Adwokat na co dzień zajmuje się sprawami dotyczącymi przemocy w rodzinie, karnymi i rodzinnymi. Od 2016 do 2018 roku udzielała porad w ramach nieodpłatnej pomocy prawnej w Ośrodku Pomocy Społecznej w Trawnikach. Jest też m.in. współautorką monografii: "Przeciwko Goliatowi - poradnik dla kobiet doświadczających przemocy", wydanej w lipcu 2018 r. Dostała pierwsze wyróżnienie w drugiej edycji konkursu " Kobieta Adwokatury". 

Patrycja Rojek-Socha: Jaka jest specyfika takich spraw, co jest najtrudniejsze? 

Monika Sokołowska: Duże emocje i bardzo subiektywne podejście pokrzywdzonych. Często zdarza się, że osoby doświadczające przemocy domowej zmieniają zdanie w trakcie trwania postępowania - po prostu wycofują się. Jeśli nie są objęte odpowiednią pomocą psychologiczną, są podatne na manipulacje ze strony sprawców i nawet jeśli wypracujemy wspólne stanowisko i w procesie dążą do ukarania sprawcy - i nawet jeśli jest to etap zaawansowany - bywa, że rezygnują z postępowania. Dzieje się tak najczęściej na skutek zapewnienia sprawcy, że jego zachowanie już się nigdy nie powtórzy. Są nawet statystyki pokazujące, że co czwarta kobieta wraca do sprawcy i dzieje się tak nawet po zakończeniu postępowaniu.

 


Potrzebna jest pomoc psychologa? 

Więcej, pomoc psychologiczna, terapie psychologiczne - one są ofiarom przemocy nie tylko potrzebne, ale wręcz niezbędne. To podstawa, by taka osoba była w stanie wydobyć się z problemu. Zrozumienie mechanizmów, które kierują sprawcą i nią samą, są kluczowe, by dała radę o siebie zawalczyć. 

Czytaj: Przemoc psychiczna - problem narasta, a skazań wciąż mało>>

A środki zapobiegawcze? Nie zapewniają bezpieczeństwa ofiarom?   

Środki takie jak nakaz wyprowadzenia się sprawcy z lokalu, zakaz zbliżania się, czy kontaktowania się nie zawsze są stosowane. 

Z czego to wynika? 

Podejście zależy od rodzaju przemocy. Jeśli istnieje przemoc fizyczna i dochodzi do pobicia, to sprawca prawdopodobnie zostanie odizolowany. Jeśli przemoc jest psychiczna, wtedy organy ścigania rzadko widzą potrzebę takich rozwiązań. I - co istotne - zastosowane środki nie zawsze są skuteczne. Kolejna kwestia to przemoc domowa - to jest pojęcie o wiele szersze, niż przestępstwa z nią związane. Może mieć bardzo różne stopnie nasilenia, może być bardzo zintensyfikowaną przemocą fizyczną czy seksualną, a także ciężką przemocą psychiczną. Ale może też występować w stopniu mniej intensywnym, mniej dotkliwym. Dlaczego o tym mówimy? Bo zdarza się, że przemoc istnieje, ale nie jest to jeszcze etap dla prokuratury czy sądu - mówi adwokat. 

Jaki rodzaj przemocy jest najtrudniejszy do udowodnienia - psychiczna?

Przemoc psychiczna jest trudna do udowodnienia, ale nie jest to niemożliwe. Wulgaryzmy, groźby, wyzwiska, nawet nie występujące obok przemocy fizycznej, wszczynanie awantur, także po alkoholu, wyrzucanie z domu - mogą być podstawą postawienia zarzutów i następnie skierowania aktu oskarżenia. Jeszcze trudniej jest z przemocą ekonomiczną, która nie jest osobno penalizowana. Traktowana jest zatem jako forma przemocy psychicznej. Jest też trudniejsza do udowodnienia. Może nie w sytuacjach, gdzie w grę wchodzi np. wydzielanie pieniędzy, czy niszczenie rzeczy, ale trudno np. trudno udowodnić, że partner celowo nie chce podjąć pracy i jego zachowanie wynika przy tym z pobudek przemocowych.  

Czytaj: Od klapsów do... terroryzmu - badania potwierdzają>>

A milczenie? Też jest przemocą? 

Tak, jeżeli przykrywa agresję. Przez to osoba, która tego doświadcza, czuje lęk i często nie zdaje sobie sprawy dlaczego, bo przecież partner "tylko" się obraził. Ale jest to forma przemocy bardzo trudna do udowodnienia. Dalej - izolowanie od przyjaciół, rodziny. W kodeksie karnym mamy zapisane m.in. znęcanie się nad rodziną, naruszenie nietykalności, groźby karalne, niepłacenie alimentów, zniewagę. To są formy kodeksowe. Z kolei w przypadku zachowań, które trudno samodzielnie zakwalifikować jako przestępstwo, najlepszą drogą jest terapia - aby ratować związek, skuteczna będzie wspólna. Jeśli partner się na nią nie zgodzi, prawdopodobnie trzeba się zastanowić nad rozstaniem. 

Spójrzmy praktycznie - co powinna zrobić osoba, która doświadcza przemocy?

Jeżeli dochodzi do przemocy fizycznej powinniśmy reagować natychmiast - dzwonimy po policję w czasie zdarzenia, na bieżąco. Jeśli mamy interwencję policji, to sprawa toczy się dalej. Policja wtedy poucza o możliwości złożenia zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa, może zabrać na obdukcję. Może też wyprowadzić sprawcę, jeśli zachowuje się on agresywnie, nawet wystąpić do sądu, za pośrednictwem prokuratora, o areszt.

A w przypadku przemocy psychicznej?

Najważniejsze jest uświadomienie sobie, że jest się w określonej sytuacji życiowej. Jeśli to nastąpi - pierwszym krokiem powinno być pójście do psychologa albo do prawnika. Prawnik doradzi, czy takie zachowania są zachowaniami przemocowymi w rozumieniu kodeksowym. Natomiast psycholog zaproponuje terapię. Oczywiście warto zachować dokumentację związaną z tą terapią. Mogą to być przydatne dowody w ewentualnym postępowaniu. Zarówno w przypadku przemocy fizycznej, jak i psychicznej, istnieje możliwość wszczęcia procedury tzw. niebieskiej karty. Osoby dotknięte problemem przemocy mogą też zgłosić się do organizacji pozarządowej - w każdym mieście są fundacje lub stowarzyszenia zajmujące się pomocą osobom doświadczającym przemocy, które udzielają pomagają w sposób kompleksowy.

 

Warto wstępować na drogą sądową? 

Oczywiście. Bo to czasem jedyna możliwość, by zrobić porządek ze swoim życiem. Zwykle jest to też okres, w którym sprawca jest hamowany przed popełnieniem nowych czynów, a pokrzywdzona być może będzie mogła uporać się z kwestiami związanymi z rozstaniem, sprawami majątkowymi itp. Poza tym, każdy powinien ponosić odpowiedzialność za popełnione przestępstwo. Nie jest też wykluczona  możliwość zawarcia ugody w postępowaniu sądowym, która będzie dla pokrzywdzonej korzystna. Ale tylko gdy przemoc domowa będzie ujawniana, ten problem może się zmniejszyć. Sprawca nie może czuć się bezkarnie.