O tym, że nowelizacja ustawy o kuratorach sądowych jest konieczna, kuratorzy mówią od lat. Opracowywany projekt miał między innymi uregulować kwestię sekretariatów zespołów kuratorskich i kompetencji ich kierowników. Regulacje te zawierała już ustawa przyjęta przez Sejm w 2015 roku, jednak o jej losach zadecydował błąd popełniony przez Marszałka Sejmu. Prezydent dostał do podpisu niewłaściwą wersję, a Trybunał Konstytucyjny z tego powodu uznał ją za niezgodną z konstytucją.

 


Pod koniec grudnia z przedstawicielami Krajowej Rady Kuratorów spotkał się wiceminister Łukasz Piebiak. Poinformował, że wniosek o wpisanie do wykazu prac legislacyjnych rządu nowelizacji ustawy o kuratorach sądowych został już wysłany, a sam projekt powinien być gotowy w lutym.  Ustalono, że kuratorzy przekażą swoje propozycje.

Czytaj: W lutym ma być projekt ustawy o kuratorach sądowych>>

Po pierwsze - poszerzenie kompetencji

Kuratorzy sądowi właśnie przedstawili resortowi swoje propozycje. Wśród nich są m.in. te, o których mówią od dłuższego czasu - w tym poszerzenie ich kompetencji i uregulowanie postępowania wykonawczego w sprawach opiekuńczych.

- Dla nas jest oczywiste, że nasz zawód powinien być przede wszystkim zawodem merytorycznym, zawodem zaufania publicznego, że te kompetencje, które posiadamy już obecnie powinny być rozwijane, poszerzane, że kurator stopniowo powinien stawać się typowym aktywnym uczestnikiem postępowania sądowego, przynajmniej w tych sprawach, w których to postępowanie wykonawcze prowadzi - mówi w rozmowie z Prawo.pl przewodniczący Krajowej Rady Kuratorów Grzegorz Kozera.

Kuratorzy proponują m.in. zapis dookreślający, że kurator sądowy realizuje określone przez prawo zadania o charakterze wychowawczym, resocjalizacyjnym, diagnostycznym, profilaktycznym i kontrolnym na podstawie orzeczeń sądu, a także zarządzeń sądu lub sędziego, a zawodowi kuratorzy sądowi są organem postępowania wykonawczego i w postępowaniu przed sądem mogą składać wnioski, a w wypadkach przewidzianych przepisami prawa wnosić zażalenia
na postanowienia sądu.

Kozera wyjaśnia, że chodzi m.in. o możliwości występowania do sądu z wnioskami lub w sytuacjach przewidzianych przepisami składania zażaleń na rozstrzygnięcia czy orzeczenie sądu. 

Czytaj: Piebiak: Mediacje szansą na trwałość małżeństw>>

Kuratorzy od dawna podkreślają też, że wzmocniona powinna zostać rola kuratora dla dorosłych - poprzez m.in. poszerzanie jego kompetencji.  - Chodzi o proste, automatyczne decyzje. Przykład? Jest rzeczą oczywistą, że w sytuacji kiedy kurator nadzorujący karę ograniczenia wolności ma kontakt ze skazanym i wie, że nie może on ze względów zdrowotnych wykonywać kary - bo np. jest w szpitalu, powinien mieć możliwość wydania decyzji o jej zawieszeniu. W tej chwili jest to kompetencja sądu. A przecież to znacznie by skróciło całe postępowanie. Podobnie jest w przypadku wydawania decyzji o zarządzeniu wykonania kary w sytuacji gdy skazany jest na okresie próby i ponownie popełnia przestępstwo zagrożone karą pozbawienia wolności. Następuje to wówczas automatycznie. Przy czym kurator musi o to zawnioskować, a sąd wydaje orzeczenie. Tymczasem mogłaby być to decyzja kuratora, która i tak podlegałaby ostatecznemu zatwierdzeniu przez sąd - mówi Grzegorz Kozera.

Kuratorzy rodzinni - uregulowanie m.in. kontaktów z dzieckiem

Krajowa Rada Kuratorów proponuje także zmiany w kodeksie postępowania cywilnego. Chodzi m.in. o kontakty rodzica z dzieckiem przy udziale kuratorów. Ci ostatni od dawna podkreślają, że przepisy ograniczają ich rolę do biernego obserwatora. Dodatkowo takie kontakty, przy konflikcie rodziców trwają latami, co jak - mówią kuratorzy  - negatywnie wpływa na dziecko i utrudnia mu nawiązanie więzi. 

Czytaj: Rodzic utrudnia kontakty? Kurator nie może reagować>>

Dlatego proponują m.in. by tego typu orzeczenia precyzyjnie obejmowały termin takich kontaktów, czas ich trwania, krąg osób uprawnionych do udziału jak również tych, których nie powinno być. Postulują też, by takie spotkania, z udziałem kuratora, orzekane były w określonym miejscu, na okres nie przekraczający sześciu miesięcy, przy zastrzeżeniu, że nie będą trwać dłużej niż cztery godziny i odbywać się w dni wolne od pracy i święta. 

Kurator - zgodnie z propozycją ma dbać przede wszystkim o dobro dziecka. Dlatego ma mieć możliwość przerwania kontaktu w przypadku wystąpienia okoliczności mogących temu zagrażać, zażądać pomocy policji - jeśli np. taki kontakt będzie utrudniany przez drugą stronę i występować do sądu o zmiany zasad odbywania kontaktów, orzeczenia zakazu osobistej styczności i ograniczenie kontaktu do określonej formy porozumiewania się na odległość lub nawet orzeczenia zakazu kontaktowania się z dzieckiem.

Propozycje KRK nakładają także na strony obowiązek powiadomienia sądu i kuratora o tym, że kontakt się nie odbędzie. 

Niesatysfakcjonujące wynagrodzenia 

Część propozycji dotyczy wynagrodzeń. Kuratorzy sądowi nie ukrywają, że są one dla nich niesatysfakcjonujące. Przyznają też, że coraz bardziej widoczny jest stopniowy odpływ kadry. 

 

- Część osób rezygnuje z wykonywania zawodu kuratora sądowego i szuka miejsca w zupełnie innych niszach, w zawodach bardziej atrakcyjnych pod względem zarobków. Wynagrodzenie netto starszego kuratora zawodowego z 15-letnim stażem pracy, bez dodatku terenowego to ok. 2800 zł. Nie jest to kwota oszałamiająca, biorąc pod uwagę obciążenie psychiczne, realne zagrożenie agresją, także nie tylko ze strony ludzi, ale i zwierząt - mówi Kozera. 

KRK nie chce odchodzić o systemu mnożnikowego. Proponuje jednak, by wynagrodzenie kuratorów powiązane było nie z kwotą bazową, która jest ogłaszana w ustawie budżetowej, ale z kwotą bazową, która byłaby procentem wynagrodzenia zasadniczego (w stawce pierwszej) sędziego sądu rejonowego.

- To wynagrodzenie automatycznie rośnie więc takie powiązanie wiązałoby się również ze wzrostem wynagrodzenia kuratora. Kolejna kwestia - niezależnie od  zwrotu kosztów ponoszonych przez kuratora zawodowego w związku z pracą wykonywaną w terenie, w jego pensji powinien pojawić się dodatek za trudne warunki pracy - mówi przewodniczący Rady.  Jak dodaje, chodzi o pewną rekompensatę za różnego rodzaju zagrożenia wynikające z pracy kuratora - począwszy od ryzyka zakażenia biologicznego, pasożytniczego, obciążenia psychicznego i narażenie na stres, po samą pracę ze szczególnymi kategoriami osób: sprawcami przestępstw, osobami uzależnionymi, z różnego rodzaju zaburzeniami, czy rodzinami dysfunkcyjnymi. 

Liczebność zespołów, bezpieczeństwo

Kuratorzy proponują też, by liczebność zespołów kuratorskich nie przekraczała 10 osób - bo jak wyjaśniają takim zespołem można optymalnie zarządzać.

Chcą również uregulowania ustawowo funkcji zastępcy kierownika zespołu. - Tu nie chodzi o tworzenie nowych stanowisk. W tej chwili są nieformalni zastępcy kierownika. Jest to szczególnie ważne w przypadku kuratorów dla dorosłych, bo na kierowniku takiego zespołu ciąży wiele obowiązków związanych m.in. z kategoryzowaniem sprawców przestępstw do grup ryzyka powrotności do przestępstwa, zatwierdzanie sprawozdań z objęcia i przebiegu dozoru. W przypadku jego dłuższej nieobecności może dojść do znacznych opóźnień w postępowania wykonawczym - mówi Grzegorz Kozera.

Kuratorzy proponują też, by w sytuacji gdy ich nieobecność w pracy związana jest z wypadkiem związanym z wykonywanymi czynnościami, w drodze z pracy lub do pracy, czy np. chorobą będącą jej skutkiem, dostawali 100 proc. wynagrodzenie. Podobnie ma być w przypadku kuratorek, które zachorowały w czasie ciąży.  Jak uzasadniają takie rozwiązanie mają poprawić bezpieczeństwo ich pracy.