Projekt prezydenta, nad którym obecnie trwają prace - zakłada przede wszystkim likwidację Izby Dyscyplinarnej SN; sędziowie, którzy w niej orzekają, mieliby możliwość przejścia do innej izby lub w stan spoczynku. W SN miałaby zostać utworzona Izba Odpowiedzialności Zawodowej. Spośród wszystkich sędziów SN, z wyjątkiem m.in. prezesów izb SN, miałyby być wylosowane 33 osoby, spośród których prezydent wybierać ma na pięcioletnią kadencję 11 sędziów do składu Izby Odpowiedzialności Zawodowej. W projekcie zaproponowana została instytucja określana mianem "testu bezstronności i niezawisłości sędziego", dająca każdemu obywatelowi - jak wskazywał prezydent - prawo do rozpatrzenia jego sprawy przez bezstronny i niezawisły sąd. Krytycznie do tej części projektu odnosi się Solidarna Polska.

Czytaj też: Wynagrodzenia ławników i biegłych sądowych >

 

 

Co ważne projekt ten przewiduje też nadal ławników SN. Przypomnijmy, co do zasady mieli być w Sądzie Najwyższym czynnikiem społecznym patrzącym władzy sądowniczej na ręce. Wprowadzono ich do składów orzekających na podstawie ustawy o SN, która weszła w życie w kwietniu 2018 roku. Formalnie orzekać jednak zaczęli wiosną 2019 r., w dwóch nowych izbach: Dyscyplinarnej oraz Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Po likwidacji Izby Dyscyplinarnej, w myśl propozycji prezydenta, mają nadal miejsce w składach zajmujących się choćby sprawami dyscyplinarnymi sędziów Sądu Najwyższego.

Czytaj: Ławnikowi w Sądzie Najwyższym pod górkę, a prezydent chce wydłużenia kadencji >>

Ławnicy myślą o swojej przyszłości - chcą przedłużenia kadencji

Jak dowiedziało się Prawo.pl, Rada Ławnicza Sądu Najwyższego przyjęła na początku maja kilka uchwał. W jednej z nich zleciła swojemu przewodniczącemu wystąpienie do prezydenta "z umotywowanym wnioskiem o rozważenie wystąpienia z inicjatywą ustawodawczą w przedmiocie przedłużenia bieżącej kadencji ławników SN do końca 2023 roku".

Czytaj też: Albo jest się ławnikiem, albo jest się strażnikiem miejskim >

Tu warto przypomnieć co stało za pierwszym przedłużeniem kadencji. Uzasadniano to tym, że kadencja ławników Sądu Najwyższego trwa cztery lata kalendarzowe następujące po roku, w którym dokonano wyborów, przy czym funkcja ławnika Sądu Najwyższego wybranego w trakcie kadencji wygasa z upływem kadencji ogółu ławników Sądu Najwyższego. - W przepisach ustawy z dnia 8 grudnia 2017 r. o Sądzie Najwyższym wskazano jednak, że pierwsza kadencja ławników Sądu Najwyższego rozpoczyna się w dniu złożenia ślubowania przez ławników Sądu Najwyższego i kończy się z dniem 31 grudnia 2021 r. Złożenie ślubowania ławników Sądu Najwyższego pierwszej kadencji nastąpiło z opóźnieniem. Dodatkowo w związku z epidemią faktyczny okres orzekania ławników pierwszej kadencji wynosi w przybliżeniu 1,5 roku. Aby wykorzystać potencjał i doświadczenie obecnych ławników Sądu Najwyższego, zaproponowano przedłużenie pierwszej kadencji ławników Sądu Najwyższego do dnia 31 grudnia 2022 r. - uzasadniano wprowadzaną zmianę.

 

Rozmówcy Prawo.pl zastanawiają się jednak, co miałoby uzasadniać dalsze wydłużanie kadencji. - Może chodzi wyłącznie o to, że ktoś np. z Rady Ławniczej osiągnął już wiek, który uniemożliwia mu ponowne ubieganie się funkcję ławnika SN (obecnie jest to 60 lat: Art. 59. par. 3 pkt 4 SN), a może ktoś ma obawy, że nie zostanie wybrany - mówi anonimowo jeden z ławników.

Zresztą co ciekawe, Rada Ławnicza przyjęła też uchwałę dotyczącą ograniczeń wiekowych ławników SN. Upoważniła w niej przewodniczącego RŁ SN do wystąpienia do prezydenta - za pośrednictwem pierwszego prezesa Sądu Najwyższego - z wnioskiem o rozważenie podjęcia inicjatywy ustawodawczej w przedmiocie zmiany wymagań stawianych kandydatom na ławników Sądu Najwyższego, o których mowa art. 59 par. 3 SN, w zakresie:

  • podwyższenia górnego limitu wieku kandydata w dniu wyboru do 65 lat;
  • i wprowadzenia wymogu posiadania przez kandydata wykształcenia wyższego.

Czytaj: Od batalii o togi, po odsuwanie od spraw - niełatwe życia ławnika w SN>>

 

 

Wojna? Ławnik SN powinien być wyłączony od mobilizacji

To nie wszystko, przyjęto również uchwałę odnoszącą się do ustawy z 11 marca 2022 r. o obronie Ojczyzny oraz projektem rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie wyłączenia od obowiązku pełnienia czynnej służby wojskowej w razie ogłoszenia mobilizacji i w czasie wojny. Regulacja przewiduje wyłączenie od powoływania do czynnej służby wojskowej w razie ogłoszenia mobilizacji i w czasie wojny m.in. sędziów Sądu Najwyższego (pk. 7 zał. 1).

Rada Ławnicza SN w swojej uchwale zwróciła się więc do pierwszej prezes Sądu Najwyższego z wnioskiem o wystąpienie do właściwych organów administracji państwowej o objęcie przedmiotową derogacją również ławników Sądu Najwyższego, analogicznie i z tych samych względów jak Sędziów SN.

Sami ławnicy nie chcą tego komentować oficjalnie. Jeden z sędziów mówi jednak Prawo.pl, że to domaganie się przywilejów na równi z sędziami SN, ale przede wszystkim większych, niż mają, a w zasadzie których nie otrzymali, sędziowie sądów powszechnych (wyłączenie dotyczy też m.in. prezesów i wiceprezesów sądów apelacyjnych i okręgowych, oraz prezesów rejonowych).