"Dokończymy otwarcie zawodów prawniczych. Zlikwidujemy skostniałe struktury i w ich miejsce połączymy zawody radcy prawnego i adwokata w jeden samorząd. Adwokaci będą mogli podjąć pracę na etacie na takich samych warunkach, na jakich dzisiaj podejmują ją radcy prawni. Dzięki temu obywatele otrzymają szerszy dostęp do profesjonalistów, którzy pomogą im w ochronie praw" - czytamy w dokumencie programowym Prawa i Sprawiedliwości "Bezpieczna Przyszłość Polaków". Brak jest na ten moment szczegółów, jak taki jeden wspólny samorząd miałby wyglądać - czy któryś z funkcjonujących zostanie wcielony do drugiego, czy też może powstanie w ich miejsce jeden, zupełnie nowy.

Pomysł wraca jak bumerang

Sam pomysł nie jest jednak nowy. Dyskusja na ten temat toczy się w przestrzeni publicznej od dawna. Szczególnie w związku z postulatami części adwokatów, którzy głośno mówią o konieczności zmian i wprowadzenia również dla nich możliwości zawierania umowy o pracę, za wyjątkiem pomocy prawnej polegającej na występowaniu w charakterze obrońcy w sprawach o przestępstwa i przestępstwa skarbowe (taką możliwość mają radcy prawni).  Były też przed laty takie inicjatywy ze strony władz politycznych, w tym głośny podczas rządów PiS w latach 2005 - 2007 projekt firmowany przez Przemysława Gosiewskiego (zginął w katastrofie smoleńskiej).   

Sporo emocji w obu samorządach wzbudził też wniosek skierowany do Trybunału Konstytucyjnego wiosną 2022 r. o zbadanie konstytucyjności przepisów dotyczących przynależności do izb adwokackich i radcowskich. Złożyła go grupa posłów, w tym z Solidarnej Polski. Prawnicy podkreślali wówczas zgodnie, że to krok do ograniczenia ich niezależności.  - Samorządność zawodów zaufania publicznego pomyślana jest przede wszystkim w interesie obywateli, a także po to by sprawować pieczę nad należytym ich wykonaniem.  W tym wypadku mówimy o zawodzie adwokata i zawodzie radcy prawnego. Gdyby stawiać takie tezy jakie wybrzmiewają w tym wniosku to w istocie rzeczy żaden zawód zaufania publicznego w Polsce nie mógłby funkcjonować, dlatego że można by w sposób absolutnie nieuzasadniony przypisywać, że jakiekolwiek ograniczenia, które są immanentną cechą wykonywania zawodów zaufania publicznego, co jest czynione w interesie publicznym, mogą naruszać normy Konstytucji - mówił wówczas Przemysław Rosati, prezes NRA.

Zobacz w LEX: Marketing prawniczy a zasady etyki zawodu >

Z kolei Włodzimierz Chróścik, prezes Krajowej Rady Radców Prawnych podkreślał, że skierowany do TK wniosek jest w istocie próbą podważenia ważnych gwarancji zapewnienia jednostkom prawa do skutecznej pomocy prawnej ze strony niezależnego prawnika w postępowaniach sądowych i pozasądowych. - Wyłącznie silny samorząd zawodowy, sprawujący pieczę nad należytym wykonywaniem zawodu przez radców prawnych, gwarantuje wysoki poziom usług prawnych, świadczonych przez profesjonalistów świetnie przygotowanych do wykonywania zawodu i ochrony praw podmiotowych. Dzięki samorządności zawodów prawniczych gwarantowana jest ich niezależność od władzy wykonawczej, a ujmując rzecz kolokwialnie - od wpływów i nacisków politycznych. To zatem także fundament dla należytego funkcjonowania całego systemu wymiaru sprawiedliwości - zaznaczał.

Czytaj więcej:  Szykuje się "skok" na samorządy adwokatów i radców? TK zbada konstytucyjność przepisów >>

Fasadowy samorząd pod nadzorem MS

Prezes Rosati odnosząc się do propozycji zawartych w programie wyborczym PiS ocenia, że chodzi tak naprawdę o to by stworzyć w przyszłości zawód prawnika podporządkowany władzy przede wszystkim Ministrowi Sprawiedliwości.

- Mówię o tym z całą odpowiedzialnością, biorąc pod uwagę i doświadczenia z ostatnich lat i filozofię działania tej władzy politycznej, która dziś odpowiada za reformowanie wymiaru sprawiedliwości. Zwróćmy uwagę na to co się stało z sądami, w jakim stanie jest polskie sądownictwo powszechne, Sąd Najwyższy, Naczelny Sąd Administracyjny. Co się stało z komornikami, jak ukształtowano doradców restrukturyzacyjnych, jaka jest dzisiaj ich pozycja ustrojowa, jakie są propozycje dotyczące Notariatu. Widoczny jest gołym okiem konsekwentnie realizowany proces podporządkowania, czyli pomysł na daleko idący nadzór MS nad zawodami, które obecnie są wolnymi zawodami zaufania publicznego. Wyrazem tego jest przecież też wniosek, który jest w Trybunale Konstytucyjnym, a który dotyczy i adwokatów, i radców - zaznacza.

Dodaje, że chodzi fasadowy samorząd, z daleko posuniętym nadzorem ministra. - W tym z kompetencjami, które wkraczają w to co dziś, w klasycznym ujęciu samorządu zawodowego, zawodu zaufania publicznego, zarezerwowane jest dla sfery samorządności. Myślę tu choćby o kwestiach dyscyplinarnych czy uprawnieniach nadzorczych Ministra Sprawiedliwości. To jest niezrozumienie istoty samorządności zawodowej oraz wagi zawodów zaufania publicznego dla ochrony praw i wolności obywatelskich oraz ochrony interesu publicznego. W mojej ocenie resort chce dokończyć w ten sposób to co jest szumnie nazywane reformą wymiaru sprawiedliwości, czyli doprowadzić do likwidacji niezależnego zawodu zaufania publicznego jakim jest adwokat i jego samorząd, czyli Adwokatura - mówi.

Czytaj też w LEX: Stankiewicz Rafał, Misja samorządu radców prawnych i jego członków >

Pytany o samą kwestie umowy o pracę przypomina, że Adwokatura jest po dyskusji na temat adwokackiej umowy o współpracy. - Do tej pory ze strony ministerstwa nie było zainteresowania żeby na zasadach proponowanych przez samorząd podjąć jakiekolwiek działania legislacyjne by wprowadzić coś co utrzyma niezależność zawodu adwokata przy zagwarantowaniu elementów składających się na szeroko rozumiane uprawnienia socjalne. Tak by - powtarzam - adwokaci mogli współpracować z kancelariami adwokackimi i spółkami adwokackimi. Wracając do propozycji programowych PiS - trzeba też znaleźć podmiot, który w przypadku umowy o pracę dla adwokatów będzie płacił składki ZUS, a może będzie to władza publiczna? - zaznacza.

Czytaj też w LEX: Zawodowy pełnomocnik w social media - aspekty praktyczne >

 

Ewentualna inicjatywa nie powinna być po stronie polityków  

Z kolei Włodzimierz Chróścik, prezes KRRP podkreśla, że pomysł połączenia samorządów prawniczych to na razie tylko mało konkretne hasło wyborcze. - Ewentualna inicjatywa i dyskusja na ten temat powinna znajdować się po stronie niezależnych samorządów zawodowych, a nie polityków. Dzięki konstytucyjnie zagwarantowanej niezależności i demokratycznie konstruowanej strukturze samorząd radcowski może stać na straży interesu publicznego i działa na rzecz wszystkich obywateli, także wtedy, gdy nie pokrywa się to z bieżącym interesem politycznym. Istnieje obawa, że łączenie naszych samorządów w narzucony odgórnie sposób może służyć ich osłabieniu, co przyniesie szkodę przede wszystkim obywatelkom i obywatelom. Od lat rozwijamy zarówno kształcenie aplikacyjne, doskonalenie zawodowe, jak i postępowania dyscyplinarne - to obecnie profesjonalnie działające struktury i mechanizmy, które stanowią ogromną wartość dla systemu wymiaru sprawiedliwości. Powinniśmy je zdecydowanie chronić, bo służą przede wszystkim naszym klientom - obywatelom - zaznacza.

W jego ocenie, w pierwszej kolejności należy przeprowadzić reformę wymiaru sprawiedliwości i jego instytucji tak, aby przepisy nie budziły wątpliwości co do zgodności z konstytucją i prawem unijnym, a organizacja wymiaru sprawiedliwości gwarantowała równość, bezpieczeństwo i sprawiedliwe traktowanie wszystkich obywateli. - Uregulowania wymaga także kwestia świadczenia pomocy prawnej przez podmioty nieprofesjonalne, nieuprawnione. Obywatel, który potrzebuje pomocy prawnej nie zawsze ma wiedzę o tym, kim są profesjonalni pełnomocnicy i dlaczego w razie potrzeby warto korzystać z pomocy np. radcy prawnego, a nie przypadkowej firmy czy osoby. Szczególnym problemem są tu wszelkiego rodzaju „kancelarie odszkodowawcze”. Kancelaria powinna być nazwą zastrzeżoną dla profesjonalnych pełnomocników. Najskuteczniejsza i najbezpieczniejsza pomoc prawna to bowiem ta świadczona przez profesjonalnego pełnomocnika - o tym mówi samorząd radcowski w swoich kampaniach edukacyjnych i informacyjnych od lat - podsumowuje prezes.

Zobacz nagranie szkolenia w LEX: Jak założyć własną kancelarię prawną krok po kroku > 

Co więcej? Sędziowie pokoju, reforma struktura sądów

PiS zapowiada też powrót do projektów, które utknęły w legislacji w obecnej kadencji. Chodzi m.in. o spłaszczenie struktury sądów, ograniczenia sędziowskich funkcji administracyjnych, odbiurokratyzowanie sądów i ograniczenie ich kognicji.  

W programie mowa również o konieczności wzmocnienia w Polsce trójpodziału władzy. - Mechanizm trójpodziału władzy zakładał wzajemne równoważenie się władz. Musi on być połączony z zasadą legalizmu, a więc działaniem na podstawie i w granicach prawa. W Polsce widzimy jednak odejście od tej zasady przez zanarchizowaną władzę sądowniczą. Niektóre środowiska sędziowskie nieustannie rozszerzają swoje kompetencje na kolejne obszary, w szczególności kosztem władzy ustawodawczej. Odmowy stosowania powszechnie obowiązującego prawa, orzekanie opierające się „na poglądach”, a nie na prawie, odmawianie kompetencji i delegitymizacja konstytucyjnych organów państwa, ocena działań i aktów podjętych w ramach wyłącznych kompetencji innych władz – to musi się skończyć - czytamy.

Czytaj także: 
Sądy do spłaszczenia jeszcze w tym roku, tylko przepisów nadal brak>>
Spłaszczenie struktury sądów może doprowadzić do chaosu i dezorganizacji >>

PiS obiecuje także, że zadba o pracowników sądów, którzy mają utrzymać pracę pomimo gruntownych zmian - w dotychczasowych miejscowościach i z zachowaniem obecnego wynagrodzenia zasadniczego. Poza tym mieliby zostać wprowadzeni sędziowie pokoju do orzekania w sprawach wykroczeniowych i w drobnych sprawach cywilnych a także uregulowane mają zostać kwestie związane z pracą biegłych. Ustawa w tym zakresie jest zapowiadana od lat.

Czytaj: Biegły pilnie potrzebny, a ustawy jak nie było, tak nie ma >>