Sąd Najwyższy postanowił nie tylko o uchyleniu immunitetu, ale i o zawieszeniu sędzi Morawiec w czynnościach służbowych i obniżeniu jej wynagrodzenia o 50 proc. Jeszcze nigdy w historii Sądu Najwyższego orzeczenie nie zapadło tak późno w nocy. 

- W odniesieniu do każdego z czynów istnieją nie jeden, nie dwa, ale co najmniej trzy dowody popełnienia czynów - mówił sędzia Tomczyński w uzasadnieniu uchwały, która ogłoszono jawnie. Sędzia zastrzegł, że uchylenie sędziemu immunitetu nie oznacza przesądzenia winy tylko to, że "mogą być wobec sędziego podejmowane dalsze czynności procesowe, na przykład przesłuchanie sędziego, dalsze przesłuchanie świadków, albo zbadanie komputera". "Uchylenie immunitetu przesądza o jednym: o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa".

Wyciek zeznań do TVP

Do późnych godzin wieczornych od godz. 11 trwało w poniedziałek 12 października trwało posiedzenie w sprawie pozwolenia na odpowiedzialność karną sędziego Beaty Morawiec z Sądu Okręgowego w Krakowie. Wniosek złożyła Prokuratura Krajowa.

Postępowanie - zdaniem obrońców - przebiegało z naruszeniem elementarnych zasad procedury. Przedstawicieli Stowarzyszenia "Themis" ani publiczności nie wpuszczano na salę, aż do godziny 21. 15. Ale w sobotę 10 października na dwa dni przed posiedzeniem „Wiadomości” TVP , które miały "dotrzeć" do zeznań świadków, sugerowały, że  sędzia Beata Morawiec "wykorzystywała stanowiska i wpływy".

Prokurator i rzecznik dyscyplinarny twierdzą, że publikacja zeznań świadków w mediach publicznych nie ma znaczenia. Wszyscy dowiedzieli się z telewizji publicznej, kto i o co pomawia sędzię Morawiec, ale sędzia obwiniona nie ma prawa do tego, aby jej przedstawiciele dowiedzieli się, jak tak naprawdę sprawa wygląda - mówił obrońca Maciej Czajka.

RPO: To sprawa do Strasburga

Uważam, że w obecnej sytuacji sędzia Beata Morawiec powinna złożyć skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka wraz z wnioskiem o zastosowanie środka tymczasowego (Reguła 39) - napisał Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar w reakcji na decyzję o uchyleniu sędzi immunitetu.
Rzecznik Praw Obywatelskich podkreślił, że "wprawdzie ETPCz do tej pory nie stosował środków tymczasowych w sprawach dotyczących sędziów, ale może czas najwyższy zmienić praktykę". - Należy wykazać, że rozstrzygnięcie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego prowadzi do "ryzyka poważnego oraz niemożliwego do naprawienia naruszenia jednego z głównych praw gwarantowanych na podstawie Konwencji" - czytamy we wpisie prof. Adama Bodnara.

Wniosek o wyłączenie przewodniczącego

Sędzia Izby Dyscyplinarnej  Adam Roch, rozpoznający wniosek o wyłączenie sędziego Adama Tomczyńskiego pozostawił bez rozpoznania wniosek obrony także i o jego wyłączenie.

Po odebraniu stanowisk stron, posiedzenie przerwano. W części dotyczącej zarzutu braku niezawisłości wniosek  został przekazany do rozpatrzenia prezesowi Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. Jak poinformował rzecznik dyscyplinarny Izby, Piotr Falkowski, nie wstrzymuje to jednak biegu sprawy przed tą Izbą. Oznacza to, że sędzia Tomczyński dalej prowadzi posiedzenie dotyczące uchylenia immunitetu sędzi Morawiec. 

Obrońcy wskazali na brak niezawisłości sędziego Adama Tomczyńskiego pod kątem orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.  Sąd w Strasburgu stoi na gruncie poglądu, że niezawisłość to nie tylko wykazanie, że ulegał on jakimkolwiek wpływom, ale wystarczy przekonanie wynikające z wypowiedzi politycznych.

Jak powiedziała sędzia Korwin-Piotrowska, wypowiedzi przewodniczącego Tomczyńskiego na Twitterze wskazują, że identyfikował się on z partią rządzącą i ma z nią powiązania. Świadczą o tym wypowiedzi sędziego Tomczyńskiego po powołaniu go na stanowisko do Izby Dyscyplinarnej.

- W kampanii samorządowej w 2018 r. pan Adam Tomczyński poparł pana Patryka Jakiego ubiegającego się o urząd prezydenta stolicy, wiceministra i jednego z najbliższych współpracowników Zbigniewa Ziobry - mówił obrońca sędzia Czajka.  Tego samego ministra Ziobry, który jest pozwanym przez sędzię Morawiec w sprawie o ochronę dóbr osobistych.

Te koincydencje świadczą o tym, że zasadne są wątpliwości co do Adama Tomczyńskiego, jako orzekającego w sprawie uchylenia immunitetu Beaty Morawiec. Jak wynika z nieprawomocnego wyroku sądu I instancji o ochronę dóbr osobistych nieuprawnione łączenie sędziego Morawiec z tzw. aferą korupcyjną w małopolskim wymiarze sprawiedliwości.

Osądzenie przed wyrokiem?

- Wyznaczenie sędziego zostało dokonane sprzecznie z obowiązującymi przepisami - uważają sędziowie-obrońcy. Oczekujemy, że informacja o prawdopodobieństwie popełnienia przestępstwa wniesiona do protokołu zostanie przesłana do organów ścigania, które zabezpiecza dowody argumentowali obrońcy. - W przypadku zaniechania takiego działania, zgodnego z art. 304 par. 2 kpk, osoby będą narażone na odpowiedzialność karną z powodu niedopełnienia obowiązków. Chodzi tu nie tylko o Beatę Morawiec, ale każdego, który może być publicznie zlinczowany przed procesem. Musimy temu zapobiegać wszelkimi środkami  - dodał sędzia Maciej Czajka.

Sędzia Adam Tomczyński nawet nie zapoznał się z treścią wniosków złożonych przez obrońców na piśmie - mówi adwokat Radosław Baszuk. - Mamy do czynienia z postępowaniem o charakterze inkwizycyjnym, nie mamy do czynienia z rzetelnym procesem.  To nie pani sędzia Beata Morawiec ma powód, by się w tej sprawie czegokolwiek wstydzić. Przeciwnie - obrońcy zrobili wszystko, by postepowanie toczyło się transparentnie. 

Czytaj: RPO: Działania prokuratury wobec sędzi Morawiec mogą być represją>>
 

Osiągnięcie korzyści majątkowej?

Sąd Najwyższy w postanowieniu z 7 października br. wyraził zgodę na udostępnienie części akt sprawy dyscyplinarnej stronie obwinionej Beacie Morawiec, prezes Stowarzyszenia Sędziów "Themis".

Prokuratorzy zarzucają sędzi Morawiec:

  • przywłaszczenia środków publicznych, działania na szkodę interesu publicznego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej,
  • nadużycia uprawnień i przyjęcia korzyści majątkowej.tj. przyjęcia w prezencie telefonu w zamian za korzystne rozstrzygnięcie

Sędzia Morawiec zdecydowanie zaprzecza oskarżeniom i ocenia je jako absurdalne. 

Sędzia Beata Morawiec była członek Krajowej Rady Sądownictwa i była prezes Sądu Okręgowego w Krakowie ma doskonałą opinię w środowisku.

Karierę rozpoczęła jako kuratorka zawodowa dla nieletnich, w Wydziale III Rodzinnym Sądu Rejonowego dla Krakowa-Podgórza była asesorem. Orzekanie jako sędzia rozpoczęła w Wydziale II Karnym tamże. Przewodnicząca Wydziału od 1996. Została odwołana ze stanowiska prezesa SO w listopadzie 2017 r.. W styczniu 2019 wygrała nieprawomocnie proces cywilny o naruszenie dóbr osobistych przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro. Wykładała także w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury.

Uznana za  najbardziej wpływową prawniczkę 2019 roku przez Gazetę Prawną.

Uchwała nie jest prawomocna, sędzia może odwołać się do innego wydziału Izby Dyscyplinarnej.