-Piotrowska z Sądu Okręgowego w Opolu zamierza zaskarżyć  do Izby Dyscyplinarnej, jako sądu II instancji złamanie prawa o ustroju sądów powszechnych przez Adama Tomczyńskiego, który wydał uchwałę bez pisemnego uzasadnienia, podał tylko motywy ustne. Zapowiedział, że w ciągu trzech dni takie uzasadnienie sporządzi.  

Natychmiastowe obowiązywanie zakazu

Tymczasem, jak powiedział rzecznik Izby Dyscyplinarnej Piotr Falkowski, "o ile samo zezwolenie na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej jest nieprawomocne, to decyzja o zawieszeniu sędzi i obniżeniu jej wynagrodzenia na czas tego zawieszenia jest natychmiast wykonalna".

Podkreślił, że Prezes Sądu Okręgowego w Krakowie został o podjętej uchwale niezwłocznie poinformowany. Pani sędzia w związku z tym nie może wykonywać w sądzie żadnych czynności służbowych, w szczególności sprawować funkcji orzeczniczych.

Czytaj: Korwin-Piotrowska: Uchylenie immunitetu sędzi Morawiec to proces pokazowy>>

Piotr Falkowski poinformował również, że pisemne uzasadnienie uchwały z 12 października br. zostało już sporządzone i trwa anonimizacja. Zgodnie z przepisami, na wniesienie odwołania od tego orzeczenia sędzia Morawiec ma siedem dni od momentu dostarczenia jej pisemnego uzasadnienia.

W nadchodzący poniedziałek Beata Morawiec zamierza pojawić się w krakowskim sądzie i zgłosić gotowość do pracy.

Zarzuty prokuratury

Według ustaleń Wydziału Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej sędzia miała dopuścić się trzech czynów zabronionych:

  1. nadużycia uprawnień poprzez spotkanie z oskarżonym przed wydaniem orzeczenia w jego sprawie, które to spotkanie doprowadziło do wydania przez sędzię Beatę M. korzystnego dla tego oskarżonego orzeczenia (art. 231 § 2 k.k.),
  2. przyjęcia od tej samej osoby przez sędzię Beatę M. korzyści majątkowej w postaci telefonu komórkowego (art. 228 § 3 k.k.),
  3. przyjęcia przez sędzię Beatę M. środków pieniężnych z tytułu niewykonanej przez nią umowy o dzieło (art. 21 § 2 k.k. w zw. z art. 231 § 2 k.k. i art. 284 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.).

Jak przypomniał Sąd Najwyższy, zgodnie z poglądem ugruntowanym w doktrynie i orzecznictwie, zezwolenie na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej (uchylenie immunitetu sędziowskiego) nie przesądza o winie sędziego, nie pozbawia go domniemania niewinności ani innych praw; jest jedynie zezwoleniem na przejście postępowania karnego do kolejnego etapu.

Sąd Najwyższy wskazał, że immunitet sędziego jest instytucją ważną i potrzebną, zapewnia bowiem wzmocnienie niezależności i niezawisłości sędziego. Rola immunitetu jest jednak zdecydowanie większa, gdy istnieje podejrzenie popełnienia czynu zabronionego przy czynnościach stricte orzeczniczych. Natomiast, jeśli chodzi o zarzucane sędziemu przestępstwa pospolite, rola sądu rozpoznającego wniosek o uchylenie immunitetu powinna być ograniczona do ustalenia, czy przedstawione zarzuty nie służą do szykanowania sędziego. Immunitet sędziowski nie może bowiem służyć unikaniu przez sędziego odpowiedzialności.