Do tej pory I prezes SN Małgorzata Manowska przyjęła ślubowanie od czterech spośród 30 nowych ławników. Zwróciła się też do marszałka Senatu z prośbą o rozważenie reasumpcji głosowania w sprawie ławników - oświadczył rzecznik Sądu Najwyższego sędzia Aleksander Stępkowski. Marszałek Tomasz Grodzki poinformował, że ponowne głosowanie w tej sprawie nie wchodzi w grę, senacka procedura nie przewiduje takiej możliwości. 

Zaangażowanie polityczne - wyklucza?

Ławnicy, od których prezes Manowska przyjęła ślubowanie to osoby, które były wybrane już w pierwszej kadencji. Natomiast od reszty tych osób, w związku z istniejącymi wątpliwościami co do spełniania przez nie ustawowych kryteriów, Pierwsza Prezes wystąpiła do marszałka Senatu o reasumpcję głosowania - wyjaśnia sędzia Stępkowski.

Czytaj: Senat wybrał 30 ławników do Sądu Najwyższego>>

Według sędziego Stępkowskiego, prezes powzięła wątpliwości co do tego, czy wszystkie osoby przedstawione przez Senat jako ławnicy drugiej kadencji, spełniają ustawowe wymagania przede wszystkim dotyczące nieskazitelności charakteru, dlatego, że wcześniej były działaczami Komitetu Obrony Demokracji i angażowały się w protesty przeciwko zmianom w wymiarze sprawiedliwości.

We wrześniu 2022 roku senacka komisja praw człowieka, praworządności i petycji pozytywnie zaopiniowała 25 spośród tych 54 kandydatur. W pozytywnie zaopiniowanej przez komisję grupie osób było 12 kandydatów zgłoszonych przez KOD.

W piśmie z SN do marszałka Senatu zwrócono uwagę na "daleko idące zaangażowanie polityczne" wybranych osób, które "nie daje gwarancji bezstronności".

Zdaniem ławnika Sądu Najwyższego Marka Popowicza, Senat forsując większość ławników z KOD-u - przesadził.  Powołuje się on na orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka,  (sprawa Langborger vs. Szwecja, 11179/84, z 22 czerwca 1989 r, pkt. 35). W tym wyroku ETPC stwierdził naruszenie zasady bezstronności subiektywnej przy wyborze sędziów społecznych, ze względu na sposób ich nominacji oraz bliskie powiązanie ze stowarzyszeniami reprezentującymi poglądy prawne odmienne od poglądów strony.

- Jeśli jednak prezes Manowska ma wątpliwości co do niezawisłości wybranych ławników, to najpierw ma obowiązek przyjąć od nich ślubowanie, a następnie przedstawić zarzuty dyscyplinarne, dlatego, że inaczej wybranego ławnika nie można odwołać - wyjaśnia Popowicz. - Jeśli takiej procedury Pierwsza Prezes  nie przeprowadzi, to oznacza to sterowanie przez nią obsadą składów sędziowskich - dodaje.  

Według Prawa o ustroju sądów powszechnych, mandat ławnika wygasa w razie prawomocnego skazania za przestępstwo bądź wykroczenie, w tym również za przestępstwo lub wykroczenie skarbowe.

Zaniepokojenie ławników I kadencji

Rada Ławnicza I kadencji wypowiedziała się jeszcze w  październiku 2022 roku w sprawie niezawisłości orzeczniczej i nieskazitelności charakteru ławników Sądu Najwyższego w uchwale.

- Dochowanie wymogu faktycznej niezawisłości jest warunkiem orzekania przez ławników w Sądzie Najwyższym i tym samym podstawą realizacji prawa obywateli do sprawiedliwego sądu, o którym mowa w art. 45 ust. 1 Konstytucji oraz art. 6 ust. 1 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności.

Sprostanie przez ławników Sądu Najwyższego oczekiwaniu społecznemu odnośnie niezawisłość orzeczniczej, obiektywizmu oraz nieskazitelności charakteru jest "podstawą udziału przedstawicieli suwerena w sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości, o którym mowa w art. 182 Konstytucji".

Rada Ławnicza Sądu Najwyższego wyraziła przy tym zaniepokojenie w związku z pojawiającymi się w środkach masowego przekazu negatywnymi ocenami przymiotów charakteru niektórych kandydatów na ławników Sądu Najwyższego II kadencji, podważającymi ich obiektywizm i nieskazitelność charakteru, które były publikowane przed, jak i po wyborze kandydatów.

Sytuacja wyjątkowa i niespotykana

Wniosek I Prezes o reasumpcję głosowania nad kandydaturami na ławników Sądu Najwyższego II kadencji i nieprzyjęcie ślubowania spotkał się ze zdziwieniem sędziów.  

- Nieprzyjęcie ślubowania od prawidłowo wybranych ławników to próba niedopuszczenia do orzekania - ocenia sytuację sędzia Marzanna Piekarska- Drążek z Sądu Apelacyjnego w Warszawie. - W żadnej procedurze to się nie mieści. Moim zdaniem tego typu zachowanie służy przeciąganiu dopuszczenia do orzekania ławników, wymyślone wyłącznie przez Małgorzatę Manowską. Wcześniej nikt się nie spotkał z taką sytuacją - dodaje sędzia Piekarka-Drążek. -Jeśliby nawet ławnicy działali w jakiś stowarzyszeniach obywatelskich, które są legalne, to nie dyskwalifikuje ich kandydatur, chyba, że przeszkadza to twórcom nowej izby dyscyplinarnej i poszukują specjalnych ławników do specjalnego - swojego - sądu.  Dopóki kandydatom  nie udowodniono żadnych karalnych, niedopuszczalnych  czy niegodnych czynów - nie ma podstaw, by odmawiać  ich przyjęcia - podkreśla.

Sędziowie zwracają uwagę na fakt, że prof. Manowska pełniła sama funkcję we władzach wykonawczych i jest beneficjentką obecnej władzy politycznej. Także senator niezależny Krzysztof Kwiatkowski, były minister sprawiedliwości wymienia znacząca rolę obecnej I Prezes SN, która była wiceministrem sprawiedliwości w resorcie Zbigniewa Ziobry. I została wyłoniona na sędziego Sądu Najwyższego przez Krajową Radę Sądownictwa po 2017 r. wybrana przez polityków, a nie sędziów.

Z kolei na konferencji prasowej Senatu w poniedziałek 9 stycznia br. wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka powiedziała, że art. 183 konstytucji,  stanowi, iż  Sąd Najwyższy sprawuje nadzór nad działalnością sądów powszechnych i wojskowych w zakresie orzekania. Nie ma tam słowa o sprawowaniu nadzoru nad uchwałami władz ustawodawczych, czyli Sejmu i Senatu. I drugi przepis, który pani profesor pominęła lub go nie doczytała, to artykuł 56 regulaminu Senatu, który stanowi, że reasumpcja głosowania jest dopuszczalna tylko w czasie tego samego posiedzenia Senatu, w przypadku ujawnienia oczywistego błędu" - mówiła na konferencji wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka.

- Jeśli mówimy o szeroko rozumianym zaangażowaniu politycznym ławników, to należy wspomnieć o wykonywaniu przez prof. Manowską najbardziej politycznej z politycznych funkcji czyli wiceministra sprawiedliwości. Natomiast wybrani do SN ławnicy spełniają wszystkie przewidziane ustawą wymogi formalne. Nie są członkami partii politycznych - mówi senator Kwiatkowski.

Jeżeli doniesienia medialne o przyjęciu ślubowania tylko od wybranych przez siebie ławników Sądu Najwyższego okażą się prawdą, oznaczać to będzie, że pani Małgorzata Manowska w sposób rażący naruszyła ustawę o Sądzie Najwyższym, w związku z czym Komitet Obrony Demokracji – jako organizacja zgłaszająca kandydatów – będzie reagował adekwatnie w ramach obowiązujących przepisów prawa - stwierdzają działacze KOD.